Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dama Kameliowa

Użytkownicy
  • Postów

    352
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dama Kameliowa

  1. Życie to gra, gra swiatła i cieni, w naszej psychice otwiecznie trwa Jej spektakl nie ma końca My ludzie marionetkami w kukiełkowym taetrze Jesteśmy marionetkami na estradzie boskich rąk Uszystymi z błekitnej nici Wetknieci do domku z kart Poruszani na strunach wiatru Swoimi grymasami nikogo nie ranimy Owy głos liry niegdyś tak głośny A teraz przycichły już wiekiem I znów zaczyna się nasz spektakl Podzielony na dwoje Jedna sala zapełniona widownią Boskich pomocników, druga opustoszała, To wszystko znaczy tak wiele, i niewiele Myślelśmy,że ów świat jest dla nas Błaznami my,próżnymi głupcami Karta fatum zapisana, kontrakt podpisany Jedynie mały druczek niedoczytany Nikt nie świadom, że marionetką w boskich dłoniach I że życie to gra Gra jest zawsze ta sama, zmienia się tylko scena....
  2. Gdy wracam do domu,on pochłania mój nic nie widzący wzrok Siadam przy nim codziennie Spoglądam na kosteczki, które czarują mnie swą bielą i czernią Ich blask wpada do mych jeszcze nie rozbudzonych po nocy oczu Delikatnie i nieśmiało sunę palcami po jego kosteczkach Każda pod mym dotykiem wydaje dźwięk Moje pianino żyje Im bardziej pieszczę kostki tym tkliwsza muzyka się wydostaje A gdy nastaje cisza Ogarnia i mnie i dom I tylko gdzieś dookoła roznosi Się ta tkliwa melodia, co budzi mnie każdego dnia I zamusza abym dotknęła Zimnego plastiku pianina A gdy przychodzi mi występować lawiruję zręcznie pomiędzy klawiszami I tak zaczyna się mój taniec na linie A gdy kończę już nie ma ciszy Są oklaski i krzyki Lecz dla mnie ta cisza trwa wiecznie I tylko tkliwa melodia budzi mnie do życia....
  3. Nawet dobre,wiesz moze gdyby było "im bliżej tym dalej" to by lepiej sie czytało.A i pisze się "uprzedmiotawia".Reszta całkiem niezła.
  4. Straciłam Cię nim dobrze cię poznałam Straciłam Cię nim na dobre przyszedłeś Straciłam nim się przywitaliśmy Nastała nieokreślona cisza Moje myśli biegały to tu to tam Przytulały sie do każdej przeszkody Tylko nie do ciebie A gdy tak wspominałam i zastanwaiłam się Kiedy przestanę o tobie myśleć Zapachniało latem, i twoimi włosami Tak bardzo marzyłam o tobie,o tej chwili kiedy będę mogła stanąć obok ciebie Kiedyś rzeka grała nam pieśń, a drzewa szeleściły jej słowa Zasłuchana zapomniałam o wszystkim Co mnie otacza,dałam ponieśc się muzyce,stałam tak obok napelniona tą pieśnią Myślałam,że już zawsze będziemy podążać przez życie za rękę Zdawało mi sie,że jestem małym dzieckiem Byłam taka szcześliwa Lecz coś było nie tak Ludzie byli bardziej smutni niż radośni Gdy odszedłeś zostałam sama ze sobą Każdy przechodził obok mnie obojętnie A ja smutniałam z każdą minutą swojego bytu I wiesz tak sobie pomyslałam,że niepotrzebnie Ci mówiłam "kocham" Może gdybym nie kochała,to bym cie nie straciła? A tak straciłam Cię nim się pożegnaliśmy Straciłam Cię nim odszedłeś Nie umarłeś,a dla mnie jesteś martwy A przeciez martwi nie wracają Straciłam Cię na zawsze...
  5. czeklaj muszę sie zaśmiać : "HA" .Genialne co nie ,to też można recytować na różne sposoby,a ile intonacji.Nawet nie wiesz,śmiesdzne i to nszywasz wiereszem,żałosne i co niektórzy uważają Polske za ojczyznę,a nawet polskiego nie znają i znaczeni słów.Żal.Poloniści by cie wyśmiali.
