Maciej_Bacztub
Użytkownicy-
Postów
468 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Maciej_Bacztub
-
No cóż nic nie poradzę chyba z tym tytułem - trudno się mówi. A co do Twojego pytania: kto dał aniołowi nuty? Powiem, że odpowiedź znajdziesz w drugiej zwrotce. Pozdrawiam
-
Nie wiem co powiedzieć, co napisać, więc tylko dziękuję. P.s. Całkiem fajnie wyszłaś na zdjęciu :)
-
Moja kobieta poszła sobie. Spakowała ubrania, założyła różowe buty. W sypialni unosi się Zapach jej najlepszych perfum. Na stole zostawiła list Z odciśniętym śladem ust. Na dworze pada deszcz. Czy oby wzięła parasol i Nieprzemakalną kurtkę? Czy oby ma gdzie mieszkać? Wyglądam przez okno, Wypatrując jej gwiazdy W konstelacji róż. Łza spłynęła po moim policzku, Rzeźbiąc w sercu tęsknotę. Dobrze mi zrobi kieliszek wina, Albo kufel chłodnego piwa, Oraz książka do czytania. Moja kobieta poszła sobie, Zabierając ze sobą namiętny wiatr. Moja kobieta poszła sobie. [sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 17-05-2004 17:02.[/sub]
-
Niestety tak nie można i dlatego się pytam. Muszę się jednak z tym pogodzić bo chyba nie da się Dzięki za pomoc
-
Szawle pierwsza część wiersza do dokonało się nie mówi o apokalipsie, więc i cały wiersz też nie jest, choć w drugiej części można powiedzieć że zawiera elementy apokalipsy. Nie stworzyłem mrocznego klimatu, ponieważ ja mówię o zwycięstwie i życiu. Pozdrawiam
-
Jak można poprawić Tytuł? Gapa ze mnie i zjadłem literkę.
-
Upierzony zdradą kogut zapiał Oznajmiając, że się dokonało. Poranna ścieżka rozlała się winem, Które wędrując po ulicach Zaglądało do zakamarków domostw, Znacząc każde z nich. Gorzki kielich przelany. Ludzie w brudnych szatach, Rozdartych duszach krzątają się. Dokąd idą? Nie chcę wiedzieć! ... precz z nimi! Gwarne echo kłótni Pokryło niebo burzliwymi chmurami, Wzywając jeźdźców, armię plag i Wodza szarańczy. Obrzęd rozpoczęty... Kamienni drwale ścinają drzewo. Dokonało się! W przeszłość patrząc to pisałem. Czekam na to co się stanie. Wszystkie promy zatopione, Dom modlitwy płonie. Anioł gra na siedmiu trąbach, Kiedy skończy... będzie kres. W chwale dnia zejdzie Król. Anioł jeszcze nuty gra, Anioł jeszcze nuty gra!
-
Dziękuję
-
Minuta była przed chwilą Minuta będzie nie długo Godzina z godziną tańczy Na cały rok tygodnia nie starczy Ziemia jest domem Zaś wszechświat państwem Ludzie wciąż młodzi Dogonią tych starszych Serce wciąż bije Zegar wciąż tyka A Bóg nakręca wskazówki życia!
