Krzysztof Wysocki
Użytkownicy-
Postów
354 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Krzysztof Wysocki
-
knajpy z Paniami tłustemi kuflami pełnemi są podobno niedaleko stąd
-
Wyborna kiełbasa z Olsztyna Swą skórkę chrupiącą wypina Zakrada się kotek Smakołyk za płotek Zakwitła kiełbasą kraina
-
szczecinę mielimy potem solimy do wody bez sody na pewno nie zwrócimy
-
potem pies kiełbasę ze szczeciny zjada wierszem gada dlatego i my jedzmy szcze ci ny
-
babcina szczecina ze szczecina awantur w mieście nie wszczyna dziadek ją przygryza a że ma dużego zyza nie jawi się przed Twymi oczyma
-
Mącice - kamiennym pluskiem w falę wiatrem mąci.
Krzysztof Wysocki odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe
Olbrzymi ten powiat przasnyski - tyle tam wiosek, że jednego życia nie starczy na ich opisanie. Posiada swoją atmosferę wsi, łona natury i takich tam. Bardzo przyjemny wiersz jak i poprzednie. Pozdrawiam. -
Noe-Gd robi Was wszystkich w trąbę, poprzez dyskusję niepotrzebną na temat jago tekstu a o dusiołku tu miało być, brak reakcji na tego typu zagrania jest wystarczającym komentarzem. Pozdrawiam i nie dajcie sie zwariować!!!
-
Parciaki - upartym byciem we wszystkim chłoną wiatr.
Krzysztof Wysocki odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe
już pierwsza zwrotka doskonale wprowadza w krainę sielską druga - jestem już opisywaną siekierą trzecia - przyroda sama zaczęła mówić Twoimi słowami czwarta - wiatr zgłupiał zachłyśnięty tym opisem piąta - wszystko zarażone wiatrem parciaki również szósta - deszcz zamyka szalone koło, które się nadal kręci bardzo długi wiersz, który nie nudzi, gratulacje pozdrawiam -
która daje - ona daje a ja daję, tu jest dobrze, literufki żadnej nie ma Morsztyn wiecznie żywy między innymi dzięki Krzywakowi, wielki dzięki. Fajne. Pozdrawiam.
-
Twarda szczecina ze Szczecina Mieszkańcom przeszkadzać zaczyna Rysuje podłogi Wylazła na drogi Dziadunio babci brodę przycina
-
wszystko ma anioła tak jak dusza pies auto i człowiecza dola
-
na łokciach wąsy na brodzie pląsy kły ostre taki postęp czasem małe dąsy
-
psi anioł z ludzkim pospołu do stołu kładą bladą postać człowieka
-
od schabowego świeżego włosy kłosy mięso jem dlatego
-
chłop mięsożerny jestem wierny brzuszku memu lecz warzywom nie bierny
-
bardziej anioł nas potrzebuje wraz z kawą mocną rozmową nocną by witać brzask
-
nadal sobie stoi czesm żarty stroi niepamięć go zjada odlecieć nie pozwoli
-
zjem dwie tony marchwi króliki to bardzo zmartwi nabiorę krzepy przestawię sklepy wszystkie spożywcze w marchii
-
znowu uwierzyłem w zapomniane anioły gdym chadzał do szkoły do nich się modliłem
-
ja też nie wyrabiam pracę odkładam w międzyczasie napisze się wersy poskaładam
-
my rumu rano nie pijamy do rymu słowa składamy ale anioł może surowy korzeń bez obawy zjeść bez damy
-
Le Miłka dwa Anioły ubrały świat goły w słów parę nad miarę zakwitły puste stoły
-
zapyla kwiatuszki piękne dzie wuszki uwaga rosiczka zła rękawiczka zostały tylko okruszki
-
butelka już się ochłodziła emeryta zawstydziła grzej staruszku na swym rusztu coś - by Cię kobita obłapiła
-
aniołowie się radują ciuchutko podskakują by Szef ich nie zrugał gdy anioł do nas mrugał kawę pijąc z rumem