
6 kilo
Użytkownicy-
Postów
754 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 6 kilo
-
Jolu, Jolu, Jolu, dziękuje za słowa, za ciepło, za Ciebie, te białe płatki to kwiatki zimowe, uśmiechy dla Ciebie, jacek.
-
Rafał Gadomski, coś Ty? jacek.
-
Wandziu, w pisaniu wiersza zawsze towarzyszy mi smutek, a proza, proza to inna bajka, moja ukochana, dziękuje, jacek.
-
Żak Stanisława, rozumiem, że miałaś w głowie ptaka, TEGO ptaka, no cóż, przepraszam, jacek.
-
HAYQ, miło mi bardzo, dziękuje za ciepłą ocenę, pozdrawiam, jacek.
-
Wandziu, serdecznie dziękuje, że zajrzałaś, jacek
-
święta choinka uśmiechnięta cukierkami wiszącymi na nitkach srebrne nitki ich kilkoro dla każdego pod drzewkiem pudełeczko a w nim dla niego drewniany ptaszek ręką zrobiony niewidomego też od nich zasnął w rączce ściska drewnianego ptaszka znów święta pachnie lukrowanym makowcem choinka bogato strojna na kolanach kot mruczy głęboko to r namiętne jak szept kochanki grzbiet wypina rozciąga rude futro taki piękny i gruby sierść lśni starym złotem puszy się jak pers jakiś chociaż to tylko rudy dachowiec sięga łapą do kieszeni szlafroka już go złapał ptaszek drewniany wyciąga głos pana zostaw zostaw rajskiego ptaka
-
pokój był zupełnie pusty, po chwili wyszedł z niego marcin erlin, przyszedł ogrzać się blaskiem innych, jacek.
-
postkomuna nie tylko wywaliła z telewizji Anitę Gargas, ale jeszcze skutecznie zablokowała emisję filmu o zgnojonym przez komunę poecie polskim Stefanie Brzozie, te ich "wyczyny" cenzorskie odbywają się przy całkowitej bierności ludzi Kaczyńskiego, i przy absolutnym braku zainteresowania kulturą i telewizją publiczna przez Tuska, jacek.
-
kap kap leci z sufitu
6 kilo odpowiedział(a) na Judyt utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Judytko, Twój wiersz jest nadzieją, to kap,kap, to już prawie ten piękny maj a wtedy.... pozdrawiam, już wiosennie, jacek. -
Judyt, falowanie zamknięte w pigułce wiersza, bardzo urokliwie, niezwykle, jacek.
-
każdy nowy deszcz
6 kilo odpowiedział(a) na kuba skawa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
kuba, trochę ten wiersz schizofreniczny rozmową z własnym cieniem osobistym, chociaż w przenikaniu przez ściany leżąc na kanapie jest jakieś piękno, lekarze mówią, że schizofreniczne, jacek. -
Marcin Erlin, pokolenie Tusk Vision Network 24 jest wychowane na wartościach innych niż myślenie logiczne, patriotyczne itd. tak jest panie dziennikarzu, rozumiem, jaruzel jet w porządku, ipn rozwiązać, anitę gargas wywalić - tak jest rozumiem, 99% głosujących na wybrańca to ludzie z wyższym wykształcenie, ja mam gimnazium ale chcę być z nimi, tak jest śmiać się z cba, już to robią, kocham pana ze szkła i panią z wiadomości, prezydent jest śmieszny, oczywiście, rozumiem, ale w życiu kraju są sprawy ważne /Ty ich nie pojmujesz ale one są/, rozliczenia z komunizmem w Polsce żadnego nie było /tylko nieśmiałe, cząstkowe próby/, i Patryk o tym napisał, dla Ciebie nie ważne? ale dla innych jest to ważne - uszanuj to, i spróbuj zrozumieć, jacek.
-
Krysiu, wiersz poczułem gdzieś głęboko w sobie, bardzo mi się podoba, odchodzę z uśmiechami do Ciebie, jacek.
-
Marcin Erlin, z Tobą dyskutowałem tylko pisałem wolno bo wiem, że wolno czytasz!!! j.
-
nie do Ciebie to było adolfie, jacek.
-
nakreśliłem tylko tło rozliczeń z komunistami w tym wypadku z Komunistyczną Partią Indonezji, i nie podzielam Twojego lekceważącego stosunku do zarżnięcia maczetami 500 tys. ludzi, a już nigdy nie zgodzę się aby śmierć kogokolwiek porównać do śmietnika, jacek.
-
Arku, dziękuje, jacek.
-
wyciągnięte z samego dna
6 kilo odpowiedział(a) na Jolanta_S. utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Jolu, od nikogo nie mam upoważnienia ale witamy Cię na prozie, rzadko tutaj trafia się pani pisząca odważnie o sferze seksu, a na dodatek jeszcze bez przymgleń i zmieszań, z przyjemnością przeczytałem, i jeszcze wrócę, cieszę się, że jesteś i, że napisałaś o Rudej pozdrawiam uśmiechami, jacek. -
jest taki kraj w którym w ciągu kilku tygodni wymordowano ponad pół miliona komunistów, jako narzędzie eliminacji czerwonych posłużyła banalna maczeta, w miastach Indonezji krew płynęła rynsztokami jak woda, działo się to w 1965r.
-
a tak było cudownie, zaledwie chwilę temu, a to już tyle lat..... j.
-
z powodu otrzymania plusa dodatniego mędrzec może nawet zweryfikować swój dotychczasowy pogląd, że: "gdyby w wodzie były ryby, to by wędkowanie było bez sensu", j.
-
brakuje tylko żeby jaruzela został świętym, za prześladowania, "komfort" życia i opóźnienie cywilizacyjne a okrągły stół to faktyczne zachowanie wpływów komuny w polityce i gospodarce, już nawet sam profesor Wałęsa powiedział, że okrągły stół był mylnym błędem /cokolwiek to znaczy/, j.
-
Krysiu, "dwa razy na dzień" - ale fajnie, przeczytałem, i to było milutkie przeżycie, pozdrawiam, jacek.
-
Jolu, kompozycja o wartościach poznawczych, inny od innych wierszy, taka przytulanka młodości, urokliwa i aksamitna, podoba mi się, jacek