-
Postów
10 988 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
66
Treść opublikowana przez Nata_Kruk
-
Muzyka amore
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Alina_Służewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Alino, podany obok wiersza link, jest na pewno uzupełnieniem treści wiersza, ale narzuca też czytelnikowi klimat. "Muzyka amore" jest obserwacją autorki/peelki, a czytelnik sam dopowie sobie tło, może nawet muzykę, raczej balet, bo o łabędziach mowa. Zaczęłabym wiersz.. lato w jeziorze.. itd. choć to może drobiazg. Ramiona i głos.. dla mnie, niepotrzebne. Pozostałe wersy są zgodne z podjętym tematem. Tytuł wskazuje chyba na spostrzeżenie autorki, że dwa "tańczące"/zabiegające o siebie łabędzie, są niczym innym jak muzyką/baletem. Przyjemny wiersz. Pozdrawiam... :) -
Ucieczka lato w firmie nie robi wyjątków, na obrzeżach miesięcy urwiska, koślawe tykanie biologicznego zegara wymusza powolne kurczenie aorty. w zakolach ścian podstępni mściciele i uciekające terminy. na półpiętrze zaglądam w dzieciństwo. skrzypiące huśtawki kołyszą lalki, które czekają na papkę ze stokrotek. w kałużach skrawki nieba, pocieszenie dla przegranych w osiedlowej lidze. sierpniowy dzień pochyla głowę, zwołuje ptaki do gniazd, gdzie normalność znów o krok za daleko. co umyka dzisiaj, bez wyrazu kopiujemy nazajutrz, by nocami wierszom powierzyć tajemnice. sierpień, 2012
-
Pisanie listu, smugami, złapanymi o poranku. Jeżeli słowom towarzyszą zielenie, barwy kwiatów i poranna cisza.. a świergot ptaków.? ;).. wiem, tu chodzi raczej o "ciszę umysłu", o skupienie, świergoty dałaś później. Podoba mi się pomysł pisania tego listu. Wiersz ładnie brzmi w głośnym czytaniu, technicznie dobry. Pozdrawiam Ewo.
-
Czytam jakby przejście w dorosłość , ale i wierność pewnym zasadom. Osoba w drugiej, "mu", może być ojcem/dzieckiem, wspólne gdybania.. ale na drodze "ceglane fale" (Kaczmarskiego), na pewno bardzo niszczące.. ale znajduje się wolna wyrwa i "gram" powietrza nawet w tych "nietypowych igrzyskach". Ostatni wers jest dla mnie skargą. Całość przemyślana. Pozdrawiam Magdaleno.
-
Sebek, przystanęłam tutaj, nie chcę się rozpisywać, powyżej uwagi, to co wydaje mi się ważne. Poniżej, moja kombinacja, bardzo pocięłam, za co przepraszam. Nie łączyłabym tych nierządnic z córką, ale jak mają być.... Pozdrawiam... :) biegłem do ciebie szpalerem posągów których byłem spragniony na poduszce zgubiłem ostatnią łzę poczucie bliskości pomiędzy czułem się mądry pewny swoich potrzeb niczego nie dostrzegałem teraz czuwam przy grobie czekam aż deszcz zmyje krew z dłoni . . . . . . . . . . kuryswa, bo chyba jej nie ubiłeś.? ;) musiałby padać tysiąc lat . . . . . . . . . zostawiam tysiąc ze względu na tytuł szepczę w ciemności wybacz córko echo zabiera każde słowo
-
Przenigdy bym się nie domyśliła, że w "Grzybach" mogłam odczytać tak wiele innych treści. Taki niewinny tytuł, a tu proszę... jest co poczytać, a i uśmiech pojawił się wielokrotnie. Brwawo za pomysł i wykonanie.! Pozdrawiam... :)
-
Anno, ps. było kontynuacją postu dla Sokratesa, a że odniosłam się do Twojej uwagi, dodałam, dla Anny Myszkin. Wiem, dla Ciebie to bez znaczenia... to słowa do Sokratesa, bo nie podobało mu się, ale teraz widzę, że mogłaś bezpośrednio odebrać.. :) Czasami piszę skrótowo i potem wychodzi nie "wiada" co. Hej... :)
-
Cieszę się Januszu, że "Runda" weszła pod skórę, chciałam "wleść", ale tylko wierszem. To nic, że teraz, tzn. dzisiaj dałeś post, miło mi, że w ogóle byłeś... :) Dziekuję za kilkakrotne czytanie. Również serdecznie pozdrawiam.
