Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzysztof_Kurc

Użytkownicy
  • Postów

    3 589
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Krzysztof_Kurc

  1. Wieczornik – z drugiej strony Drzwi mam wpisane w życiorys, może jednak bardziej klamki. Całowanie klamek i kanapki na drogę. Teraz muszę cicho podejść do drzwi sąsiada i poskrobać ich gładką powierzchnię. Wiem, że on słyszy. I on wie, że ja to wiem. Natomiast nigdy nie wiem, od czego zależy to czy otworzy. To bydle jest ze mną wszędzie, nie pamiętam, kiedy pojawiło się pierwszy raz, ogólnie niewiele pamiętam. Z różnych przyczyn. Mam wrażenie, że ten stwór nie istnieje, ale nie jestem pewien. Gdybym był dwugarbny i miał tyle głów co on, moje pragnienie byłoby jeszcze większe. Przed drzwiami sąsiada układam z najprostszych słów prośbę o pożyczkę. Kolejną. Tak, jeszcze pamiętam tę poprzednią, jak to było? A, oddam jutro. Cholera, nie oddałem. Chyba jednak pójdę do domu. Sąsiad ma zasady i umie odmówić. Ja nie. Bydle wykrzywia niezliczone twarze, może nie twarze, bardziej gęby. Lezie za mną piętro niżej. Sapie i mamrocze, powtarza złośliwie moją modlitwę o stówkę. Jak litanię. Patrzy na mnie zwielokrotnionym spojrzeniem, i milknie, kiedy docieramy pod następne drzwi. Pod moje drzwi, z tej strony moje, z tamtej jej. Wczoraj było chyba odwrotnie, ta strona drzwi była jej. Zamknięte. Znów naciskanie klamki. Musze wejść, do siebie. Pukanie, wołanie, kopanie, koniec argumentów do wykorzystania. Muszę wejść. Nic nie muszę. Głowy kiwają się z politowaniem nade mną, mają okrągłe oczy. Kiedy kładę się na podłodze, bydle potrząsa garbami, chyba są puste jak ja. Kołyszą się jak ja. Nie, ja nie kołyszę się. Gęby mruczą kołysankę.” Aaa, aaa, rok przestępny, dłużej wstrętny.” Nie muszą, i tak usypiam. Kolejny raz śni mi się, że usnąłem trzeźwy, nikt na mnie nie patrzy, a drzwi otwierają się lekko w obydwie strony. Obudzę się i w ręce będę trzymał kanapkę.
  2. Jak ja lubię się lenić. :) Pozdrawiam Krzysiek
  3. Dzięki za dobre słowo. Pozdrawiam Krzysiek
  4. jeszcze sześć godzin marszu do świtu, zanim się zgubimy droga powrotna jest krótsza, jednak ona też się zmienia i lepiej tu nikogo nie poznawać, zanim gong wybrzmi na stacji, idź do niej powiedzieć, że życie jest podróżą z przesiadką a najważniejszy zwykle jest pociąg z jego dwoma znaczeniami kiedy okazuje się, że jedno bez drugiego nie istnieje łóżko nadal rodzi sny piętrowo i zatrzymuje zakładników
  5. "Kiedy rozum śpi, budzą się demony." Styl być może nie najlepszy, ale pasował mi do zawartości tekstu. Pozdrawiam Krzysiek
  6. Tylko w takim klimacie "wielogłowce" mogą przeżyć. :) Pozdrawiam Krzysiek
  7. Stwór ujawni się w "ciągu dalszym". Dzięki za dobre słowo. Pozdrawiam Krzysiek
  8. A kto by tam chciał to czytać na głos, zgroza. Chyba tylko ja, i w dodatku niechętnie. Pozdrawiam Krzysiek Ja czytałam, na głos też :) Potknęłam się na wuzetkach ;)) WuZetki! Mniam, podobno jestem łasuchem. Wprowadzę korektę, u siebie w szufladzie. Tu już niech tak zostaniem, z potykaczem. :)
  9. Oj tam, zaraz głosować. ;) Jak każdy lubię pozytywne komentarze. Pozdrawiam Krzysiek
  10. ;) www.youtube.com/watch?v=LsBJ62jSCl0&feature=related
  11. Nick Cave & The Bad Seeds - Fifteen Feet Of Pure White Snow www.youtube.com/watch?v=4sfhvxTZ0wo&feature=related
  12. with you in my head - U.N.K.L.E www.youtube.com/watch?v=vtfKK5K3ryA&feature=related UNKLE ft Nick Cave - Money and Run www.youtube.com/watch?v=XbLdTK08_50
  13. Tomik w czytaniu, przyjemnie szeleszczą kartki kiedy się je odwraca żeby przeczytać ciąg dalszy. Pozdrawiam Krzysiek
  14. "Można przecież je pominąć i zadziałać podziałem tekstu na wersy. Tu tak się nie da." Święta racja, ale można połączyć przyjemne z pożytecznym, oswajać, pisząc i słuchając rad mądrzejszych. Na to właśnie liczę. Dziekuję za dobre słowo. Pozdrawiam Krzysiek
