Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sceptic

Użytkownicy
  • Postów

    1 354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sceptic

  1. napisałem "socjologiczne", miałem na myśli "psychologiczne" - poprawiłem. Niestety, nie grywam w szachy (a szkoda), lecz wiem na czym ta gra polega. Co do chińczyka - to jedyne, co z tą grą kojarzę to to, że może w nią grać więcej niz dwie osoby. A powód mojej niewiedzy w temacie chinczyka jest prosty - w tę grę grałem może trzy razy w życiu i to -naście lat temu. Pragnąłbym jednak zauważyć, ze napisałeś o zmianie SZACHOWNICY na PLANSZĘ DO GRY W CHIŃCZYKA. Nie dałeś zatem zadnych podstaw do tego, bym miał porównywać zasady obu gier - skupiłem się na planszach. Oczywiście było to swego rodzaju pars pro toto, nie mniej jednak dla mnie zupełnie nieczytelne. Jako, że sąd o czytelności tej metafory jest sądem raczej logicznym niż estetycznym, podlega pewnej sprawdzalności. Zatem nie pozostaje nic innego jak zapytać kilka osób znających się na poezji - z tego forum, żeby daleko nie szukać, czy odczytali tę metaforę dokładnie tak, jak to sobie autor zamierzył. Jeśli okaże się, ze nie - wówczas autor będzie musiał pogodzić sie z własną hermetycznością (co zresztą, mam wrażenie, jest dla niektórych artystów zaszczytem). Jeśli zaś okaże się, że to moje zdolności kojarzenia są poniżej przeciętnej - wówczas będę zobowiązany ukorzyć się i wszem i wobec autora przeprosić. Stoi? BTW: nie mówię już o tym że w temacie dobra i zła, boga i szatana gra w chińczyka jest metaforą wręcz wymarzoną... no, ale to już sąd estetyczny, zatem nieweryfikowalny.
  2. 1. Jak jesteś związany z Komorowem i o jaki Komorów ci chodzi :) (bo niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest miejscowość o tej nazwie, u ciebie widzę ja nie po raz pierwszy). 2. Jaka to odmiana sonetu? Bo coś nie mogę sie regularności doszukać w tercynach... Poważnie pytam, bez cienia złosliwości, bo akurat do pisania mojego wczorajszego sonetu trochę sobie poczytałem o różnych odmianach i się zastanawiam... Bo na pewno nie jest to klasyczne włoskie cde cde... 3. A poza tym to... nie wiem, ja jakoś mam wrażenie, że ta wcale kunsztowna forma zupelnie zasłania treść. Niestety - i w formie nie ustrzegłeś się błędów (już nie mówię o toniczności, bo tej mi się nie udało zachować, więc nie mogę tego wymagać od innych, ale mam wrażenie że po prostu sylaby się nie zgadzają w kilku miejscach). Nie mniej jednak za samą formę sonetu - czy raczej za całkiem udaną próbę sprostania jej - utwór zapamiętuję dodatnio.
  3. ależ to ty miałeś dokończyć. Właśnie w tym miejscu poprzednio urwałeś komentarz: ty po prostu jeste więc kurtuazyjnie sie zgodziłem. Wiesz co - to bardzo ciekawe zjawisko psychologiczne, popatrz: powiedziałem do ciebie "chłopcze", co oczywiście nie jest inwektywą, aczkolwiek przyznam - jest nacechowane deprecjonująco. A ty zareagowałeś na to stekiem inwektyw i chyba najszczerszymi emocjami, choc przecież wiesz, ze to forum jest tylko wirtualne. Jeśli faktycznie jesteś ode mnie n-krotnie starszy, wówczas nawet byłbym gotów przeprosić. Ale nie przeproszę - a to dlatego, że popełnileś zasadniczy błąd erystycny - puściły ci nerwy. Dałeś się ponieść emocjom do tego stopnia, że zupełnie pogubiłeś i tak już niezbyt poważane przez ciebie zasady interpunkcji i składni. No i - sam zdemaskowałeś swoje kompleksy. Jakie - to już sam wiesz najlepiej. Poniekąd miło mi, że masz tak wybujałe mniemanie na temat mojej osoby - zachodzę tylko w głowę, skąd czerpiesz podstawy do tego. W życiu nie miałem np. nic wspólnego z seksuologią ani specjalnie nie podróżowałem, teorią polityki natomiast - tak jak estetyka - zajmuję się w ramach filozofii. Hozjusz napisał po lekturze dzieła Modrzewskiego: Oto ci teolog, praw obojga znawca, gramatyk, retor, medyk, matematyk, łaziebnik, wróżbita, linoskoczek i co jeszcze nie? ;) Widzisz, piotrze - Gnothi seauton! Na szacunek nie zasłuży się samym wiekiem - zwłaszcza w internecie, gdzie wieku przecież nie widać.
