Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 123
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    69

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Oxyvio, może rzeczywiście za bardzo zmęczona byłaś, piszę poważnie. Przekaz wiersza wydaje mi się prosty, ale i tak spodziewałam się pewnego wahania u czytelnika, bo to co wyżej, nieco inne, takie "modlące".. dlatego bardzo dziękuję za szczerość wypowiedzi. Kto tu "mówi" - myśli i o kim..?... podpowiem, że Helenka, to córka, która jest.."całkiem zamknięta".. ale drugie słowo zapisane kursywą, żeby nie rozwlekać wersu. Nie nalegam, ale jak wypoczniesz i zechesz jeszcze raz spojrzeć... :) W tej chwili bardzo podziękuję za ten pierwszy wpis. Pozdrawiam... :)
  2. Ta ..flaszka.. mnie trochę "drapie" w ucho.. Widzę, że to trzynastozgłoskowiec, poza pierwszym wersem. Może zamiast..żyje.. dać.. tkwi..? będzie po trzynaście, choć trudniej się czyta. A wiersz podoba się. Pozdrawiam... :)
  3. Pomijam pierwsze.. to.. i pierwsze.. tak.. poza tym "Kobiet(a)y" bez zarzutu. Pozdrawiam... :)
  4. Bruno, przykro mi, ale to nie jest dobre. Trudno dociec, co dla autora było naprawdę ważne. Pozdrawiam.
  5. Tytuł jasny jak słońce, ale gdy wczytywałam się w początek wiersza, miałam skojarzenia, że będzie to coś w stylu... mrocznej poezji miłosnej.. tymczasem nie. Wiersz robi wrażenie. Pokazujesz dylemat, gdzie przecież obie strony są wrogami, jedni dla drugich... Te siedem minut, o których pisał Sylwek, przeraża.! Wiersz przeczytałam z przyjemnością. Godny polecenia dla wszystkich służących w armii. Pozdrawiam... :)
  6. Stanisławie, mnie ta.. ostatnia.. kropka tez trochę przeraziła, ale czytając posty pod wierszem, zrozumiałam dlaczego takie zakończenie. Dopatruję się potknięcia w tym, że w pierwszej słyszalny jest rym, którego później brakuje. Treść jak najbardziej do przyjęcia. Pozdrawiam... :)
  7. Janie... rozumiem przekaz wiersza, gdzie po.. wybieraj.. zrobiło mi się tak wiosennie, prawie czuję ten deszcz i zmianę dekoracji. Początek jest wstępem, które.. "dało życie".. zakończeniu. Przepraszam, ale wytłuszczone pomijam.. najbardziej nie zgadzam się z trzecim wersem, ponieważ nie pasuje mi to uogólnienie cech pokoleń... Drugiej strofy nie "ruszam". Serdecznie pozdrawiam... :)
  8. Januszu, "zalecenie".. "Głęboko oddychać".. świetnie pasuje mi do treści, aż do miejsca (...) "w ucieczce odpływam łodzią na głęboki sen" Ostatnie dwa wersy, to już inny brzeg i dobrze... ale słowa.. zmuszając się.. do życia... i tak każą nabrać nowego głębokiego wdechu.. no i koło się zamyka... ech życie. Pozdrawiam... :)
  9. Tytuł na nie, ale treść.. aleś zamieszał.. ale wczytałam się.. i jest.! (..)wstrzemięźliwości znieść nie mogą no.. w sumie, ale z kim się nią dzielą..?... to kobiety i.. chciał nie chciał, mam tytuł, czyli ok. Pozdrawiam... :)
  10. W prosty, dosłowny sposób (chyba zamierzony) pokazałeś, jak to nigdy nie wiadomo co komu pisane... i wychodzi na to, że jednakowo potrafimy zazdrościć, albo "cieszyć się" z czyjegoś "upadku"... dpóki nie obudzimy się na tym samym "dnie". Mnie się podoba. Pozdrawiam... :)
  11. "Biesy"... dla Naty K... poczułam się adresatką... :) A wiesz, że byłam w Bieszczadach... co prawda dwa lata wcześniej, niż data "wklejenia" wiersza... Przyjemne te wersy, muszę przyznać... w tobie dzika namiętna polana... strumień twoich ust... grają świerszcze naszych oczu... :) u(o)puszczam wzrok... Zaskoczyłeś puentą..! PS. Uwagi Michała słuszne... a ja bardzo dziękuję za "Biesy dla Naty K.... :)
  12. Pacierza myśli rozsypane Ojcze nasz... dopiero co po obejściu chadzał, a już bryły ziemi dźwiga po lepszej stronie. nie wiem czy mi szydła i nici nastarczy, do cerowania wszystkiego. święć się imię Twoje... i jego też. ser z mleczarni prosto do domu nosił, żeby dzieciaki w szkole na cudzy nie patrzyły, a że dachu porządnie nie załatał, piec nowy cudem postawił, las blisko to i zima niestraszna. bądź wola Twoja... no właśnie, czy mi to pisane było. Helenka całkiem zamknięta, a zeszłego lata rumianki same się jej we włosy wplatały, żeby choć kilka kroków, po kuchni, chleba naszego powszedniego sama do ręki wzięła. przecież teraz nikt się nie dowie, że jej pod sukienką własnego wigoru szukał. odpuść mu Panie wszystkie winy, tak jak ja odpuściłam, to się jakoś musi poskładać, nawet to, że na jesień ojcem by został... dlatego uchroń nas Panie od wszelkich plotek. amen. grudzień, 2011
  13. To prawda Marusiu... nigdy nie wiadomo, co komu "pisane"... Cieszę się, że zręćznie wyszło, że czytanie było przyjemne. Miło mi bardzo, że po długiej przerwie zaszlaś do mnie... :) Tobie także miłego wieczoru, pozdrawiam.