-
Jest mi miło, że tak myślisz. Narazie znalazłem parę literówek. Mam nadzieję, że zostały wszystkie błędy poprawione. Pozdrawiam
-
*** Odwiedziny anioła *** Dzisiaj odwiedził mnie anioł Podał mi swoją dłoń mądrości Pokazał mi świat natchnienia I sprawił, że moja twarz Stała się wiecznie młoda. *** Fotografia rodzinna *** Fotografia rodzinna Szyba pęknięta Podstawka ułamana Zdjęcie popalone Umazana mazakiem Wyblakłe i niewyraźne Postacie na niej zankikają. *** Myślę, że tak wygląda dusza *** Postać we mgle Świetlista kula dnia Nie widzisz jej stóp Nie widzisz, lecz słuchasz Rzeczywistość spoglądania Myślę że, tak wygląda dusza. *** Świat *** Świat jest wielkim ekranem telewizora Codziennie gra w wielkim show A co niedziela seriale rodzinne. *** Pamięć *** Pamięć jest zjawiskiem skomplikowanym. Czasami zapominamy, że jesteśmy, A jesteśmy po to, By pomagać innym. *** Owoc *** Obierz mnie Włóż mnie do buzi Wyciśnij mój nektar I delektuj się A uszczęśliwisz mnie. *** Karina Boga *** W wieku dwudziestu lat Kupię sobie spadochron i Polecę statkiem w przestrzeń kosmiczną i Wyskoczę Lądując w krainie Boga. *** Pokusa *** Kamery podwójne oczy mają Ciągle kogoś podglądają Zazdroszczą innym życia Pokusa telewizyjnego bycia. *** Ołtarz *** Idę na ołtarz śmierci Aby oddać krew Mojemu panu Który nazywa się dziki dzień. *** Robi się jaśniej *** Robi się jaśniej, z każdą godziną jaśniej Z każdą minutą jaśniej, zaczyna świtać Promienie słoneczne dotarły na ziemię Jest już jasno To dzień zawitał do mojego życia. *** Wariat *** Szubienica na szyi Wariat się skrada Ma dwa oblicza Do siebie gada Zaciska pętle Mózg się wypala Ostatni oddech W dziurę już wpada Wariat ma maskę szatana. *** Styl *** Ludzie stwarzając swój styl Początkowo naśladują innych A ci, którzy nadal to robią Stają się tym co najgorsze - - Nimi! *** Wojna *** Wojna, wojna, wojna Płodzi grzech Wojna, to brak dojrzałości Naszych umysłów To samozagłada Ludzkie ego I maska sztana Wojna... I po wojnie: głód, choroby, strach... Wojna, to największa bomba - - Wybucha! *** Pieśń serca *** To co mówię To co myślę Zdradza mnie Odpycha mnie od jasności I wiąże mnie łańcuchem nicości Lepiej wsłucham się W pieśń mojego serca. *** Mała dziewczynaka *** Mała dziewczynka Złożyła w ofierze Swój różaniec łez Żeby zapobiec wojnie Zbliżającej się Prosto do jej kraju Do jej cielesnej struktury Która krzyczy "Nie" *** Usta niepotrzebne są *** Dwie mowy - jeden język Wspólna cisza to zwycięży Niemy głos, czas wyprawy Ślepe tory, pochód chwały Dotyk czasu zmienił mnie Usta niepotrzebne są. *** Srece jest wędrowcem *** Po lewej cień Po prawej światło Nadchodzi noc Nadchodzi dzień Przemija księżyc Wstaje już światło Słońce jest wędrowcem. *** Drzewo światła *** Drzewo światła Kwiaty wizji Biorę je do ust Zwolniony czas Skrzydlate dusze ukazują się Unoszę głowę Patrzę... Widzę niebo. *** Ubiory *** Pokój jest modny na całym świecie Ale inne ubiory też są modne A w szczególności zabijanie. *** Egoista *** Ten, kto nie widzi Jak ludzie Pozostawiają go w samotności Jest egoistą zapatrzonym tylko w siebie *** Ludzie *** Ludzie to takie zwierzęta Które ciągle pragną krwi. *** Wrogowie *** Wrogowie w innym świecie Będą żyć Zgodnie z przykazaniem Ich wspólnego wnętrza. *** Wojna*** Wojna to nic innego Jak brak dojrzałościNaszych umysłów *** Raz, dwa, trzy *** Raz, dwa, trzy. Noga lewa, potem prawa. Raz, dwa, trzy. Na przód marsz i w lewo zwrot. Raz, dwa, trzy. Stój na baczność, gdy Ci karzę Raz, dwa, trzy. Padnij i czołgaj się, aż do zmiany rozkazu Raz, dwa, trzy. Jesteś osłem, który wykonuje czyjeś rozkazy. *** Poetycki geniusz *** Poetycki geniusz Nie tkwi w głowie Lecz w sposobie Wykożystywania Swoich uzdolnień [sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 13-05-2004 21:40.[/sub]
-
