Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grażyna_Kudła

Użytkownicy
  • Postów

    3 602
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Grażyna_Kudła

  1. To nie ja! :))) Nastrój sam się wpakował :)) Buziaki, Madziu :*
  2. cierpienie, wydatek więc na co jej to? nie zdejmuje gatek bo robi to on :)))
  3. Pilnuj, Lokomotywo, należą do Ciebie i tylko Ty masz prawo nimi dysponować. I duszą i całym ciałem też :))) Dzięki za zajrzenie, odpozdrawiam :)
  4. Czyli, że taki ze mnie wilk... ? :))) Dziękuję, Dawidzie za czytanie, pozdrawiam. :)
  5. Może nie tyle zjadliwość, co przestroga, wszak sam wilk o tym prawi.:) Czytasz dobrze, Oxywio, chociaż chciałam jeszcze więcej. Z horrem, też racja, bo to bajka dla dorosłych :))) Dziękuję za słowa zostawione pod wierszem, pozdrawiam. :)
  6. cykl: z bajkomatu znudzony bieganiem po zachwaszczonych polach w kierunku miasta szedł na polowanie zamek potężny z wieżą zatopioną w chmurach upodobał sobie wziąć we władanie taki był początek bajki dziś ruiny z dawnej postury na murach obronnych mięso bezbarwnie zwisa porcjami naturalnym atramentem jest substancja do impregnacji żył używam tylko czerwonego rozcieńczam w nim codzienną papkę mięsnych dni zapamiętać radzę weź na wstrzymanie czasu i nie obracaj go przeciw sobie boś przepadł z kretesem doświadczyłeś aberracji (to wina zbiegów okoliczności) ale nerki nadal w cenie na czczo też bywam dumny auu…! a wolf swoim kosztem nie lubi się tuczyć ani dorabiać na własnej biedzie jeśli zapędzisz się w jego strony bacz byś nie dostał podobnej schedy myślą mową uczynkiem czy zadbaniem w zamku bez duszy wilk ki diabeł…
  7. A mi przypadł i film. Z tą traumą- też jest dobrze, Pawle. Pozdrawiam , Grażyna :)
  8. Cieszę się Kacprze, że właśnie tak na Ciebie podziałał- horror :) Nie uważam, tego co napisałeś o wierszu, za nadinterpretację, to jest świetne przemyślenie pod wierszem, dziekuję. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna :)
  9. Być może, Dawidzie, z czymś przeholowałam. Ale trudno mi samej dociec, bo nie wskazałeś, w czym ten nadmiar. A mile bym widziała bo to przecież warsztat, łatwiej się wtedy autorowi ustosunkować, zamiast ciachać na oślep. Dziękuję jednak za wgląd i poświęcony czas. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna. :) Mnie się Grażyno twoje "gadane" w wierszu podoba. Nie wiem, co tutaj poprawiać konkretnie, może trochę mniej opisowo w pierwszej strofie... z drugiej strony "ciężar" przy czytaniu pierwszej, idzie w parze z treścią :) Dziękuję Dawidzie za ponowne zajrzenie i, że nie razi Cię moje "gadane" :) I za ten "ciężar" Peel zadowolony, że dostrzegłeś. :)
  10. a ja myślę, że to o każdym z nas, takich- jakimi jeszcze sami siebie nie znamy; kojarzy mi się z Szymborską: "Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono" mykam się sprawdzać.... :)))
  11. Te inne zmysły... a czy nie tracimy dla nich własnych (no, tak z przymrużeniem oka:)) I już nie tak bez nich smakuje kiełbasa, nawet odgrzana :) Fajna ta Twoja poezja od kuchni. Pozdrawiam, Lo :)
  12. biedny drwal cóż mu się o-stanie gdy nie zerżnie porąbanej... tak zostanie! kapitalnie, Babo, tokujesz ;) :)
  13. nie życzę ziszczenia puenty, ale połamania długopisu- tak, bo ponoć to na szczęście ;) podobalski, zabawny :) pozdrawiam, Duksie
