Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Hania, "stąpanie w deszczu" nie jest złe, gorzej zaliczyć ulewę, czy oberwanie chmury bez parasola.. mnie zdarzyło się wieloktornie.! Treść.. dla mnie, do sporego przycięcia.. ale czytałam i pozdrawiam.
  2. To dobry, wieloznaczny wiersz, dosyć szeroko potraktowany, ale poprowadzony tak, że nie "nudzi". Doczytałam, że tutaj nic nie zmienisz, ale pozwolisz, że podam to, co zauważyłam. - pom/niki i podręcz/niki... dwa "...niki".. mogłyby być, książki, np. - no zdarzy się że deszcz zaleje chałupę albo ktoś komuś łeb utnie... słyszalny rym, raczej niepotrzebnie, bo to "biały". - postanow/iłem jeść tylko chwasty wypuśc/iłem chomika w imię równości.. dwa "..iłem", może..wypuszczając chomika.? Do tego, że piszesz.. kiedyś to.. teraz to.. przyzwyczajam się. - ale to w skali mikro i daleko bo w telewizorze . . . święta prawda.! - z chwastów zrezygnowałem bo tam mieszka Calineczka... :) Ogólnie, podoba się.! Pozdrawiam.
  3. Przypomniałaś mi tą treścią jeden z moich, dawnych. Pozwolisz, miałabym kilka uwag. "woń.. czegoś tam" nie brzmi dobrze, może lepiej zrezygnować z tego, niechby została woń ogórka, wówczas bez "i", choć wolałabym i bez ogókra, jakoś ogólnie.. o woni. Za "teraz", sugeruję.. już.. chyba wiesz, co mam na myśli. A gdyby ostatni wers I- szej, zapisać.. w kolory świata na kształt serca.? ja, staram się unikać "że", nie zawsze to wychodzi. Z II- gą, pokombinowałabym, żeby wypadło "plamić, nieprawda i rzyga".. spróbowałam nawet na boku... haust powietrza oddaje na dywan plątanina plam . . . choć ta plątanina może nierewelacyjna podobna do kartonów z markowymi bytami III- cia, udaję, że jej nie widzę.. :) ale dłoń w pogotowiu, dobrze, że czuwa.! w IV- tej, wydaje mi się zbędna.. "ta skundlona..".. z reszty możnaby uformować puentę. Ostatni wers, dla mnie, niepotrzebny. Sławo, zasiedziałam się ze względu na poruszony temat. Jak za bardzo namieszałam, sorry, to tylko sugestie, Ty tu rządzisz. Pozdrawiam.
  4. Jest.. czas przeszły.. potem .. od przeszłości.. to drugie możnaby wyciąć. w III- ciej, drugi wers, niepotrzebny, zostałoby.. oddalam się na mokre itd. W następnej, "z nimi" i chyba "czarną", pomijam, drugi wers może.. na podeszwach smoła.? i .. tam jest inaczej.? bez 'zaświatów'. Tak sobie pokombinowałam, jak nie po Twojemu, sorry. "wybaczam uczę się kłótni bo tylko one nas łączą"... :) wybaczania też trzeba się uczyć, nie każdy to umie. Pozdrawiam. Ps. To można zmienić tytuł.? skorzystałabym, jeśli...
  5. "chwile popijane kawą", które działają na wyobraźnię. Fajna treść, podoba się. Czytając, pomijałam drobiazgi, /ukośniki/. (...) "i przeglądali /tak/ na wylot raz ser raz swoje życia (...) /ale ładny taki wymuskany był/ . . . ten wers, niekoniecznie, dla mnie (...) tak /sobie/ pomyślałam (a lubię sobie czasem pomyśleć)" Pozdrawiam.
  6. Po co "sufit" w tytule, wystarczyłoby.. "ogarniam", w sumie.. siebie, znaczy peel tak myśli. "te" w I -szej można sobie darować. Determinację, w pewnym sensie, można połączyć z pewnością siebie, dlatego za to słowo, może lepiej byłoby dać coś przeciwnego, np.. i zwątpieniem.. przed którym rzeczywiście można "uciekać w sen". Słowo.. "pewności".. przeniosłabym o wers wyżej, żeby ewentualne.. zwątpieniem.. zostało samo. Pozdrawiam.