-
Sokrates... "Przyznam szczerze, że nie za bardzo mi się podoba tego typu pisanie, oparte przede wszystkim na prostej metaforyce." Kiedyś, zarzucono mi udziwnione metafory, przez co wiersz nieczytelny... dlatego od jakiegoś czasu stosuję prostszą metaforykę. Sokratesie, chyba nie ma człowieka, który dogodzi wszystkim swoim pisaniem. Niech każdy pisze, jak czuje, a różnorodność postów może być korzyścią dla autora. Dziekuję za zajrzenie... :) PS. Dla Anny Myszkin, za dzieciństwo, są podwórka.. wróciło jak było, ciska, dla mnie lepsze. Wiem, dla Ciebie to bez znaczenia.. :( No i mam burzę..!!! oby nie runda..!!!
-
Inocenty, analogia jest, w jednym miejscu.. na granicy frontów.. Fakt, pogoda potrafi namieszać, w głowach i poza nimi. Niech po nocy wita nas spokój, zawsze.! Życzę dobrej aury przy czytaniu kolejnych wierszy... :) Dziekuję za wizytę. Pozdrawiam.
-
mój kawałek spektrum
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Anno, po Twojej odpowiedzi i wypowiedzi P.Biłego, przekonuję się do wiersza... szkoda, że nie od razu, cóż.. upały swoje robią... ;) ps.. albo burze..!!! -
Droga Haniu, jak Ci zalezy, żeby zostało, nie widzę problemu... :) Ja sobie dla siebie przycinam, ale Autor może robić co chce. Pozdrawiam.!
-
Tak, syczało trochę, mnie oświeciło dopiero dziś, a i Biały przekonał.. ale tak już bywa z napisanymi dopiero co... Anno, pierwszy wers II- giej, jest kontynuacją myśli, to dopiero.. nabrzmiewa, dzieje się teraz, a że sporo tego "dziania", "oko" nieba jest b. niespokojne, a.. niepokój jest gdzie indziej. Druga uwaga, no.. ja też nie wiem... ;) To co "ulubiłaś"... gdy widziałam co się dzieje, pomyślałam, że powyrywane korzenie drzew są jak miotły, no i znalazły, w "Rundzie". Dziękuję Ci za odwiedziny... :) Pozdrawiam.
-
Spacer
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Wiktor Kwieciński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No i jest o spacerze. Najbardziej podoba mi się środek wiersza, rozważania co na to trawa itd... Jako całość, mieszany odbiór. Pozdrawiam... :) -
aluno, czytam któryś raz i... wydaje mi się, że chyba za szybko chciałaś powiedzieć, w co uciekasz, bo już w pierwszym wersie. Bełkot zupy.. może ja staroświecka, ale wolałabym tradycyne bulgotanie.. "piszę aż pióra mi brak".. to nie brzmi dobrze Przestawiłam sobie, ciutkę ucięłam.. bez pozwolenia.. wybacz. Pozdrawiam... :) lapma mruga zmęczona w rytmy w takty - nieważne zamilkł dzwonek u drzwi gwizdy czajknia bulgotanie zupy nocą przytulam pióro żaby zabić troski
-
Zadupie diabła
Nata_Kruk odpowiedział(a) na krzywy olek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dla mnie tytuł taki sobie... ale relacja z podróży jest ciekawie podana, nie nudzi. Dwa razy uśmiechnęłam się... "gdzie Jezus zgubił sandały" i.. "Nie ma od kogo odpalić skupienia|".. Zgadzam się, że po powrocie, ma się wrażenie, że dotknęło się nieba. Pozdrawiam... :) -
Ale dłuuugie te "Grzyby"... przeczytam przy następnym wejściu.
