Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Para

Użytkownicy
  • Postów

    7 513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna_Para

  1. Cezary! A mnie te "kwasze" nie teges! Poza tym - cudko! Piękna, przewrotna gra instrumentacją głoskową, rymami celowo nagromadzonymi, nawet wewnątrz wersów, klamrowa kompozycja, ale "kwasze" - nie! Wszystko popsułeś;( Napraw, proszę! Cieplutko, Para:)
  2. Noc. Behemot w puszystej postaci i spójrzcie – na czterech łapach, odpoczywa od bycia człowiekiem. Czeka, żeby go pogłaskać. Hella wreszcie założyła stanik. Woland poszedł ćwiczyć nowe tricki dla teatru świata, reszta przebierańców prysnęła na dancing dla samotnych serc. Małgorzata zrobiła pranie, słucha rytmicznego stukania w klawisze. Wie, co ugotuje jutro. Zna swoje miejsce. Wymościła je skwapliwie włosami zebranymi z grzebienia, źdźbłami odwagi bycia muzą, wycinkami z gazet hot news, kolorem spalonych mostów. W bujanym fotelu o podklejonych filcem płozach kołysze uśmiech i pragnienia. Wie, o czym piszesz. Przecież wy zawsze o tym samym. Pisz.
  3. Elizo: Cieszy mnie, że bywasz u mnie, i w dodatku Ci się podoba. Cieplutko. Para:)
  4. Taruś: Dzięki jeszcze raz;) Para
  5. Dzięki, Taruniu! Mięsne, to mięsne! Jej, przecież to nie o jedzeniu!!! Ależ Ty jesteś! nie - moż - li - wa! Cmok, Para:)
  6. Krzyś: Bardzo dziękuję za wierne czytanie, ślad i dobre słowo. Cieplutko, Para:)
  7. To jeszcze link do Sinatry: www.youtube.com/watch?v=ab4VD_ll3h0
  8. wzajemne przenikanie przez tkaninę skóry. Sinatra przypomina: i've got you under my skin. to dotyczy tak samo mózgu, jak organicznej miłości ze wstydem granicy poznawania. koszerne obcości nażarte rzygają rutyną. jeszcze muszę poczytać Llosę żeby doganiać, nadążać. już nigdy nie popełnię grzechu zaniechania. co noc będę cię kochać. do mięsa.
  9. To piękne, po prostu, Kaliope. Cieplutko, Para:) Ps. Zabierz "którym" - koniecznie!!! (piąty wers)
  10. Lokomotywko! Wciskaj się! Wiersz jest na forum! Nie chowamy go pod łóżko! Śliczne dzięki za "lekkość". To największy komplement. Cieplutko, Para:)
  11. Kocham Cię, Wariatko moja!
  12. Nocne ggaduchy. Jak robisz kompot? Furtka, przez którą wchodzimy w swój świat. Dzieci, faceci, głupoty, kłopot. I każdy żart, co dwa tynfy jest wart. Lawenda, mirra, kadzidło wiary. Ratuj, Kochana! Poeta boli. Czary – niemary, spalone gary. Dajesz, Anulko, blues do fasoli? Czemu nie jesteś moim facetem? Musisz koniecznie tamtą gazetę. Idziemy spać. A jutro mi napisz. Buziaki, jeszcze to „umejano”;) Idź do cholery! No co się gapisz! Rano zadzwonię, Dziewczynko, rano. Twoja „Marianna”, Moja „Poranna”. Przytul mnie dzisiaj. Po prostu – kołysz. Dusza podarta, rana wciąż ranna. Włóż mnie pod łóżko. Już się nie boisz.
  13. Judyt: Dzięki piękne za refleksję pod wierszem. Cieplutko, Para:)
  14. Jasne, że nie ma! Przecie o tym mówię. Musi być "w człowieku". Inaczej - .... zimna! Dzięki, Taruniu! Przegadałyśmy o wolności kilka dni. ;( Cieplutko pozdrawiam! Para:)
  15. No proszę, znów zbiega się temat naszych wierszy, Aniu. Ty mówisz niby bez sarkazmu, "poważniej" i piękniej. Mój "O wolności" mówi zupełnie inaczej, mam jednak wrażenie, że ich wymowa jest podobna. Filozoficznie się zrobiło. Podoba mi się Twój traktat, w sumie także gorzko brzmiący. Pozdrawiam cieplutko, Para:)
  16. Aniu! Doskonały pomysł. Niby wszyscy wiemy, że świat we śnie na szczęście jest "inny", oniryzm zachwyca i przeraża, umie koić i straszyć, we śnie umiemy latać, ale także spadamy w przepaść. Fajnie, że o tym piszesz. W dodatku - ładnie. Ps.Usunęłabym drugi wers. Pozdrawiam cieplutko, Para:)
  17. Anno Rebaj, bardzo dziękuję. Tak rzadko piszę "społeczniaki" i moralizatorskie wypowiedzi ex cathedra, że sama się sobie dziwię. Rożen i kontrast jest rażący. Wiem. Sarkazm zamierzony, i słyszę w Twojej wypowiedzi, że działa. Dzięki piękne. Pozdrawiam cieplutko, wdzięczna Para:)
  18. Krzyś, dzięki piękne. Jesteśmy w warsztacie, zatem - czekam na uwagi. To, co przeczytałam w Twoim komentarzu - przemyślę. Obiecuję zabrać się za poprawki. Dzięki piękne. Cieplutko, Para:)
  19. Przecież i ja ziemi tyle mam, ile jej stopa ma pokrywa. Norwid zmagasz się z pytaniem o granice wolności - nosisz ją w sobie pragnienie buntu przekracza próg domu - nie twojego przecież czas darowuje spojrzenie - dojrzałe zmarszczkami laur osiada najpiękniej na siwej głowie najpewniejszą wolność zdobywam w sieci konwenansów - żeby się nie spalać na rożnie jedynie słusznej kuchni dla sąsiadów jak daleko idę na kompromis a cel uświęca zagryzanie warg
  20. Leo! Dzięki piękniuchne, że masz czas na czytanie moich wierszyków, i w dodatku jesteś tu zawsze z dobrym słowem. Dzięki, Para:)
  21. Doskonały tekst, Rafale. Nie będę go analizować, bo prawdopodobnie w warsztacie naczytałeś się komplementów. Powtórzę zatem: Lubię takie Twoje pisanie! Gratuluję. Para:)
  22. Taro! Dzięki. Kadzisz? To spa...niale!!!!!! Cmok, Taruniu. Para:)
  23. Krzyś, jesteś, niezawodnie. Dzięki, bo Twoja opinia na tak - jest dla mnie wielkim komplementem;) Cieplutko, Para:)
  24. No i to jest takie Twoje wierszowanie, jakie lubię, Tomaszu! Brawo! Niby popularny chwyt: "może morze" - ożywa pod piórem oryginalnie, jak świeża bryza. Cieplutko, Para:)
  25. Pamiętam, Aniu, widok ze wzgórza nad Efezem. Nie napisałam potem wiersza. Chyba powinien był wyglądać właśnie tak. Cieplutko, Para:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...