To ja też się do czegoś przyznam Klaudiszy. Widzisz mam parę prac dobrych - to się zgodzę. Dobra opublikowałem je. Obecnie sięgam do swoich rezerw, a w nich moje wiersze stoją na średnim poziomie. Nie są zachwycające. Myślę że każdy ma te dobre i te przeciętne. Ja teraz publikuję te średniaki. Chyba, chyba, że napiszę coś nowego to wtedy podzielę się z wami. Cieszę się, że uważasz, że mam parę dobrych prac. Pozdrawiam
-
Masz rację że "go" jest nie poprawne i zmienię na "je" Najbardziej spodobało mi się Twoje stwierdzenie "poeta nieprzemijającym twórcą doskonałym boskiej ręki " Pozdrawiam
-
To że zbyt dosłownie to się nie zgodzę ponieważ jest tam ukryty cel wiersza. To że mało orginalny - nie wiem, może ludzie pisali podobne wiersze. A jaśli czegoś nie rozumiesz, zawsze chętnie udzielę odpowiedzi. Pozdrawiam
-
Poeta kończąc swe natchnienie Wstał ze swego tronu I kazał odejść ludziom Którzy zakłócają ciszę Wziął do ręki berło Kierując je ku niebu I kazał słońcu świecić jaśniej By zima skończyła się I kazał rosnąć kwiatom By nastała wiosna Wtedy usiadł na tronie I natychmiast zasnął. [sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 12-05-2004 16:09.[/sub]
-
I zgadzą się że bez Ojca marnie by było z nami. Zawsze nam pomaga nawet gdy tego nie czujemy. Pozdrawiam
-
Dom można interpretować na wiele sposobów np. Dom to nasze serca ... Dzięki Mario
-
Dziękuję Ewo. Dzisiaj nie jestem wstanie mysleć nad poprawkami,ponieważ nie dawno wróciłem ze studiów i jestem tak wykończony. Nie lubię siedziec w ławce i nic nie robić. A po zatym ta szkoła jest nudna i nie dla mnie. Nie pasuję do niej. Ps. acha ...jednego tylko nie czaję...skoro "kochałem się z kobietą z przeszłości" czyli już powinna być stara, a nie jest:)...potem ona odeszła i powróciła za 60 lat...to ile lat będzie miał bohater wiersza?:)...bo ona będzie młoda nadal...pewnie to czarownica. Kiedyś poznałem się z dziewczuną z Wrocławia. Była starsza o jakieś 3 lata. Na drugi dzień naszej znajomości poszliśmy za miasto tak sobie pogadać. Ona powiedziała że odczuwa wewnętrznie, że kiedyś mnie znała i byłem jej bliski i musieliśmy żyć w poprzednim wcieleniu w latach 60 - tych. Fajna z niej była kobieta i mądra, ale nasze drogi rozdzieliły się. I stąd Ewo te sześciesiąt lat. A kiedy znów się ponownie z nią spotkoam to może będe miał 25 lat? , a może 30? a może 15? nie wiem .... :) Pozdrawiam
-
Powiedz mi Mirosławie dlaczego miałoby być "trzasnęły drzwi" ? Wcześniej nie zwróciłem uwagi na "Zbierają liście na placu i Palą je." Muszę to przemyśleć Pozzdrawiam
-
No tak hipisi = miłość. Dzięki
-
Dzięki Kometo, no był gorszy , ale skoro Ci się podoba to nie jest do końca zły Pozdrawiam
-
Może i masz rację te "się" Banał może i tak, nie wiem. Ja nie znam się na pudowach wiersza> Ok. Dzięki za opinię Pozdrawiam
-
Wprowadziłem parę zmian do tego wiersza i mam nadzieję, że Pani Ewie się spodoba. Pozdrawiam
-
Dzięki za doradzenie. Osobiście myślę, że ten wiersz jest środnio dobrze napisany. Sięgnęłem po niego gdzieś z głębi szuflady. Pozdrawiam
-
A czy rozpalili piec to złe określenie? Pozdrawiam