  4. ja po prostu jeste... fakt.
  5. Noe nie chodzi po chodnikach. To chodnik przesuwa się pod nim.
  6. "Moderator, którego nie ma." Zajebisty tytuł na poemat. Zaklepane!
  7. kaloryfery puszyścieją spo tniawszy umcy. Zajebisty wiersz, nie? No bo tak nie wprost powiedziane, tylko eliptycznie, tego. Aurora Mediocritas, chłopcze. Metaforą, elipsą - ale konsekwentnie, konsekwentnie do celu! Tak, żeby choć jeden na dziesięciu czytelników zrozumiał, o co ci biega, i żeby miał wystarczająco silne argumenty, żeby mniemać, iż jego interpretacja jest trafniejsza od pozostalych. A tutaj - chaos; jestem pewien, że nikt nie trafi idealnie w to, co chciałeś powiedzieć (chocby dlatego, ze dorośli ludzie czytający poezję generalnie mają juz daleko za sobą grę w chińczyka).
  8. oj, ta dziewczęca krótkowzroczność... zablokujesz Noego i co potem - zanudzisz sie na forum na śmierć (albo przynajmniej ja sie zanudzę). Ten człowiek to największy debil, jakiego znam i jest dla mnie po prostu kopalnią inspiracji! Np. moje opowiadanie "Śmierć poety" powstało pod wpływem obserwacji zachowań Noego (polecam swoją drogą, bo tekst mi sie udał jak rzadko). Nie blokować Noego! PS: jak znam życie, to Noe zostanie zamknięty do czasu wydania wyroku; nim jednak wyrok zapadnie, a potrwa to jakieś pięć lat, Noe umrze śmiercią nagłą a niewyjaśnioną. Nagle powstanie wielki ogólnoświatowy ruch jego fanów, którzy będą domagali się wydania jego zwłok i pochowania ich w Moskwie, jednak Prezes Układu Słonecznego zezwoli tylko na pochowanie go w rodzinnym Gdańsku. Tak będzie.
  9. Pragnąłbym zaznaczyć, że to najpierw Noe wkleił Krzywakowi, a potem Krzywak Noemu. Do sprawdzenia pod wierszami obydwu, bo posty przecież są datowane co do sekundy. Nie znam osobiście pana Krzywaka, ale ręczę za to, że nie jest on z gatunku tych, co to sami rozpoczynają spory, i to jeszcze tak niskich lotów.
  10. Noe to pojeb, ale ciiii - lekarz zabronił mu o tym mówić. Sza!
  11. Jak tam za gierkami tak dla gierek to w ogóle nie przepadam, ale efekt - jak na lekkostrawną kolację - zupełnie ok. Tylko zachodzę w głowe, jak ta wiewiórka będzie zbierać zapasy. Chyba będzie szyszki spod śniegu wyciągać.
