Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 892
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. No nie wiem, czy ten sen będzie taki dobry... ;) Treść wiersza do przyjęcia... faktycznie może podkład muzyczny "dorobić"..? Pozdrawiam... :)
  2. kochać w pół drogi . . . . . . . . . . . . . to nawet fajnie zabrzmiało i że ta droga będzie taka krótka. . . . ten wers jako kontynuacja poprzedniej myśli, nie brzmi dobrze, szczególnie to... i że ta droga... Ogólnie, za mało treści jak na... wiersz. Serdecznie pozdrawiam... :)
  3. Czarny punkt... przyciągnął tytuł, a teraz piszę pochwałę za nietuzinkowy pomysł. Czytam drugi raz i zastanawiam się, że całość może zakończyć się dla mnie na słowie.. wibrator... ale niech będzie jak jest. Pozdrawiam... :)
  4. No... niestety wiersz nie przekonuje mnie, przykro mi. Pozdrawiam serdecznie... :)
  5. Ja w tym Końcu za wiele humoru nie widzę... powiało raczej smutkiem... lękiem... może te zgniłe kwiaty w wazonie rozładowują delikatnie nastrój... a może to jednak nie koniec..? Pozdrawiam... :)
  6. Anno, dziękuję za wskazanie literówki... tak to jest, jak się zostawia niedomknięte drzwi... ;) Cieszy mnie, że spodobało się... dziękuję za wpis, pozdrawiam... :)
  7. Judyt... bardzo dziękuję za czytanie i pozytywny odbiór. Pozdrawiam... :)
  8. "Złota kura"... :) miło czytać takie bajkowe niemal opowieści, ładnie poprowadzone słowa, tylko "tragiczna" końcówka.. ;)... ale dla maluchów i nie tylko, akurat... coby wiedzieć, że ze złotej kury złoty i smaczny rosół będzie. Pozdrawiam... :)
  9. Anno, lubię Twoje rymowane wiersze. "Pomiędzy deszczami"... ciekawa forma wiersza, treść również wciąga, co zostawia pozytywny odbiór. Pozdrawiam... :)
  10. Nie służą wierszowi zdrobnienia, wręcz przeszkadzają... oczywiście to tylko moje odczucia... Mam wrażenie, że za dużo treści chciałaś(eś) włożyć w tak krótką formę... całość można by nieco doszlifować, bo jednak coś z tych wersów "gada" do mojego ucha. Serdecznie pozdrawiam... :)
  11. Klubo... bez urazy, czasem zamieszam w "garnuszku innych"... treść choć krótka, za dużo mi jej było... pozwoliłam sobie na malutkie cięcia. Ogólnie wiersz nie powalił mnie na kolana, ale wyczuwam rozterkę podmiotu oraz, mimo wszystko, optymizm w końcówce. potrzebuję sił by... zamknąć księgę z niedokończonym rozdziałem wspominając czas zapalę znicz zmienię kwiaty i po chwili wrócę doznania całkiem świeże odrodzone siły w pąkach dają wiarę i nadzieję że wciąż żyję nie umarłam Serdecznie pozdrawiam... :)
  12. Zakładam, że Łukasz jest zakochanym młodzieńcem... a młodzieńcza miłość ma swoje prawa... ;) Wiersz faktycznie zasłodzony... ale nutka (szesnastka) mojej sympatii dla niego, cichutko zagrała. Pozdrawiam... :)
  13. Pod bardzo prostym tytułem, kryje się w treści wiersza wrażliwość podmiotu, który pragnie strzec od wszelkiego zła ważną postać/osobę tegoż domu... i to jest bardzo wyczuwalne. Pozdrawiam Waldek... :)
  14. Rejs... pierwsze skojarzenie z filmem o tym samym tytule. Moim zdaniem, II - ga strofka zdecydowanie lepsza... choć przyznam, że to.. " ona mnie kocha przez żagiel skóry" spodobało mi się. Określenie.. "krwi obieg".. hmm.. osobiście wolałabym.. krwi bieg. Cezary, serdecznie pozdrawiam... :)
