Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzysztof Wysocki

Użytkownicy
  • Postów

    354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzysztof Wysocki

  1. liczyć nie umiem cóż - nie posmakuję
  2. sąsiad już niestety mnie nie lubi drogę do niego żem wczoraj zgubił a że droga z Lwowa prosta to żem przy nie pozostał
  3. kto jabłuszko kroi ten w sadzie broi owoc w całości łykaj bez ości
  4. zadawane pytania do tego by coś napisać połączyły się z podanymi odpowiedziami gdyby to podzielić i przelać same myśli bez pytań pozdrawiam
  5. lekkość delikatność tęsknota optymizm bardzo sympatyczne, nie może byc mocne gdyż jest delikatne tak delikatne, że trzeba się dobrze wsłuchać by posłyszeć
  6. nie jest to wiersz ale proszę nie tak ostro słynna treblinka z " Nie lubię poniedziałku " stała się przedmiotem zachwytu może się człowiek pomylił i napisał tam gdzie nie chciał?
  7. bimber podkrada wstyd który nie krowę lecz mnie zjadał będzie którego z pewnością noc nie ukryje (mnie rzecz jasna nie ukryje)
  8. w krzaki nocą z krową ... wstyd zakryje bimber z Lwowa
  9. psa następnie wilczyca połknęła do jej cyca wilczek młody kica zwierząt pełna ulica
  10. mleko bardzo dobre z rana krowa żywot mój uratowała przyjaciółką mą zwie się gdy znowu upiję się
  11. Jedzie bimber aż spod Lwowa Zaraz będzie lepsza mowa Szybko napój łykam Oczy swe zamykam Znalazła mnie w polu krowa
  12. coś w tym jest ale to jeszcze nie skończone ... pozdrawiam
  13. doskonałość w głupocie tkwi skąd wstaje codzienny świt mądrości szukamy tam gdzie my szukać chcemy mądrość oszukać
  14. a sami wiecie w powiecie powiecie nie cię śnię
  15. Bogata w zasoby Bogota Prezydentem obrała kota Drapieżnik lubieżnik Napisał opasły śpiewnik Wychwalał w nim myszy - niecnota
  16. kolacji nie jadam do woli gadam a kto woła ten do stoła
  17. by było niesmacznie gdyby worek ponad korek znalazł się nieopatrznie
  18. dobrze że to rzeka nie płonęła tylko las drewniany co się w końcu spali
  19. Ciepły płaszcz śmierci Tuli w swoich ramionach Równy oddech człowieka Nocą, dniem, śpiewem Ludzkie tchnienie pieści Zapomnieć pozwala o końcu Czasu, co mierzy wytrwale Kolejny krok stawiany Na ścieżce zielonej Zardzewiały gwóźdź Ukryty w przydrożnym płocie Nagle rozdziera płaszcz Ostre spojrzenie zegara Dostrzega wyłomu drogę Zabiera do siebie człowieka
  20. gdy się wyprostuje korek wyląduje w gęstym tłumie
  21. może wirtuale to normale a normale to kawale
  22. nie będą miały trzech par oczu z tyłu niepodobne do nas biedne dzieci
  23. był to ten trzeci ludzki układ pupowy humor wszystkim wówczas zgasł gdy na korek wlazł
  24. on się przyssał do korka lecz wiem, że uczynił to organem niepaszczowym
  25. " Odszedł jak pies, co zbity został. A ja wam wyznam i to nie w strachu; Że do komina może się dostać Kominiarz i tylko do tego - co, jest na dachu! " Kto jest tym kominiarzem i może ... Albo kto jest tą kominiareczką Która wchodzi z wódeczką Mniemam iż to wyobraźnia gorze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...