  7. Ostatni wers zapisałabym... które świtem wstaje.. bez "ze".. i jeszcze zastanawiam się, kto ma być tym wszystkim, co wyżej.? Pozdrawiam.
  8. Do takiej treści, tytuł jak ulał.. ;) Z puentą bywa nieraz najgorzej, ale próbujmy.. tyle naszego. Sympatyczny utworek. Pozdrawiam.
  9. Przyjemnie o przyjaźni.. za "twej", chyba śmiało mogłoby być.. twojej. Za.. "milczy".. może.. zmilczy.? Wersy jn... "Niech zieleń mchu błękitom szum zada!".. i... "Tam ludzi brak, ludzie tam jeszcze nie przyszli".. bardzo.! Ogólnie, nieco inny, dialogowy, ale pozytywnie. Pozdrawiam.
  10. Daria, przyznam rację M.Krzywakowi, żeby pozbyć się.. "prywatnie". Dodam od siebie, chyba mogę.. trzeci wers, może bez "liczę", a po prostu.. sekundy dzielą mnie od zmroku.. zgubi się wtedy imiesłów, reszty nie tykam, "gorzki ten smak".. jak dorosłość, ale głowa go dóry.. ;) Pozdrawiam.
  11. Skusił mnie tytuł, poczytałam i nie żałuję, naprawdę fajna stylizacja.! Najlepsze dla mnie.. umogiły, lokajątko, ogienek, opogodzie, poza nimi.. kolebeczka, niesęwodę, nioska, zapewniaczek, dźwierza, oszczypaniu. Pozdrawiam.
  12. Tytuł rzeczywiście niezbyt, ale treść wiersza jest niezła... .. fakt, pod warunkiem, że człowiek im na to pozwoli. Hej.
  13. Końcowe "twoją", trochę ukierunkowuje.. gdy czytać bez tego słowa, zostaje większe pole do wybudzenia myśli. Minimalnie skróciłabym, o.. i czarny kot.. przede wszystkim (nie wierzę w gusła) choć czytam jego znaczenie. Oschłe.. wyschły.. coś bym tu pokombinowała. Dałabym... "nikt już nie wie".. czym były.. ogólnie, jako "oziębienie", niezłe. Pozdrawiam.
  14. poprzez swoją bezbronność i niewinność jest najbliżej Boga który płacze jego płaczem uśmiecha się jego śmiechem jest z jego matką i ojcem i niech tak zostanie to byłoby dla mnie zaczątkiem na wiersz.. "dziecko".. nie odnajduję się w pozostałych wersach. Całość jest jak sprzed wieku, "mówię" o sposobie narracji, to nie zarzut, ale jest zbyt dużo patosu, jak dla mnie. Puenta, to taka "oczywista oczywistość". Pozdrawiam serdecznie.
  15. (...) "ale czy bez Matki można wiedzieć czym jest ufność? czy można poznać siebie? (...) Bez prawdziwej Matki prawda się oddala człowiek dziczeje pustka urządza świat!"......... to jest fajne, puenta mi się podoba... ale zostaje "warunek", że matka będzie.. prawdziwa. Pozdrawiam.
  16. Treść zawiera elementy, które powinny znaleźć się w podaniu o pracę, poza ironią, która tutaj, spodobała mi się. Na pewno zmieniłabym wersyfikację, czytając poprzycinałam trochę, ale w ostatniej.. nie "czuję" potrzeby zapisu, że szukający pracy kryje strach, skoro bierze pod uwagę ewentualne wbicie noża w plecy.. a może coś mi umyka... W każdym razie podkusiło mnie, jak bym to rozpisała... tylko mi tu nie zemdlej. Sorry za "grzebanie". Pozdrawiam. Szanowny Panie Dyrektorze proszę o przyjęcie mnie do pracy na stanowisko skurwysyna wiem że jestem jednym z wielu ale zaręczam swoim zaangażowaniem odwdzięczę się dla dobra korporacji i Pana Dyrektora wykształcenie posiadam jak wszyscy proporcjonalną głowę uporządkowaną fryzurę i uśmiech adekwatny do sytuacji gwarantuję efektywną pracę i nadmieniam że nie jestem w żadnym stopniu nieudanym socjopatą którego wprawi w zakłopotanie łza petenta czy niepewność na twarzy kolegi jednak za tą kartką papieru kryje się człowiek wrażliwy wyczuje Pan intencje wiernego sługi który kiedyś wbije nóż w plecy ale dziś póki co z wyrazami szacunku
  17. Jacku, jeżeli Tobie trudno, to co dopiero innym... Spodobała mi się wypowiedź Ali, myślę podobnie. To prawda, piękne jest to, że prosisz i dziękujesz. Pozdrawiam.
