Jerzy Rybak

to coś, jak z Jasiem Kapelą - orgazm z zamkniętymi oczami. nie lubię. tego wierszyka.

wasze problemy są zaprawdę urocze.

dlatego też. pozdr.

to się - tak jakby - wyklucza. pozdr.

itd. wierszyk - koszmarek. przykro mi.

mnie się nic nie pokićkało.

zawsze ceniłem ludzi świadomych siebie.

Panie Jerzy,wszak reakcje oraz zdania są podzielone a pole interpretacyjne szerokie jak widać,niektórzy nawet w węże:) byłoby miło gdyby ktoś..głębiej.Widocznie nie skłania.Widocznie bez polotu,widocznie gniot:) nie szkodzi dziękuję ślicznie za wejście i..ślady,pozdrowienia przepraszam, ale powstrzymać się nie mogę: Człowiek jest najgłębiej uzależniony od swego odbicia w duszy drugiego, chociażby ta dusza była kretyniczna. to Witold G. ;) ps. mss - nie gniot.

nie wiem - czy to Panią pocieszy, ale obawiam się, że nie ma 'właściwej' interpretacji. samo nie potrafi odwzajemniać czegoś na wzór słowo 'odwzajemniać' dosyć pojemne jest -> logika. seks, jako wrażenie metafizyczne? nie wyszło. zwłaszcza jeśli adresat wciąż PL nie czuje. ;p pozdr.

mojemu PL empatycznie z Pani PL. w interpretacji nie chciałbym się zapędzać w ślepą uliczkę. należy chyba szukać głębszych (sic!) przyczyn, a nie pozostawać na powierzchni (sic!). pozdr. ;) ps. i ciągle, ciągle mnie dziwi stadność reakcji, chyba nigdy nie dorosnę..

nie podpisywałbym się pod takimi wierszami imieniem i nazwiskiem.

przeczytałem pierwszą strofę: dziękuję - mam już wierszyk - wpis do pamiętnika Juleczki. pozdr.

to do mnie, tak? oh yes, jestem zero, ale proszę mi wierzyć - czuję się z tym świetnie. zresztą każdy wie, że bez tej milości można żyć, widzieć radiowóz i się nie bać. podobno patriotyzm dziś znaczy jej nie dać się zajebać

o mój boże.

tylko i. ewentualnie data i trzy wykrzykniki.

hej! ja jestem swój i Kobiety, proszę się nie spoufalać ;p smutki biednego dziewczęcia wzruszają mnie bardzo i chętnie mogę zostać ścianą płaczu na temat 'jak to cały świat mnie nie rozumie'. pozdr. :)

chyba nie zrozumiałaś, o co Panu Rybakowi chodziło... a o co chodziło?

młoda jesteś...

i to był bląd. zdecydowanie.

ej, nie mylmy pojęć: bełkot m IV, D. -u, Ms. ~ocie; lm M. -y 1. «niewyraźna mowa» Pijacki bełkot. przen. a) «niezrozumiały tekst» Artystyczny bełkot. b) DB. -a; lm M. -y «osoba mówiąca szybko, niewyraźnie» 2. łow. «głos wydawany przez tokującego cietrzewia; bulgot». Pani Agnieszko, wierszyk zaprawdę uroczy. wIDZiałem ToMIk, W ktÓrym taK pISAnO, J zamiast I (i inne błędy (wierzę nawet, że 'błędy')) ma zapewne głęboko metaforyczne znaczenie, a my, malutcy komentujący, dajemy tylko popis swojej głupoty. trzymam kciuki. pozdrawiam cieplutko (sic!), serdeczności, udanych zbiorów, karaluchów pod poduchą i samych piątek w szkole/ Jureczek

temat, jak temat. życzę autorowi, by dłoń przebaczenia jego boga była faktycznie sporych rozmiarów. well..jaki pan, taki kram.

yes yes yes

dla Kobiety która przerasta wiarygodność Nie jestem symetryczny Latem wyprowadzam się z własnych krajobrazów żeby wszystko jeszcze raz opowiedzieć Moje nagie widoki: piękno bez rozmiaru i slumsy śródmieścia Huśtawki tracące równowagę Chciałbym cię zabrać pod suknię Telimeny bo koniec jest poza konwersacją Rozlać herbatę jak należy Krawężnik zmienić w rzeczną przystań ale droga jest wąska i urywa się nagle Podchodzimy do siebie z umiarem

no przecież ja bronię tego sirotka!! Mnie się bardzo te nudy podobają - takie koooocieee :) 'proszę nie słuchać Kobiet, pewnie się nie wyspały; dlaczego wywalić wielkie litery, hm?. ' Najdroższa Pani Miłko- średnik był!

oj oj oj. tragiczne te rymy. nie wspomnę już o ustach bez kłamstwa bezbronnych, wrażliwych policzkach, słonych łzach, zamglonych oczach, bojaźni i tuleniu..upsss, chyba wspomniałem. kosz. pozdr.