
Maciej_Bacztub
Użytkownicy-
Postów
468 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Maciej_Bacztub
-
Miłość jest dzika
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Teraz tak. Dzięki -
Miłość jest dzika
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pani Dormo, ja się nie złoszczę,tylko chciałem żeby Wasza myśl była rozwinięta. Jak Ktoś mówi, że to i to jest takie, to ma w tym potwierdzenie i chiałem je od Was usłyszeć . I jeszcze raz podkreślam, że nie denerwuję się - lubię dokończone myśli. Pozdrawiam -katcina- -
Miłość jest dzika
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam Nadal mi nie podałeś konkretnego przykładu. "Wlazł kotek na płotek" nic mi tu nie mówi.Proszę o to, żeby przykład był pokazany na moim tekście.Narazie odpowiadasz omijająco. -katcina- -
Miłość jest dzika
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mam pytanie: Co dla Was znaczy wiersz bez składu i ładu? Wytłumaczcie mi to, pokarzcie przykład. Dla mnie ten wiersz ma ład( ma przemyślany początek, rozwinięcie i zakończenie), bo ład jest uporządkowany. No i jeszcze "składa" się ze zwrotek. Szacuneczek -katcina- [sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 06-01-2004 21:41.[/sub] -
Drzewo
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Beata Kostalecka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mi się podoba porównanie człowieka do drzewa, a także porównanie ludzi do traw.Człowiek jest jak te drzwo - smotne- ludzie przechodzą obok niego, bezlitośnie łamiać jego gałęzie. Pzdrawiam -katcina- -
"Odbicie"
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie rozumiem tego> Znowu nie mogę użyć mojego orginalnego tytułu-"Lustro" - ale cóż. [sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 05-01-2004 21:42.[/sub] -
"Odbicie"
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
- Chce być Tobą! - rzekła istota ciemna Chcę dotykać krzesło, książki, liście... Równie obrazowo i zmysłowo jak Ty By me dłonie swym dotykiem rozsyłały dreszcze - Czy oby nie jesteś próżny i pusty? - rzekł Tchelesława Chwila milczenia... - Próżny i pusty może być tylko kamień Rzucony na pustynny zamęt - Czyżby tylko kamień? - Kamień i inne rzeczy nie zdolne do Ruchu, śmiechu i gestów - Kamień i inne rzeczy? Milczenie.... - Chcę być Tobą! Pozwół mi być tą samą osobą co Ty! Chcę byś dał mi włosy, myśli, oczy, skórę I ten chód, pewne kroki, które bez pośpiesznie są stawiane! - Czemu tak błądzisz? - Proszę, pozwól mi być Tobą! Kobiety przy Tobie są tylko piękne A otoczenie ciche i niegroźne - Zazdrość? - Podziw - Pijany? - Trzeźwy od miesiąca Milczenie... - Chcę być Tobą! Słyszysz mnie? Pragnę poznać zakamarki Twojej duszy Z białej waty i sączyć ją Ssssyy... - smakowity jest to kąsek - Wampir? - Nie, człowiek - Twoje oczy są jak ziarna piasku Które wylegują się na pustynnym słońcu To są ludzie, którzy uwięzili swą naturę Swoje myśli, swoje ciało Twoja dusza to już kruchy kwiat Więdnie i niebawem umrze. Nie ma siły Już nie może pieknie kwitnąć Próżnia wysuszyła jej korzenie Twoje serce jest jak kamień Topiąc nad swym losem smutki Zbladło i zasłabło - Proszę Cię! Wysłuchaj mnie i spełnij me rządanie Tchelesława spoczął wśród gęstwiny okolicy i Pogłaskał bujnowłosą panią trawę. Tańcem ust zaśpiewał pieśń spokojną, Która niesie w swoim pięknie Moce deszczu, ziemi, wiatru i piorunów Przedstawienie sił natury rozpoczęło się: Piorun strzela. Zsyła trzy ogniste kule. Deszcz srebrzysty opadając zmienił się w obłoczy pył Wiatr hulając dla zabawy Przywiał mroźne powietrze Ziemia otworzyła usta. Zawołała: - Śpiewaj bracie obrzędowy, śpiewaj! A ja podaruję Ci buteleczką z lawy. Koniec przedstawienia. Tchelesława dobry człowiek Podziękował bracią za te hojne dary Wziął naczynie i włożył do niego inne dary. Wypowiedział trzy magiczne słowa i potrząsnął też trzy razy Kule, obłoczy pył i powietrze zamieniły się W płyn o niezliczonej barwie Podszedł do swojego towarzysza i Kazał wypić mu tę miksturę Twierdząc, że przez to Jego problemy zostaną rozwiązane Tamten wypił wszystko bez obawy i Czekał na działanie magii Marzył sobie jak spogląda do lusterka i Widzi tam Tchelesławę - Już nie mogę doczekać się we mnie zmiany - Muszę rozczarować Cię! To będzie inna przemiana - Jak to? - Zostaniesz zamieniony w ziarno piasku i Zesłany na pustynię Magia zakończyłą swe działanie Człowiek stał się ziarnem Tchelesława usiadł i pomyślał... Rzekł do siebie: - Wezmę je ze sobą, by ostrzec innych Żeby nie stali się ziarnem! [sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 05-01-2004 21:40.[/sub] -
