-
Postów
11 886 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
75
Treść opublikowana przez Nata_Kruk
-
można inaczej
Nata_Kruk odpowiedział(a) na ARTUR_GRABARA utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Z niesmakiem, maluję przestrzeń w której choroba psychiczna jest darem, Plugawym słowem obrzucam własną nieudolność lecz nie dorównam mistrzom ohydy sławnym laikom bez wiary zaglądającym za cudze kołnierze" Ten fragment zatrzymał mnie... Maluję przestrzeni... chyba literówka się trafiła. "by się nie odnaleźć" ... pozwoliłam sobie wyciąć, bo to może być "doczytane" z poprzedniego wersu. W cudze.. hmm.. czy nie lepiej.. za cudze kołnierze..? Pozdrawiam... :) -
Bezsenność
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Tumus Eulusys utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dla mnie druga w nocy, to środek nocy... a nie nad ranem... buu Na krańcu łańcucha..?.. nie lepiej, jak już.. na końcu...? Tęgi mróz byłby ok, ale tęższy szelest liści... jakoś mi na nie. Powinno być zdmuchuje latarnie, a nie zdmucha To uwagi, jako wiersz... baardzo średni... tyle ode mnie. Serdecznie pozdrawiam... :) -
Zamiast zaskoczona, wolałabym.. zaskakujesz uśmiechem przyklejonym na dłużej.. bo skoro peelka (już) sprawiła, że chce wracać, to nie powinna być tym faktem zaskoczona... niech on zaskoczy, że dzięki niej, ma ochotę na ten uśmiech. Podoba mi się Twoja miniaturka... :) Pozdrawiam.
-
. podkręcam wąs mruczę kocio łaszę się i ociągam wyciągam i wydłużam owijam na gałęzi oko do jabłek puszczam - więc tak to się zaczęło od grzechu beatusa Droga BEa.tUS... ja to tak sobie czytam, bo wyciągam i wydłużam, plus owijam na gałęzi może sugerować węża, a przymiotnik.. zielonych.. niewiele wnosi. W sumie, zabawnie napisane, ale raczej nie wryje mi się w pamięć. Serdecznie pozdrawiam... :)
-
kiedy ci smutno, spójrz na księżyc
Nata_Kruk odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ach, na księżyc to ja mogę spoglądać nie tylko, kiedy mi smutno... :) Jak zwykle u Ciebie bardzo delikatnie i kobieco, jednak w przypadku powyższego wiersza, rozczarowuje mnie nieco samo zakończenie... widziałabym w to miejsce coś innego, co w tym momencie mnie samej trudno sprecyzować... Poza tym, księżyc w języku włoskim zmienia rodzajnik na żeński... la luna (zresztą... nie tylko to słowo ma odmienny rodzajnik, w porównaniu z naszymi polskimi), dlatego w zakończeniu powinno być... była luna, ale aż nazbyt oziębła. Pozdrawiam... :) -
Oczywiście, Twój wiersz i niech sobie wygląda tak, jak chcesz go widzieć, szanuję przyzwyczajenia autora. Mi czasami tez poprzestawiali w wersach, albo pociachali tak, że nie mogłam się w tekście odnaleźć. Powtórzę, podoba mi się tutaj, ale te przecinki, kropki.. ehh... ok,ok... zamykam już dziób..:x
-
Nie chcę już mieszać w wierszu, zrobił to kolega. Na pewno jest wiersz, dobry tytuł... a i treść może zatrzymać, bo jest po prostu ciekawie. Miłej niedzieli Luno... :)
-
Czuć narastające napięcie... jest naprawdę nieźle... Hej..:)
-
Naprawdę ciekawy tekst, tylko dlaczego taka kompozycja...? Zmiana wersyfikacji ułatwi na pewno czytanie, pozbyłabym się interpunkcji. Nie burz się, pozwoliłam sobie na taki zapis...czy lepszy..?.. sam oceń. kilka kartek wstecz masz swoją nieprawdę z poczucia obowiązku jedyna rozbrzmiewa w uszach delikatnie dzwoni odbija się od ścian czaszki to twoja misja szarfa powiewa na wietrze a ty wciąż pamiętasz o punktach paragrafach łatwiej uderzyć prosto w mostek (serce brzmi zbyt dumnie) podprogowo wycisnąć ze mnie uśmiech . . . . . . . . podprogowo..?.. hmm rozmawiam więc ze ścianami szybko się uczę to drobnostka - bo świetnie pisze . . . . . . . . . . . . nie miało być.. piszę..? tylko tu wykrzywiają się palce kąciki ust . . . . . . . . za "tylko"... wolę.. ale podążają w złym kierunku nie widzisz - tam jesteś - łamię zasadę . . . . . . . . za.. "i ja"... dwa myślniki taka wytarta nieułożona zwykła do wymiany. Świetny tytuł. Pozdrawiam... :)
-
... mi za bardzo daje po uszach, ale to tylko moje zdanie... :)
-
Przewlekła choroba niedokrwienna serca
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Somewhat Damaged utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Moim zdaniem fatalny tytuł, za długi... mogło być np. samo.. niedokrwienie. Treść natomiast, hmm... jestem w stanie zaakceptować zamierzone (chyba) powtórzenia, choć o jedno mi i tak za dużo. Psują wiersz, moim zdaniem, stwierdzenia typu: masa społeczna, inni obywatele... Ja wyciągnęłabym z treści miniaturkę, plus drobne korekty. Jak na debiut... coś delikatnie iskrzy... życzę udanych następnych prób. Pozdrawiam... :) -