  14. Język przykładany do gardła- no, no! Lubię takie metafory, już lubię Twój wiersz. Kłaniam nocną porą. :)
  15. lubię twoje nawiązania do brzydoty śmiertelności ironiczne bardzo lubię:) tak, Babo, śmierć jest brzydka, nie ma co ukrywać; a za życia, jeszcze bardziej w niej nie do twarzy :))) kłaniam :)
  16. Podziękowania od każdego szczegółu, Ran :) Pozdrawiam serdecznie, Grażyna :)
  17. łoj, dzięki Pawle, gdzieś bywał jak Cię nie było? :) pozdrawiam serdecznie :)
  18. Być może, Dawidzie, z czymś przeholowałam. Ale trudno mi samej dociec, bo nie wskazałeś, w czym ten nadmiar. A mile bym widziała bo to przecież warsztat, łatwiej się wtedy autorowi ustosunkować, zamiast ciachać na oślep. Dziękuję jednak za wgląd i poświęcony czas. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna. :)
  19. dziękuję, Kryś, za przemyślenia pod wierszem; ciekawie z tą godziną 0; szkoda tylko, że żaden zegar nie wskaże, ile nam do niej jeszcze zostało, może dlatego żyjemy czasem jakby na kredyt, nie zdając sobie sprawy, czy damy radę go spłacić... pozdrawiam serdecznie, Grażyna :)
  20. wydaje mi się, że to o milczeniu kogoś, kto odszedł, a przemawia ze wspomnień, fotografii, pamiątek... może odejście- to śmierć (tak mi podpowiada różaniec) a peelka jakby chciała cofnąć czas i zatrzymać tego kogoś, do czasu zakończenia własnego żywota; to mi pasuje tylko do matki i dziecka, bo nie ma niczego bardziej strasznego, niż przeżyć własne dzieci; tak, w wierszu peelka- matka krzyczy swoją przejmującą historię; napisałaś, Aniu, piękny, przejmujący do głębi wiersz o najstraszniejszej z cisz; pozdrawiam serdecznie, Grażyna :)
  21. raczej o wrogości tu nie pisałam, człowiek może straszyć np. wyglądem i wcale nie musi być wrogiem, tak? jeśli chodzi o bezpłciową formę, to podpowiem: spróbuj sobie wyobrazić dom z wiersza z wtopionym w niego człowiekiem z wiersza, taka zmutowana forma ;) dziękuję za zajrzenie pozdrawiam :)
  22. bezpłciowa forma na pustkowiu opleciona pajęczyną szeleści niespokojnie w przedmroku kondygnacje jęczą cegłami w bezsilnych murach umilkły chichoty szkli się zachodem w skostniałych szybach rozmazany widok nikt nie zauważył śmierci psa ulicznika i kota który w popłochu przebiegł mu drogę słabną kroki za drzwiami zdradzając senną północ nie brzmi dobrze wystukiwane o parapet nawoływanie do środka wejdź przekonaj się czy możesz zostać na dłużej szeroko otwarta furtka nawiedzonego domu w którym straszy człowiek
  23. czytam dziś w dwóch językach: dostąpiłam zaszczytu albo narodził się kicz Obawiam się Anno, że w dzisiejszej dobie postrzegane jest to za dar, tak jest wygodniej; Dwulicowość zbiera plony, era prostolinijności dobiega schyłku, czas na show!!! Ale czy umiemy już suchać... Dajesz, Anno do myślenia, to ważne- w mówieniu i słuchaniu. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna :)
  24. wszystkie wojny są niepotrzebne, bo zawsze są jakieś ofiary, ale akurat tak się dzieje, że wszystko, co dotyczy naszego gatunku, to wciąż wojny... dlatego podziwiam zwierzęta, one tylko walczą o przetrwanie; świetny temat i jego zapis, Januszu razi mnie tylko słowo "tutaj" więc czytam sobie zakończenie: musiałaby trwać bez ustanku bo tylko wtedy stoimy obok siebie w zgodzie ale wiersz Twój, a to moje skromne zdanie; pozdrawiam serdecznie, Grażyna :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...