  14. "Małe tęsknoty".. była taka piosenka... Twoje Anno, małe, ale wielkie do realizacji.. tak ogólnie pisząc. Fajnie się czyta, b.ładny wiersz. Pozdrawiam... :)
  15. Zawsze mam dylemat, mieszać komuś w wierszu, czy nie... różnie jest to odbierane, a ja tylko spoglądam na treść swoim okiem... tu mi za dużo przymiotników i ta inwersja, dlaczego ona jest... i jeszcze, przestawiłabym wersy... z góry przepraszam, jak za bardzo odbiega o myśli Autora... ja sobie tak czytam. Serdecznie pozdrawiam Bazyl... :) w poszukiwaniu nieba bez bólu znalazłaś słowo jak zbawienie poza czy razem próbujesz wskrzesić płatki zwiędłych róż czas na odmianę bez terroru
  16. Moim zdaniem, niepotrzebny ostatni wers.. "NIE WRÓCISZ JUŻ" Tytuł i poprowadzenie tematu wystarczą... żeby domyśleć się końca. Dla mnie, jest bardzo dobrze... ;) Pozdrawiam... :)
  17. Prawie liryk z Julią w tle, z elektronicznym "podkładem", ale w tym kopmuterowym światku snuje się człowiecze pragnienie bycia u boku kogoś ważnego... szkoda tylko, że peelka zostaje muzą dla samej siebie.. ale, mam nadzieję, że tylko w wierszu... Intrygujący ostatni wers... Pozdrawiam serdecznie... :)
  18. To.. naszła.. jakoś wierszowi nie przystoi... poza tym, zabawnie, wierszyk z humorem potraktowany... pozdrawiam... :)
  19. Dla mnie, do ewentualnego zaakceptowania, tylko druga strofa. Pozdrawiam... :)
  20. Szkoda, że dzisiaj nie niedziela.. ;) ale tutaj.. nie- dzie -lę.. czytam całość z uśmiechem za pomysł... (po)proszę o kawę w aromacie czekolady i pragnień Podoba mi się pomysł i wykoanie. Pozdrawiam... :)
  21. Z Twoich wierszy bije zwykle wielka cierpliwość, ciepło... itp.. Trudno powiedzieć, ile Ciebie samej jest w wersach, ale tutaj peelka wyraźnie tupie nogami, jest zła.. no bo.. ileż można.. wszystko ma granice. Na końcu chyba dzwoni tel. jesli źle czytam, przepraszam. Bradzo fajne to.. (za)chmurzenie... to prawie "burza" Pozdrawiam... :)
  22. Także czytam to, jako rozmowę samej ze sobą... "już nie staram się uciekać w przypadkowym miejscu może nam być lepiej niż w pięknym domu na niby" To prawda, z tym przypadkowym miejscem, plus to, co pomiędzy wersami... ładnie. Pozdrawiam... :)
  23. Justyno, to ciekawy wiersz.. są świetne fragmenty, które chyba każdy autor chciałby mieć w swoich wierszach, albo tylko w jednym, jak powyżej. Tego..że.. jak dla mnie, trochę za dużo, ale ogólnie pozytywny odbiór. Pozdrawiam... :)
  24. "Ta wiersza".. to prawdziwy rodzynek, ze względu na swoją językową inność... Agnieszko... przeczytałam po cichutku, zastanawiam się, co było inspiracją takiego pomysłu. W sumie... fajny, inny, do tego uśmiechnął się do mnie. Pozdrawiam... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...