  6. Aha tylko małpka,gratulację,udowodniono,ze stado małp z bananami może sklecić kilka slów uderzając bez celu w klawiaturę
  7. Wszystkie ślady stóp prowadzą do morza Wyrwane dusze z przedsionka nieba Uciekły, by zatonąć w morzu życia By stać się topielcami przygody Drzewo zrozumienia, jabłkiem niezgody Wiatr nie zmierza w jedym kierunku Brak tu wszelkiej pewności jutra Z dna odrywa sie jedynie kłamstwo i obłuda Odbite głosy od ścian życia zmierzają bez celu, bez jakiegokolwiek zamierzenia I można by pytać czy wyspa jest pusta Nie jest bezludną, bo istot w niej wiele Przygoda ich celem, Oni wiedzą,że nie będą Ikarami i Dedalami Wiedzą,że nie spadną do morza Lecz nie wiedzą czy słońce nie stopi ich skrzydeł Z niepewnością im do twarzy, I gdzieś tylko pod kloszem ów róża Przypomina im idealny świat Lecz oni woleli go utracić Nasza Utopia została stracona Już nie zabrzmi jej donośny głos, Zwykłym życiem okupiona I tylko nieliczni zatęsknią I powiedzą: "Utopia stracona"
  8. i to jest poezja?? Dzisiejszy świat schodzi na psy.Ech...znalazł się poeta Małe dziecko by to napisało
  9. Łza za łzą po twarzy spływa Czarna smuga tuszu pomsty do nieba wzywa Dusza okaleczona krwawi purpurą Cóż Ci życie uczyniłam,żeś mnie tak karzesz srodze? Śniłam sen, było tak dobrze,lecz życie zabiło moje sny Pokruszone marzenia, utopione w rzeczywiostości ranią dłonie Gdy szukam tego jedynego Twarz spowita maską milczenia Czeka rozgrzeszenia,ktore nigdy nie nadejdzie Cóżem życie Ci uczyniła? Gdziem błąd popełniła? I może kiedyś upadnę jak ten jesienny liść Zwiednę jak ten wiosenny kwiat I może kiedyś opuszczę ten pełen łez świat Lecz wiedz życie,żem czysta była,żem niczym nie zgrzeszyła I Bóg mi przebaczył więc i ty mi przebacz O nic wiecej nie proszę Daj mi me upragnione rozgrzeszenie A gdy odejdę daj mi słodkie zapomnienie
  10. Będąc w samotności myślę o kimś kogo mieć juz nie będę Siedząc skulona w skórzanym fotelu pytam dlaczego Lecz próżno czekam odpowiedzi,wsystko milczy Wyrwane kartki z ksiegi życia,leżąc porozrzucane milczą Księżyc chciwie zagląda przez okno,odsłania przeszłość Ciszę pożera jad płynący z duszy,echo wspomnień rozbija ściany,uwalnia skrępowane myśli Niemy krzyk wspomnień wybija szyby,zmory przeszłości powstają z martwych,roznoszą wkoło zapach śmierci Pożółkłe zdjęcia wracają do łask,swej pani Zakrwawiony dywan,odzyskuje biel dawnych lat Czarna wstęga obetnicy na nowo się zawiązuje Reczywistość utopiona w morzu marzeń Tylko jednej rzeczy brakuje,brak odpowiedzi na ów pytanie Dlaczego......
  11. Przypomiałam sobie o tobie i zpałakałam,wiem żmudnie czekam rozgrzeszenia które nigdy nie nadejdzie Przypomniało mi o tobie tak wiele Te wszystkie niegdyś przez nas odwiedzane miejsca, świecą teraz pustką Teraz jest jakby dziwniej I z dnia na dzień jest zimniej Drżę ,ale to nie z zimna To drży mój ból, a ja wraz z nim Byłeś moim życiem, i przez to zgrzeszyłam Byłeś moim oddechem i przez to się zachłysnęłam Byłeś moim serce, i przez to przestało bić Wiesz, próbowałam się wyspowiadać, Lecz zawsze na ostatnim słowie sie zacinałam I co mnie teraz czeka? Wiem tyle,że mam przed sobą wieczną zimę, dnie tak krórtkie,że aż szkoda wstawać Gdy mówiłam, że zapomnę Gdy Ci to obiecywałam To wiedz, że kłamałam Wciąż pamiętam I czekam tego cholernego rozgrzeszenia To przez Ciebie go nie dostanę To przez to,że pamiętam I może kiedyś spadnę jak ten jesienny liść Uschnę jak polny kwiat I świat o mnie zapomni Ale jestem tu i teraz I teraz wciąż pamiętam...
