Moja Droga...wszystko gdzies kiedys ma swoj kres, od ktorego granicy nowy poczatek bierze cos....i wtedy patrzymy innym okiem, mimo ze wzrok juz nie ten sam.....serdecznosci i milej nocki ;)*
dni jakby
nie z tej beczki świata
zakręconego w papierek obłudy
oczu bez wyrazu
wiem że czasem
zaciętość kaleczy
usta gdy
w tafli duszy
sumienie traci
resztki człowieczeństwa
proszę
nie bądź tym
co odwracając głowę
obwinia los
zmieszania z błotem
zwykłych codzienności
Ewo powiedział Bóg, dam Ci Adama byś się nie nudziła.....lecz będziesz musiała powiedzieć, że był pierwszy......ale niech to zostanie miedzy nami -kobietami ;)
zobaczyłam to najpierw w lekkim słowie Twoim
czując wszędzie zapach rozsiewanej woni
lecz nie znając oczu myśli zbędne były
więc czekałam chwili
wyłuskanej z marzenia w realne sonety
przebudzona tonem przystanęłam kiedy
pod woalką spojrzeń kryjących zmieszanie
przyszła niespodzianie
szeptem śladów co usta w pogoni po lepsze
zatopiła w świeżość dreszczu jak powietrze
w parne ranki na łąkach nagiej wolności
gdy głodne czułości
a dłonią nakreśliła drogę prosto do mnie
poprzez bose czubki biegnąc nieprzytomnie
pieszczot siejąc zamęt i rodząc rozkosze
powiedziałam proszę
zanim sens odnalazłam w owej chwili trwania
upojona szczęściem spowitym z pragnienia
wplotłam się w ramiona po granice same
i wpadłam na amen