  18. Anno, b.dobry tytuł, łączy się z końcowymi słowami dając ważną klamrę. Środek też nie bez znaczenia, b. wymowny. Ja także zatrzymałam się, na momencik, przy.. "widzących inaczej".. skojarzenia są, to fakt.. ale gdy wczytać się w słowa, uważam, że śmiało może zostać tak, jak jest. Pozdrawiam.
  19. Wiersz długi, to co pod.. jeszcze dłuższe.. poczytałam, częściowo powspominałam. Skwarek wrócił do łask... w typowej dla Ciebie narracji. W wielu z nas, piętrzą się sprawy/sprawki, które w jakiś sposób wiercą dziury, bo jedna to za mało, tylko ci "szarzy", tak naprawdę niewiele mogą, do czasu, aż któregoś dnia coś się zacznie... "cisza szczerzy kły", wg mnie. Pozbyłabym się końcowego słowa "wszyscy".. wystarczyłoby, jak inni, bo przecież ci inni (źli), to na szczęście nie.. wszyscy. Pozdrawiam.
  20. Ach ten "byt"... jest o czym pomyśleć, dwa słowa "be", choć pierwsze bym wycięła, drugie niech "drażni"... korporację.. ;) Pozdrawiam.
  21. Wtrąciłeś jedno słowo, przy którym na momencik zbaraniałam, ale już doszłam do siebie. Tytuł skusił i warto było. Marek ma rację, to dojrzała treść i równie dojrzałe powinno być to, co sami możemy "dopisać".. ponad "to". Pozdrawiam.
  22. andrzej barycz ""Widoczność" frazy, to przekleństwo młodej poezji, taplającej się w panopticum wyobraźni, namnażającej wydumane sensy zdziwaczałym, odblaskowym "wynalazkom". To opowieść, która "ma czas" na patrzenie, słuchanie i refleksję, która czyta życie (i składa w słowa) z drobiazgów, okruchów, zapachów i grymasów rzeczywistości. Kiedy wyjąć z tekstu "zapchajdziurowe przegadanie", to czytelnik ze słuchacza przeobraża się w bezmyślnego gapia, chłonącego "sensację"... podpisuję sie pod tymi słowami. Dobry wiersz... a sugestie przedkomentatorów, co do drobiazgów, sensowne. Pozdrawiam.
  23. Fajna opowieść, ale zastanawiam się, po co wtrącenie o cyganach, troszkę poza treścią, no i zawira kolejne wymienianie dat... co za dużo, to nie zdrowo, podobno.. ;) III i IV "chwilami" niestylistycznie, nieco rozprasza... "rozplątywała w palcach białe sprężyste loki albo zaplątywała je w palcach i wyglądała przy tym jak z którejś z reklam....... warto poprawić z miękkich tkanin".. trzy "z" (...) od razu mi się spodobała . . tylko to, zostawiłabym "rok później znowu siedziała przy mnie mówiła że dużo czyta /tak dużo że/ zaczęło brakować jej miejsca na książki dlatego kupuje je w plikach (i) wrzuca na kindle /a później je/ /kindle/ to taki przedmiot na którym /je jeszcze później/ czyta - wyjaśniała".............. pomijam ukośniki W następnej pomijam.. "mówiłem".. a jakby dać.. znałem.? i "a". W ostatniej, zamiast "powiedziałem", zapisałabym.. odpowiedziałem.. ale po.. "o to samo". Po przycięciu może być naprawdę fajnie, spodobało mi się zwieńczenie wiersza. Pocięłam trochę, mam nadzieję, że nie urażę. Pozdrawiam.
  24. Dobrze, że dałeś link, już myślałam, że to może Twój neologizm. Krótko i fajnie.. dzieciom można dopowiedzieć dlaczego... (...) twierdził przy tym, że od nowych dużo bardziej woli stare. . . . . . . . . ja go dodskonale rozumiem.! Pozdrawiam.
  25. (...) rozjęzyczę prostytutkę w sobie ... :) (...) czas ma długie stopy ma marny sposób na cokolwiek... może nie aż marny.. ;) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...