Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Para

Użytkownicy
  • Postów

    7 513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna_Para

  1. Mono: Bardzo mi miło, że przybywa nam piszących. Przychodź śmiało, to warsztat. Możemy tu poprawiać swoje teksty, udzielać uwag, sugerować zmiany. Jest mi miło, że odebrałaś pozytywne wrażenie po pierwszej wizycie. Witaj więc, i dziękuję bardzo. Cieplutko, Para:)
  2. Świetne mini. Uuaaa, jakie mocne! Dobre. Gratuluję pomysłu. Para:)
  3. Zjabo: Odsyłam do Psałterza. Tam już wszystko jest;) Bardzo dziękuję, że się czyta. Hmmm, gorzej, gdyby nie! Dzięki za "w". Już mi pisał o tym Dawniej, ale się wymądrzałam! Tak - poprawiam! Cieplutko, Para:)
  4. Janie Wodniku: Bardzo mi miło. Dziękuję, choć przyznam, że określenie "wdzięczna" - odbieram... ok. Nieważne. Pozdrawiam cieplutko. Para:)
  5. Duksie;) Oczywiście - bo to wszystko - wbrew logice, wbrew... wszystkiemu. Bardzo mi miło, że częściej zaglądasz, i tak dobrze recenzujesz moje wiersze. A ten jest równo sprzed roku. Piszę w komentarzu. Cieplutko pozdrawiam, Para:)
  6. Graża, ależ mnie wzruszyłaś! Nie masz pojęcia, jak bardzo. I dobrze, że nie masz. Okropnie wyglądam, kiedy ryczę. Piękny tekst. Na razie - napiszę tylko tyle. Para:)
  7. Krzyś - niezawodny i czujny. Dziękuję Ci bardzo. Cieplutko, Para:)
  8. Stary, z Warsztatu. Dzięki, Dawnieju, że mi przypomniałeś psalmy.
  9. Wiersz można przeczytać w książce: Jolanta Zarębska, Śpiewam i milczę, Miniatura, Kraków 2012, ISBN 978-83-7606-401-7 Cieplutko pozdrawiam, Para:)
  10. Ależ to mocne. Tyle sarkazmu, goryczy, bólu. Ciutkę za dużo klamotów. Parasol bym wyrzuciła. Jest już biało - czerwona markiza, która doskonale koloruje wiersz w narodowe barwy. Ten niebieski parasol tylko zaśmieca jego symbolikę. Pozdrawiam cieplutko, Para;)**
  11. Fajnie, Zjabo. Fascynujące są te odniesienia do prac plastycznych i Fridy i Starcka. A wiersz - taki przejmujący, bolesny. Samo życie... Wiersz się podoba, pozdrawiam cieplutko, Para:)
  12. O mateńkooo! Wstrentny! Jak można było tak polecieć po zmarszczkach??? Dopiero mnie stać na krytykę! Tara nie ma zmarszczek!!! No! Para:)
  13. No to razem pijemy kawę. Właśnie zaparzyłam świeżą ;) Rzeczywiście - te "przeguby" brzmią tak "mechanicznie". Więc - nie brzmią, ale rozumiem ich metaforę. Chodzi Ci o to, by być "giętką", uniwersalną... odporną na zakrętach... I tak wiersz mi się podoba. Uważam, że jest bardzo dobry. Cieplutko, Para:) Ps. Nie stawiaj kropki na końcu tytułu.
  14. Elizo: Skąd? Nie życzę Ci tego stanu. Bardzo Ci dziękuję. Już myślałam, że wierszyk przepadł. Cieplutko pozdrawiam. Para;)
  15. Sprawne pióro i talent Autorki uprawniają patos. Poza tym - utwór wyraźnie stylizowany jest na litanię, jest modlitwą apostrofą... I bardzo jest dobry, i bardzo mi się podoba. Gratuluję, Grażko! Ps. Wiesz, Grażko, jak nie cierpię inwersji, a tu - akceptuję. Jak najbardziej;)
  16. Natusiu! Dzięki. Oj, to dawne pisanie;) Dziś już tak nie potrafię. Dziękuję Ci pięknie... Cieplutko pozdrawiam. Para
  17. Miet: Bardzo dziękuję za czytanie wiersza i komentarz. Cieplutko, Para:)
  18. Panie Biały: Dzięki piękne. Fajnie wyróżniłeś frazę. Także ją lubię. Właściwie - stanowi istotę wiersza. Wiesz, że Capote był na planie filmu z Audrey i miał wielki wpływ na kształt adaptacji... Scena z kotem jest w powieści i filmie tak samo istotna, jak scena u jubilera. Lubię w reinterpretacjach zawisnąć na pozornie drugoplanowym wątku. Kiedy Holly zwraca wolność kotu, zastanawiam się, jak ten biedak przejdzie z roli salonowego pupila do roli śmietnikowca. Wiadomo, że sobie nie poradzi... Ale widzi to tylko uważny czytelnik i widz. Rozgadałam się, ale ze szczególną przyjemnością odebrałam Twój komentarz. Dzięki piękne. Kot
  19. Myszkino, droga Imienniczko: serdeczności, ogromnie mi miło, bo mam w Tobie wierną Czytelniczkę. Zapowiadam zmiany, bo Muza sobie poszła... Teraz będą z rzadka, więc sporadycznie pojawią się tu tylko starocie z szuflady. Mam nadzieję, że sprostają Twoim gustom. Cieplutko, Para;)
  20. Cezary!? Zaskoczyłeś mnie... Tak, masz rację. Dziś czuję się tak stara, że mogłabym być nauczycielką Szymborskiej. Oczywiście - żartujemy sobie... niemniej - dziękuję pięknie. Prawdziwy Czaruś! Dziękuję pięknie za komentarz. Cieplutko, Para;)
  21. Dawnieju: Nie bardzo rozumiem, co do mnie mówisz, ale skrócę. Czy z Szymborskiej? E... chyba napisałam to, zanim Szymborska przyszła na ten najlepszy z możliwych światów;) Dzięki piękne za życzenia. Wzajemnie - wszystkiego dobrego w nowym roku. Cieplutko, Para;)
  22. Taro: Dzięki, że się podoba. Słusznie rozpoznajesz, że "inny", bo z szuflady;) Cieplutko, Para;)
  23. Grażynko: Przyznam, że Twoja interpretacja mnie zadziwia, ale to dobrze. Pewnie można wiersz rozumieć i tak. Pięknie dziękuję. Cieplutko, Para:)
  24. Krzyś: Pięknie dziękuję. Przemyślę sugestie. Powarsztatuję na nim, choć to stary tekst. Wprawdzie po setnej lekturze "Śniadania u Tiffany'ego", ciągłej fascynacji filmem... , jestem przywiązana:) Poprawię na pewno. Cieplutko, Para;)
  25. jakie to symbolicznie piękne – wypuszczasz go na wolność... teraz będzie mógł w śmietniku szukać własnego losu. wreszcie wolny. bez dotyku dłoni, miski mleka... i w deszczu – jaki pewnie zabierze mu zewnętrzny urok, zapewni chłód i parchy w oczach. ale to lepiej, Śniadanie. kiedy nie miało się zamiaru dochować wierności, bo Tiffany nęci mocniej, Truman to wie, komuś bez imienia lepiej zwrócić wolność. zdechnie na śmietniku. głodny ale wolny. to się należy kotu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...