-
pożegnanie z nocą
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Pan_Biały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem "pożegnanie z nocą", skoro.. "rozlewamy się w sobie do rana".. z barmanem. Fajne ostatnie zdanie. Nawias pewnie ważny dla Autora, ale ja go pomijam. Jest rozmowa między facetami, a tu nagle.."nie mogę jej słuchać".. chyba siedzi obok, może to kobieta szukająca co wieczór kompana do przytulenia i już nie wiem, co ważniejsze dla peela, to rozlewanie do rana, czy chęć bycia chwilę przy tej kobiecie. Pozdrawiam. PS. Mam nadzieję, że będzie odpowiedź... :) -
Co w głowie piszczy
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Alina_Służewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Alino, bez urazy, dla małych dzieci, początek szk. post. może być. Może bez ostatniej.? Pozdrawiam... :) -
Białą fregatą uciec
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Odkąd wszystko dzieli, na zawsze, ucieczka białą fregatą wydaje się być jedynym rozwiązaniem... .. "obrazy wspomnień w kamień zamienić".. gdyby tak można... Smutny wiersz. Powtórzenia wersów nie przekonują mnie, pewnie to składnia danej formy... cóż. Serdecznie pozdrawiam... :) -
Nieco inna forma.? tak mi się wydaje, ale tematycznie przyjemny wiersz. Jakby wyśpiewany, lirycznie. Pozwala "zawisnąć w otchłani", by zamarzyć o tym, o czym śni peelka.. "kiedy jesteś każde jutro dnieje w niebie".. Pozdrawiam... :)
-
mój kawałek spektrum
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czekolada może kusić, znam ten "ból", dlatego nie dziwi sięganie po więcej... :) "za kwadracik ciemnego nieba".. metafora cudko.! Niestety, nie rozumiem tej apteki.. :( ani wyłączenia nagorliwości słońca i ryku ulicznego potwora.. :( to zagadka dla mnie. Próbowałam, ale może na słońcu za długo byłam. Pozdrawiam... :) -
Marlet, wplatam jak umiem, raz lepiej, raz gorzej, ale słowa Czytelnika.. "lubię takie pisanie".. zawsze wywołują u mnie uśmiech... :) Sho, jeżeli tak było, czego mogę chcieć jeszcze... :) To miłe dla autora, kiedy czytelnik pisze.. obrazy czytelne... :) Ewo, trochę mnie te gwałtowności w przyrodzie przerażają. Dziękuję za ciepłe słowa o wierszu... :) Bardzo Wam dziękuję za zatrzymanie przy "Rundzie". Pozdrawiam serdecznie.
-
Staszku, pierwsza myśl trafiona.. interpretacja szczegółów, to już wola Czytelnika. Opatrzność omijam w wierszach wielkim łukiem, ale zakładałam, że ktoś może o to "zahaczyć". Trąba powietrzna, to taki mały "cyklonik", a ten, zawsze ma oko i jest niespokojny. Nie piszesz głupot, odczytywałeś to, co starałam się przekazać. Dzięki za obszerne rozważania... :) Hej.
-
Tak, na głos też. Uogólniłeś wypowiedź, ale wiem, co masz na myśli. Wyobraź sobie, że wczoraj i dzisiaj rozmyślałam jeszcze o wierszu, bo ma zaledwie kilka dni.. poszłam za "ciosem" po ostatnim załamaniu pogody na Mazurach. Gdzie indziej też się działo. Uszczuplam o dwa "ssyki". Jak miło, że byłeś... :) Pozdrawiam.