  15. ...cynicznie jest, gorzej z tą wolnością, o której myśli się w "głębi duszy" i w sumie Twój wiersz to pokazuje, że nie jest tak, jak byśmy chcieli. Osobiście nie przypadam za takimi wierszowymi rocznicami, ale klimacik tej złej strony minionych lat jest i ogólnie... przeczytałam do końca bez jakiegokolwiek przymusu. Serdecznie pozdrawiam Oxyvia... :)
  16. Odpływ w funkcjonującym mózgu zakorzenia się melancholia i trudno ulec pokusom Morfeusza. mam za złe wszystkim zegarom zbytnią powolność, a godzina to nadal sześćdziesiąt minut. meble zamieniają się w jesienne kałuże, na których cumują papierowe statki. szelestem stron opływam koralowe wybrzeże Australii. w powietrzu skrapla się lęk. każdy ma swoje wojenne stany, jednak rozgryzasz mnie bez pudła. potrzebuję dzisiaj spokojnej przystani. miarowe oddechy zamieniają się w wieczność. chciałabym znów uwierzyć bajkom i jak dawniej organizować czas innym - byle do jutra. o świcie podziękuję uśmiechem za każdą kromkę dnia, smarowaną wyjątkową miłością. kwiecień, 2010
  17. Zgadzam się z kubą.... to nie była pomoc, on je po prostu oddał, a to może oznaczać zupełnie co innego. Wiersz nie za bardzo. Pozdrawiam... :)
  18. ..."Energia rozpiera mnie jak drożdzę ciasto... kiedyś słyszałam, jak dziecko powiedziało do mamy... mamo, ja drożdżę (czyt. rosnę) co po chwili wyjaśniła mama tego malucha. Kamil... trudno to nazwać wierszem, przykro mi. Pozdrawiam... :)
  19. Świetne obserwacje i dobrze podane. Jednak chciałbym zwrócić uwagę na malutki drobiazg... Pierwszy wers . . mamo chcę dziś być dorosła umieszczenie obok siebie, przysłówka w takiej formie, a zaraz po nim, czasownika w bezokoliczniku, troszkę psuje głośne czytanie - zależy jaką kto ma dykcję - ale wydaje mi się, że lepiej zabrzmi... mamo chcę dzisiaj być dorosła... i jeszcze jedno, fragmencik... nie pozwala się oderwać z drzewa . . . dałabym zaimek "się" po słowie.. oderwać. Już milczę, ani słowa więcej... :) Hej.
  20. Ha... trzeba mieć główkę nie od parady, żeby takie cacka poukładać... naprawdę świetne kawałeczki, jeden lepszy od drugiego, że trudno wybrać ten naj... Pozdrawiam... :)
  21. Anno... przepiękny wiersz, piękne metafory... stworzyłaś klimat, jaki lubię... :) Pozdrawiam.
  22. Jak już pisałam wyżej, w tej "lawinie" zdarzeń, musiało powiać optymizmem... Zatrzymał..?.. fajnie, że tak było... no i dobrze, że jest dobrze... Dzięki za czytanie Kasia..! Pozdrawiam... :)
  23. Oxyvio, nie mam powodów, żeby się na Ciebie gniewać. Ważna jest szczera ocena wiersza, tak jak go czujesz, jeżeli całość nie klei się, cóż... zdarza się... może następnym razem będzie bardziej spójnie. Dziękuję za ponowny wgląd, pozdrawiam... :)
  24. Jej, zaskoczonam na całej linii, serio..! Cieszę się, że aż tak "dotknęło".. tu i teraz.. no i w ogóle... Bardzo dziękuję..! POzdrawiam... :)
  25. . kap kap leci z sufitu ciepło topnienia podstawia garnki i miski co jest pod ręką tynk jak obudowa w ludzkich twarzach perły chwiejące się kruszeją tylko czasem Wróciłam, bo Twoje kapanie nie dało mi spokoju... Czasami za szybko spojrzę na treść... poczytałam na nowo, uważniej i... biję się po łebku. Tym razem chwiejące się perły zagrały z resztą... Pozdrawiam..!.. i spokojnej nocy... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...