Powtórka z chemii i to w takim wydaniu... HAYQ, zaskoczyłeś mnie znów, pozytywnie oczywiście. Pozdrawiam... :)
-
Marto, tylko pozdrowię... :)
-
Pragnienie mordu...?... by Cię pućki oblazły peelu, co to za pragnienie... ... poza tym... me, twe, mych jest bee, no i te.. oczy zanikłe... Całość źle wypada, przykro mi. Pozdrawiam, mimo wszystko... :)
-
"Zaćmienie świata" . . . ali, bez urazy, też dorzucę "swój grosik". wczoraj czytałem książkę która ma więcej lat niż my oboje ale brakuje jej twoich oczu przysłaniasz mi wszystko wstawanie skoro zapieje budzik zrywanie (się w) nocy pilnowanie czy kołdra się jeszcze podnosi Pominęłabym to w nawiasie, bo są dwa zaimki zwrotne, niemal jeden po drugim. Poza tym, ok. Pozdrawiam... :)
-
Przekonałaś mnie... :), niech będzie oskubany... ;)
-
Powstrzymaj jesień
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Waldku, myślę podobnie, jak HAYQ... miłego wieczoru... :) -
***(zrozumienie piękna tęczy)
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Anna_M. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Zrozumienie piękna tęczy"... początek średni, ale dalej wiersz rozkręca się i po kilkakrotnym przeczytaniu mogę napisać, że jest nieźle... tzn. nie powala, ale jest w nim coś, co "zmusiło" poniekąd do bycia tu przez chwilę. Sama puenta troszeczkę rozczarowała. Pozdrawiam... :) -
No tak, z góry obiecanki, cacanki, a na dole jest zawsze ktoś, komu jest źle... To dłuuugi temat. Posty sugerują, że były poprawki... Rytm trochę jeszcze kuleje w niektórych miejscach, forma rzeczywiście anachroniczna, ale dlaczego nie pisać o biedzie, skoro jest ona i nam współczesnym nieobca. Pozdrawiam... :)
-
Ciekawa forma wiersza, ciekawa i pozwalająca zastanowić się nad tym i owym, treść... Jedynie wers... "niedorzeczność sokołów bez piór"... zabrzmiał mi jakoś tak, jakby zabrakło autorce pomysłu w tym miejscu. Ogólnie odbiór pozytywny. Pozdrawiam... :)
-
Hmm... codzienne oczekiwanie, jak rozumiem... ale i nadzieja, wyrażona ostatnim fragmentem, dobrze, że ciągle jakoś towarzyszy człowiekowi... Pozdrawiam... :)
-
Portret z landszaftem w tle
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Jan Neck utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mój Boże, ja się wyłamię, jak chcecie to bijcie (będę uciekać - szybko biegam)... to przepływające słońce... jakoś mi nie tak, jak trzeba... ba, gorzej, ono mi w ogóle... Jeśli mogę pozwolić sobie na malutkie zamieszanie...? Ja bym to tak czytała... :) choć jeszcze nie jesień poranki coraz zimniejsze przystań zielonożółta malowana gwarą pejzaży uwieńczona w porywie ciszy postój pomiędzy bliżej i dalej Janie, ślę słoneczne (jeszcze) pozdrowienie... :) -
Wiesz Oxyvio, że kręcił mi się w myślach wiersz o podobnej tematyce...? No, skoro jest ten, poprzestanę chyba na rozmyślaniach, bo wątpię, żebym mogła Cie przebić. To była bardzo miła chwila, być pod Twoim wierszem... :) Z uwag... Najpierw nieśmiało, biało, podśnieżnie, wychylam kielich, drugi i trzeci, zaczynam trele, cicho, lubieżnie, z lękiem przed zemstą starej Zamieci. Potem się zrywam około maja, otwieram oczy, wybucham w zieleń, i coraz żywiej, szaleniej, dalej, coraz wyraźniej, barwniej, rozśmielej!. . . . . . . i śmielej W sierpniu najbujniej wyrastam wreszcie fontanną grozy, hosanną szczęścia, by zdążyć kwiatem się nawyświecić, człowiekiem dotknąć raz człowieczeństwa, żeby się nażyć, zanim mnie zmrozi, żeby się naśmiać, do łez nakwitnąć, naśpiewać, nabyć, co tchu nachodzić, napłakać, zanim rozpacze znikną! Ech! Lasy dzwonią, a krew się pieni! Płetwy, desenie, skrzydła i twarze, szybko, z rozmachem, kochać, docenić – by zdążyć się przed Zimnicą nażyć! Bo tu już w oczy pierwsze przedśniegi, dni krótkie, że się w nich już nie mieszczę… . . jakby bez "już"..? Dlaczego muszę tak szybko niebyć, choć nie nażyłam się przecież jeszcze?... Żyj pełną parą... ;), pozdrawiam.
-
Tu z kolei ładny tytuł, ale dalej odczuwam zawód. W pierwszym wersie, na pewno zamieniłabym "dziś" na dzisiaj. Nessa dobrze pisze, brak płynnego przejścia do kolejnych części, puenta słaba, ale próbuj... :) Pozdrawiam.
-
Szkoda, że brak tytułu. Wiersz prosty, lekki w odbiorze, to prawda... ale dla mnie fajne jest to, że wplotłaś w treść muzykę, bez której nie potrafię żyć. Nie ma tu wielkich westchnień i dobrze. Próbować zawsze warto, żeby było jeszcze lepiej, ale ja i tak zostawiam plusika. Pozdrawiam... :)