  15. Dzięki za miłe powitanie, poetą to ja już chyba nie będę, pisarzem też. Interpunkcja, brrrr, trudno się przestawić. Inaczej, to nigdy nie była moja mocna strona. Wszystkie Twoje uwagi są dla mnie bardzo ważne. Wiem, że to "mu" ma dziwne brzmienie, ale chciałem potraktować "sąsiada" właśnie jako ciało. Pozdrawiam Krzysiek
  16. Lekkie wietrzenie klatki schodowej. :) Chwila odpoczynku od prób tworzenia "poezji". Pozdrawiam Rafale Krzysiek
  17. Nie pozostaje nic innego niż czekać, Pruszków czeka, będzie potrzebny dodruk. Pozdrawiamy "Towar macany należy do macanta." Krzysiek
  18. Wszędzie za mną łazi stwór dwugarbny wielogłowy. Każda jego gęba gadać chce, bo pełna andronów do wyplecenia, wszystkie gęby otwierają się i próbują ugryźć kanapkę, którą trzymam w ręce. Nie pozwolę. Sąsiad skrobie drzwi, drzwi moje, delikatnie skrobie. Znów zabrakło na flaszkę. Więc mamrotaniem i chrobotaniem próbuje dostać się tak blisko mnie, bym zrozumiał bełkotliwą prośbę o stówkę. Kolejną stówkę, poprzedniej jeszcze nie oddał. Dzisiaj nie dostanie. Czekam aż odejdzie. A głowy chwieją się nad garbami, wytrzeszczają oczy i też czekają na chwilę kiedy stracę czujność. Zamilkły wszystkie na raz, jakby się zgadały. Nie, nie usnę, niech na to nie liczą. Sąsiad wali do drzwi, do swoich. Ostatecznie jego drzwi, więc walić mu wolno. Tym razem chciałby wejść do swojego mieszkania, wczoraj sytuacja była o tyle odmienna, że chciał wyjść z niego. Łomot do drzwi taki sam, raz z jednej raz z drugiej ich strony. Nie wejdzie, lub nie wyjdzie, dużo zależy od tego na czym jego żonie zależy. Drzwi metalowe, żona sąsiada nieugięta jak one. Zaczynam liczyć chwiejące się głowy, stwór przekrzywia garby, jeden w lewo, drugi w prawo. Łby zamykają powoli powieki, a ja liczę monotonnie, również na to że całość uśnie. Rano przestąpię głowę leżącą na wycieraczce przy progu, resztę ciała również przestąpię i wsunę mu do ręki kanapkę.
  19. A to też lubię. :) www.youtube.com/watch?v=9SSUQxGjZZ4&feature=related
  20. Interpretuję ten wiersz bardzo podobnie żeby nie powiedzieć tak samo ;) Popieram też Lecterową propozycję zmiany, sens pozostanie a czytać będzie się łatwiej, gdyby ktoś chciał np. "na głos" ;)) Pozdrawiam. A kto by tam chciał to czytać na głos, zgroza. Chyba tylko ja, i w dodatku niechętnie. Pozdrawiam Krzysiek
  21. Henry Mancini www.youtube.com/watch?v=jBupII3LH_Q www.youtube.com/watch?v=ecz3LwWOZkI www.youtube.com/watch?v=6UJ0SSHlarc&feature=related a to też Mancini www.youtube.com/watch?v=_CHjYHwNzx0&feature=related
  22. Masz rację Lecterze, ta zmiana załatwiłaby sprawę. Nie zmienia się sens. Biorę pod uwagę taką poprawkę. Ale zawsze pojawia się jakieś tam "ale". :) Dziękuję i pozdrawiam Krzysiek
  23. A mnie się tym razem podoba prostota przekazu. Popracowałabym jeszcze nad nim, np tutaj : ten sam wiatr wieje na polanie za rzeką i tu przez szparę pod drzwiami zagląda bzdura podpowiada że transparentny tyle razy już myślałem o nowym progu ale skąd będę wiedział że już wiosna i przecież mogę potknąć się wchodząc w z równowagi wyprowadzony świat Wyboldowane zdecydowanie obniżają poziom. W pierwszym przypadku nie rozumiem co te transparenty podpowiadają, w drugim zbitka wi z zupełnie nielogiczna, a słowo świat zbyt ogólne i górnolotne w tym zestawieniu wiersza. Nasuwa mi się proste zastąpienie np.: z równowagi wytrącone drzwi. W pierwszej też bym pomajstrowała i wyrzuciła drugie , [bo], [mi]. Pozdrawiam Bzdura jak to bzdura, podpowiada że wiatr jest przejrzysty. Myślę że zbitka "w" i "z" jest logiczna w kontekście całości. Może "świat" jest słowem górnolotnym w tej gadaninie, ale jak nazwać wszystko co jest poza? Pozdrawiam Krzysiek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...