Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    10 839
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Uśmiechnąć... zawsze...:) Przemek, chyba chodzą w Pile, a nie po Pile Pozdrawiam...:)
  2. za Maciejem... osiadając..... Dobry wiersz.
  3. Tak jak M. Zawadowski, poza tym, że dla mnie jest klarowny. Hej
  4. Joasiu, widzę ,że obietnicy dotrzymałaś...:) Wiersz smutny, jak i smutny był czas zawieruchy wojennej. Opisane przez Ciebie chwile, rzeczywiścię są migawkami, jakby spojrzeniem na kilka zdarzeń jednocześnie, jakbyś była tam obecna. Można policzyć, że to 13 stozgłoskowiec. Zamiast niźli, dałabym... ponad, ale to tylko taka moja maluśka uwaga. Wiersz podoba mi się. Pozdrawiam...:)
  5. Pozostanę jednak przy sierpniu. Pozdrawiam...:)
  6. Zapis Tomka wydaje mi się lepszy, choć tytuł mógłby Twój zostać. Pozdrawiam Nechbet...:)
  7. Tomku, podpisuję się plusem pod wierszem, choć wydaje mi się, że tego... czegoś... każdy z nas jednak dotknął i oby nie był to zawsze... ten sam widok. Pozdrawiam...:)
  8. Tak jak byłam oczarowana ostanim Twoim wierszem Karolu, tak tu, niestety, trudno mi prześliznąc się przez całość. To na pewno wiersz nie na jedno czytanie. Co było impulsem, by użyć np. słowa .. dagerotypy...? czy miałeś kiedyś w ręku takie zdjęcia, a może pomagałeś je robić...? Ja nie mam o nich zielonego pojęcia...:( Wiersz, choć trudny w odbiorze, ma w sobie wiele intrygujących zestawień słów, trzeba chyba przyzwyczaić się do niego, do tego niecodziennego, ale jakoś zawoalowanego klimatu, który niewątpliwie jest. Pozdrawiam...:) PS Jeszcze pytanie, co to jest Cafe Noir...?
  9. Jak najbardziej oczyścić rzekę z tych śmieci.. ale z marzeń.. "zamkniętych" czasem w butelce, przenigdy. Pozdrawiam...:)
  10. Czas mija, wieczność trwa... Jacku, nie umieraj aż tyle razy, szkoda życia na to. Widzę w wierszu to umieranie. Można i pod prozę podejść z tym tekstem... na pewno, choć ja bym się tego nie podjęła..:( ochodziłem w swoje samotnie w zakłopotaniu przykuty do łoża domu zagubiony w ruinach miasta jak zwykły czas. Choć smutnawe, podoba mi się to zakończenie. Pozdrawiam Jacek...:)
  11. Wiesz Bartosz, czytając wiersz, pomyślałam sobie o tym, co pisał Darek, że potrzebne będzie wyjaśnienie.. ale na to juz odpowiedziałeś i sądzę, że pomysł z dedykacją byłby niezły. Co do wiersza, golem został wyjaśniony, słowo.. skowyt.. wydaje mi sie lepsze, niż.. krzyk. Treśc poprowadzona dobrze, nie będę się czepiać, bo dla mnie jest dobrze, tak jak jest. Ostani wers jak najbardziej oddaje myśl..."jest śmierc"... pozostałe słowa mówią, kogo dotyczy. Pozdrawiam...:) i zmykam spać.
  12. Ilekroć snuję się po lesie, bądż podziwiam najzwyklejsze poszarpane obłoczki na niebie, czy spoglądam w toń jeziora (czystego zaznaczam) , myślę sobie, że wszystko co nas otacza, jest poezją natury... po prostu ( o górach już nie wspomnę) i choć tyle jej wokół nas, tak trudno dobrać odpowiednie słowa, by ująć myśl. Twoja "Muzyka" jednak, Sunny, może byc dla mnie podkładem pod te obserwacje..:) Pozdrawiam...:)
  13. Jaki on tam wszechmogący...?.. to my tworzymy historię tego świata.... Może napisz, jaki ten wiek jest dla Ciebie....:) Pozdrawiam.
  14. Beenie... ale ja do gór.. to ho ho.. za daleko...:( a szkoda...:( pomarzę sobie o nich...:)
  15. Pierwsza i ostania srtofka podoba mi się bardzo, środkowa nieco mniej. Miłej niedzieli...:)
  16. Lobo ma rację "ręce uniesione nad milionami" można pominąć. Dla mnie jeszcze ostani wers wydaje się zbyteczny, poza tym fajny wiersz i dobry tytuł.
  17. Patryku, mając na uwadze caly ten zgiełk naszego zwariowanego świata, stanęłabym czasami właśnie pod zimnym prysznicem..;) by spłukać takie nieufne myśli, z zaraz potem można wyjrzeć za okno, by dostrzec słońce, ogrzewające nas swoimi promieniami, za darmo..;) Co do wiersza, jest ok. Pozdrawiam i słonecznej niedzieli życzę...:)
  18. Lubię miód, a Twój zapisany wierszem ma rzeczywiście niebiański smak..;)... no i ten smak lata... ehhh... które nieodwołanie ma się ku końcowi...:( Pozdrawiam...:)
  19. Aniu, widzę ,że masz niemały dorobek na Forum, muszę Cię w wolnej chwili poczytać. Co do wiersza... zamyśliłam się nad kilkoma pięknymi zwrotami, całość ładna, choć wers z firanką, najmniej mi się spodobał, ale wcale się tym nie przejmuj...:) Pozdrawiam Cię..:)
  20. To prawda, tekst należy poprawić... coś można chyba z niego wyciągnąć. Pozdrawiam...:)
  21. To miło, że wierszem czcisz pamięć tego wilekiego Polaka. Nie wnikam w treść... ale słowo papież, tak piszemy. Pozdrawiam...:)
  22. Także nie przypadam za powtórką tytułu już w pierwszym wersie... ale skoro tak jest... Bez urazy, ja tez pozwoliłam sobie na inny zapis. Kiedy mówisz do mnie, słowa jakby dwoiły się nieznacznie, pech chciał, że nie lubisz wprost, zbywasz życie zmęczone - czekaniem kiedy mówisz nienawidzę, odmieniam słowa przez nieznane, co prawda facet, ale wiem tak naprawdę co znaczy bardzo kogoś nie kochać - czasami Zmieniłabym tytuł, ale pozdrawiam plusem...:)
  23. Adresatem jest mama, chyba. Pierwsze trzy zwrotki , moim zdaniem, całkiem dobre... w drugiej nie potrzebne chyba "a"... dwie ostanie natomiast, trzeba doszlifować. Pozdrawiam...:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...