Miłość jest dzika
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam Dzieki za komentarze- wezmę je do serca. Drogi Klaudiuszu dzięki za zwrócenie uwagi na drobne błędy w moim wierszu. Chciałem poprawić tą literówkę, ale nie wiem jak można modyfikować dodany wiersz - szukałem i nie znalazłem. Pozdrawiam wszystkich -katcina- -
Miłość jest dzika
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam z rana. Dzięki Wam wszystkim za sugestie oraz za miłe słowa. Pozdrawiam -katcina- -
Miłość jest dzika
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kocham Cię, kocham Cię Polityka nie ma tu sensu Czarna gra wykluczona jest Walka o władzę i tylko oni Nie my się liczą Nie zakładam czarnego garnituru By przypodobać się Tobie Kocham Cię, kocham Cię Nie, nie warto żyć na ulicy Śmietnik, gwałt, walka o przetrwanie I na chleb zbieranie Szczury zamieszkały mój dom Warto żyć tam, gdzie Ty jesteś Kocham Cię, kocham Cię Tam, gdzie nie ma pustyni Tylko dzika puszcza Owoce, zwierzyna i śmierć Tam pięknie jest Noc panuje wszędzie I tylko gwiazdy i Twój uśmiech Kocham Cię, kocham Cię Warto pomarzyć z Tobą Tam kolorowo jest Bańki mydlane to my A sny piękne są I słońce radością świeci Kocham Cię, kocham Cię To tylko słowa Moja dusza mówi prawdę Moje serce wariuje I do Ciebie coś czuje Szepcze dwa krótkie słowa: Kocham Cię..., kocham Cię... [sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 05-01-2004 10:13.[/sub] -
Dzieci
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam. Mam wrażenie, że Ktoś tu mnie oskarża o plagiat. Ten tekst jest mojego autorstwa, można go znaleść na innych serwisach pod pseudonimem katcina( nie znam angielskiego i nie kożystam z żadnych tłumaczeń) Z założenia ten tekst miał być prosty, ponieważ łatwiej dotrzeć do słuchaczy ( jako piosenka) niż zawiły i nie czytelny. Pozdrwiam -Katcina-(Maciek) -
Dzieci
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A i zapomniałem odpowiedzieć na pytanie Joanny. Tak dzieci to ludzie, którzy odkryli tą prawdę we własnym sercu. Pozdrawiam -Maciek- -
Dzieci
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzieci to pewien symbol. A ludzie w pewnym sensie powinni być jak dzieci. I o to tu chodzi. -Maciek- -
Dzieci
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam. Dzięki za komentarze. Na poczatek chciałbym powiedzieć, że prawdziwy tutuł tego tekstu brzmi "Dzieci Boga", ale niestety musiałem zmienić, ponieważ ktoś użył już tego tytułu. Po za tym tak jak się domyśliliście, to jest piosenka, którą kiedyś śpiewałem w moim zespole. Dzieki za miłe powitania. Pozdrawiam -Maciek- -
Dzieci
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzieci idą, gdzie jest dobro Ludzie idą za dziećmi, by poznać dobro Dzieci idą tam gdzie prawda Ludzie idą za dziećmi, by poznać prawdę Dzieci idą prosto do słońca Ludzie idą za dziećmi prosto do słońca By schronić się w skrzydła anioła By schronić się w skrzydła anioła Światło, promyk nadziei Dzieci biegną do słońca Rozświetla niewierny umysł Dzieci zesłane przez Boga Dotyk anioła Dotyk anioła Dzieci idą do słońca, by zjednoczyć wszystkich ludzi Dzieci idą do Boga, by modlić się za ludzi Dzieci idą drogą cierpienia, by oczyścić serca ludzi By oni wydobyli wrzask motyla By oni wydobyli wrzask motyla Czy chcesz poznać dobro? Czy chcesz iść czystą drogą? Czy chcesz iść prosto do słońca? Więc podążaj za dziećmi Prosto do samego Boga Byśmy mogli nauczyć się prawa życia Byśmy mogli nauczyć się prawa życia. -
"Dom straszydeł"
Maciej_Bacztub odpowiedział(a) na Maciej_Bacztub utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dom straszydeł Straszydeł dom Malutki człowiek, śmiech groteskowy Ojciec zazdrości zapłodnił żmiję Mała wystawa, teatr ciemności Pan wydał rozkaz, zwierzę wykonuje Myśmy nie chcieli, to tylko zabawa Myśmy nie chcieli, wygnanie Kwiaty, wieńce, pomyleńce Strzał padł, rozległ się huk, trup Krzyk - trup, krzyczysz, to ból Oczy błękitne, oczy czerwone, przekrwione Człowiek potulny, człowiek nerwowy, potwory Pacierz wieczności, drewniany kołek, krzyż nieruchomy Malutkie wgłębienie, ciemnisty dołek, to koniec.