Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jerzy Rybak

Użytkownicy
  • Postów

    762
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jerzy Rybak

  1. pięści przymuszane ataksją mijają się reszta jakby niepotrzebna pozdrawiam
  2. Jeśli mozna - co Panią skłoniło do opublikowania tego wierszyka w dziale dla ‘zaawansowanych poetów’?
  3. czy ktoś dał radę do końca?
  4. mam to proszę sobie ślicznie skopiować wierszyk. jak się pojawi czerwony wężyk to znaczy, że jest błąd ort.
  5. straszne to. worda też Pani nie ma?
  6. ;D genialne. Jola genialna.
  7. urodziłem się w metafizycznym psychopatycznym szpitalu gdzie podają placebo i wszyscy się boją że internet rzeczywiście jest pusty uwielbiam to proszę księdza ;p
  8. Tylko pozazdrościć więc, i ja muszę chyba (spróbować) nauczyć się tak tę packę traktować, (a przy odrobinie wysiłku wyobraźni może nawet udaje się widzieć w niej wachlarz na upały? spróbuję:P) /iza ;D uwielbiam. Panią. wciąż ;)
  9. kapitalne!
  10. zmęczył mnie ten wiersz
  11. A więc to tak po prostu kolejny gniot i nie ma już nad czym rozwodzić się weź ten nieporadny wiersz i idź z nim w cholerę (czyt. do cioci na imieniny) idź bo na co wisieć ma on tu? Więc proszę idź już idź tu dobrego nie czeka na niego nic a moja wyrozumiałość kończy się kończy się moja wyrozumiałość szybko.
  12. a - bodajże Lodge twierdził, że w literaturze jest dużo seksu i nie ma dzieci, zaś w życiu na odwrót p.s. Alter Net - niech Pani spróbuje odnieść się do mojego komentarza - pogryzę ;p
  13. dzięki. więc co lubisz ? :) jak Wolter ogromnie lubię kobiety - zwłaszcza kiedy są ładne i uległe ;)
  14. Cześć, Patryku. Przeraża mnie ten wiersz. Zepsuta głowa ->Butelka, relanium – >osobista tragedia. nie dorosłem jeszcze do twoich słów przeraża mnie to, że jesteś zajebiście MĄDRYM facetem – co w obliczu powyższego tekstu oznacza jedynie, że trzeba uciekać. pozdr.
  15. przeczytałem pierwszą strofę i dalej mi się nie chce. tak, tak - coś tam nad, coś tam pod - a gwiazdy pomiędzy echhh/jureczek
  16. 1:0 dla Tery. Przeczytałem oba teksty* - ale i bez czytania wiedziałem na kogo będę głosował (a więc cokolwiek Panowie nie wkleją zdania nie zmienię). dlaczego? bo tak naprawdę nie lubię Poezji. ------------------------------------------- * świadomie użyłem tego słowa, naprawdę pozdrawiam
  17. zapewne będzie to urocze spotkanie ech...
  18. owszem. może Pani ewentualnie 'uzasadniać' ten pierwszy ;p
  19. być może, być może się mylę - ale skoro "każdy wers ma uzasadnienie" - mogę prosić?
  20. znowu brak pomysłu obleczony w bógwieco. albo nie - przepraszam - jest pomysł, jest zadanie: ukryć to, że właściwie nie chce się niczego powiedzieć - ale wymyśliło się: dziś napiszę wierszyk. no i jest. szkoda tylko, że na usta - a właściwe pod palce - ciśnie się jedno pytanie: co z tego? pozdr.
  21. dziwne te zabiegi z nie i prostotą. przeczytałem oba teksty, żeby jakoś zrozumieć PL. nie jestem przekonany - czy owe jakoś zaspokaja moją czytelniczą ciekawość/przenikliwość. Rozumiem: minibunt, który niby ma udawać dojrzałość. Historia z serii: PL i ‘niezbyt miły’ rodziciel, czy tak? Nie potrafię zająć stanowiska – wierszyk – według mojej prywatnej miary - raczej średni. Jeśli zaś idzie o to, co się dzieje na org.padole – całkiem przyjemny, powyżej przeciętnej. Nie wiem.
  22. zapytam nieśmiało: co ma wspólnego Poezja z autentyzmem? I jeszcze: czy Pan aby nie zazdrości Alter Net, że potrafi odrróżnić wiersz od gniota? Czyż to nie jedyne szczere uczucie, które przewija się w powyższym re:? święte słowa. Szkoda, że w wierszyku wykazał się Pan jedynie brakiem stylu i brakiem formy. obawiam się, że nic Pan nie musi. I rad jestem, że po świecie chodzą ludzie o tak wyjątkowej bystrości umysłu. Wyjątkowej, zaprawdę wyjątkowej. chyba coś jednak przeoczyłem. No chyba, że miał Pan na myśli poetę Siwczyka, który pojawia się w każdą niedzielę na 15 min. w mojej lokalnej TV tudzież Andrusa śpiewającego na kabaretowych imprezach. zatem będę omijał szerokim łukiem cokoły wszelkie. profilaktycznie.
  23. po schodach po skrzydła budujesz mi schody tak odwykłam już od betonu dróg brukowanych z doskoku i teraz ten upadek... w godzinach szczytu złamane skrzydła po lewej płynny wosk po prawej próg postawiłeś wysoki znów uczę się wstawać jeden krok po drugim stawiać zabroniłeś z wiatrem szybować po raz drugi a tak do twarzy mi było w autentycznym błękicie znikały gdzieś sprzed oczu wrzeszczące fundamenty płaszczyły się pod stopami korony miast budujesz mi stopnie... kiedyś nauczysz mnie latać Dnia: Dzisiaj 13:51:49, napisał(a): Ania G. Czytelnik Komentarzy: 27 -------------------------------------------------------------------------------------------- jeśli chodzi o powyższy tekst: tylko wytłuszczone jest dla mnie ok. bardzo ok.
  24. Szanowny Autorze! czy Pan się dobrze bawi pisząc wiersze? chciałbym napisać: i o to właśnie idzie - ale z zasady nie kłamię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...