  12. Śliczne,bardzo mnie sie podoba:)
  13. 1.Drzewa, kwiaty przebaczą nam Ty jesteś do kochania, a dla mnie wyprawiają bale Góeski potok płynie, a my wraz z nim Pod prąd na przekór światu I choć jesteśmy inni, to z normalnością nam nie do twarzy ref. Nie obchodzi mnie czego chcą inni ja mam ciebie, a ty masz mnie I tak odwiecznie będziemy trwać Ty i ja, ja i ty Nie obchodzi nas czego chcą inni mamy siebie 2.I choć wszystko przemija i świat ustępuje To jednak zostaniemy, przejdziemy przez życie razem I może ktoś zapyta ,jak to możliwe Natura nam wybaczyła Nocny kwiat rozkwita,gdy jesteśmy razem ref.Nie obchodzi mnie czego chcą inni ja mam ciebie, a ty masz mnie I tak odwiecznie będziemy trwać Ty i ja, ja i ty Nie obchodzi nas czego chcą inni mamy siebie Tak, nie obchodzi mnie czego chcą inni Ja mam ciebie
  14. Ślicznie,bardzo mi się podoba,mogłabym to odnieśc do siebie. Pozdrawiam ciepło
  15. Bardzo fjna taka miniaturka,rymy fajnie dobrane,i treść jakże prawdziwa,Jestem jak najbardziej na tak,bardzo fajnie .
  16. och Bazyl te twoje komentarze żałosne,postarj sie z siebie coś więcej wycisnąć.I grzeczniej proszę,bo cchamstwo sobie wypraszam,jak ci nie pasuje,to nie komentuj,nie zyczę sobie czytać twoich komentarzy
  17. Bardzo ładbny i smutny wiersz,takie wiersze to ja rozumiem,autor wkłada w nie całe serce i duszę.Ślicznie
  18. siweże pisze sie przez "ż".mało interesujacy wiersz,ale fakt końcówka fajna.Czasem nalezy sie głębiej zastanowić nad tym cop sie pisze i wsadzic w dto dusze i serce,bo tutaj brak duszy i serca,i dlatego jest pusty w przekazie
  19. jak dla mnie także nie mówi o niczymy,dziwny,takie naszybkiego wyrzucanie mysli,tylko po to aby pisać
  20. Nie podoba mi się,końcówka jest niezrozumiała i polątana.Jakby zabijano zdrajców to by ludzi prawie nie było.Dziwna teza,i jak dla mnie mało przekazu,wszystko jest takie otwarte
  21. Z piekła rodem to kobieta Tak to stamtąd jest zrodzona Władza jej urodą okupiona Życie śmiercią zhańbione Po czarnych dywanach dunie w dół Lecz czy starczy czerni dla tak złej kobiety? Pozwolono dziewczynce być królową A ona stała się zła Wielu skuszonych jej pięknem poległo Czy to od trucizny, czy to od miecza Matkom odbierała synów, żonom mężów Kobietom kochanków Lecz można by nad nia zapłakać, bowiem smutna to kobieta Miłości pragnęła, lecz nie lubiła sprzeciwu Odrzucona przez społeczeństwo, nazwana przeklętą Płakała do Boga nad swym nieszczęściem Aż raz nie wytrzymała otruła i siebie i syna Umarli w ramionach, kochając się razem On poszedł do nieba ona do piekła I tak swe życie zakończyła Kolejna śmierć ją zhańbiła
  22. Bez względu na to czy walczymy,czy nie to i tak zawsze jesteśmy tchórzami,zawsze sie czegoś boimy,i każdy jest tchórzem,każdy bez wyjątków,ty też nim jesteś.
  23. A donisie nie wiesz co chciałam przekzać więc tak nie krytykuj,Pewnego dnia byłam na przedstawieniu o Żydach, i tam był odobny motyw.QWiesz w obozach czasem nie myślano o innych tylko o sobie,wiesz czasem warto nie pomóc i żyć aby choćby zaświadczyć.Każdy jest tchórzem,i nie czepiaj się aż tak.
  24. Przeżyłam, Nie umarłam gdy inni umierali Nie umarłam śmiercią naturalną Ani nie poległam na polu chwały Podczas gdy inni ginęli Ja żyłam, i patrzyłam na to wszystko Widziałam tą wychudzoną śmierć, która Zacierała swe kościcste dłonie z radości Widziałam te pseudo istoty, które niby były ludźmi Zapadnięte powieki,już zsiniałe śmiercią mówiły o bólu Ciało drgało strachem, i gdzieś po bladej twarzy Płynął strumień łez, taki inny, jakby bledszy Ale ja się nie poddałam, walczyłam do końca Wiem,że mogłam im pomóc,ale tak bardzo chciałam żyć Śmierć mnie nie dosiegła, jej kosa była zbyt krótka, a sama śmierć nie była tak sprytna Przeżyłam, Gdy inni umarli Ja wciąż żyję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...