  12. poeci nie wytwarzają dóbr wiek produkcyjny mija im w bibliotekach na uniwersytetach w labiryntach regałów emocjonalnym rozchwianiem zagrażają społecznej stabilizacji nakazuje się natychmiast wykreślić poetów z idealnego społeczeństwa stary szarlatan słucha ze stoickim spokojem na obrusie z gazet rozmnaża chleb śledzia i wódkę
  13. niby zamysł niegłupi, ale nie ma nic gorszego od wiersza, który wymaga odautorskiego tłumaczenia :) panie Tali: ja się już ze sześć lat ubieram na czarno, i nawet w kapeli deathowej gram, i jakoś mnie nie zżarł :) Raz tylko mi się włosy podpaliły, ale tylko troszkę :D
  14. Noe, to przypadkiem nie ciebie nazywali tam Łoś? pasowałoby... Nie wiem jak polak i patriota może używać - i to jeszcze w tytule! - tak obrzydłego, imperialistycznego czy wręcz masońskiego, w każdym razie wyraźnie antypolskiego znaku jak &!
  15. Chociaż gram na gitarze nie od wczoraj, nie podejrzewałem nigdy, że łosie potrafią to robić. I jeszcze w dodatku śpiewać! Noe, wieszczowi przecież nie wypada pisać wierszy ociekajacych tak tania erotyką, i to jeszcze z gatunku leśnoogniskowego!
  16. Arku - moze kiedyś sie skuszę na sonet stylem wysokim, spodobało mi się :)
  17. nawet sobie uświadomiłem, że bedę w tych dniach (to już ten weekend!) w Warszawie, ale niestety nie będę miał czasu zajrzeć do Żyrardowa ;)
  18. ja sie, panie Macieju, staram interesować wszystkim, co mi w ręce wpadnie ;) Poszperam w necie czgoś o zasadach punktacji itd, to wtedy ewentualnie sie zgłoszę z prośbą o objaśnienie tego i owego. BTW: miałem kiedyś znajomą, która w wieku dziecięco-nastoletnim uprawiała jakąś gimnastykę, ale to było z taką... jak to nazwać... wstążką :) takie białe na kijku dlugie co się tym machało. Widoczki - wcale ładne :) A tak doraźnie to jedna rzecz mnie frapuje - kiedy Leszek Blanik zdobył medal na olimpiadzie, w telewizji pokazywano jeden jego skok (nawet nie pamietam czy to był skok przez cos, w każdym razie saltem czy innym wygibasem uwieńczony). I on za ten jeden skok dostał medal? To znaczy rozumiem, że miał kilka podejść i punktowane bylo załóżmy to najlepsze, ale czy konkurencja to polegała tylko na tych skokach czy też był to jakis wielobój? Przepraszam za totalne lamerstwo :) Dziękuję i pozdrawiam.
  19. zacna to dyscyplina, zacna; taka, rzec by można, w duchu greckim (choć pewnie na pierwszych olimpiadach jej nie było...). Chociaż ja preferuję raczej - przynajmniej na zdjęciach - gimnastykę artystyczną kobiet :D a akrobatyka to tyle co gimnastyka sportowa? PS: gratuluję 7-go miejsca na mistrzostwach polski w 2005 roku. No i przy okazji widzę, że w tej branży gdańsk poza zasięgiem - proszę się nie martwić, to dlatego, ze Noe jest z gdańska :D
  20. całkiem ciekawy pomysł. Sporo błędów ortograficznych. Przegadany. Zupełnie jak dla mnie nieczytelna metafora zamienienia szachownicy na planszę do chińczyka (tam to są chyba ze cztery kolory, albo z pięć). Pomijając już fakt, że - jeśli szatan wygra - jego istnienie nie straci sensu. Zostanie jak jest, tylko młodzi długowlosi gniewni będą się pozdrawiać słowami: ave bóg albo ave chrystus. Whatever.
  21. ja ci powiem, kim jest Noe, że nie chwyta za pióro - tchórzem, który się boi własnej nicosci - ot.
  22. jeśli ty, Noe, napiszesz kiedyś wiersz chociaż w połowie tak dobry - ot, weźmy tylko samą rytmizację (chociaż w jednym miejscu uciekła sylaba, Quimeen :)) - to osobiście pójdę do Gdańska ci pogratulować. Rymujesz częstochowsko, a na rytm jesteś głuchy jak pień.
  23. a z ciebie - tchórz i beztalencie.
  24. panie Tali, proszę mi - jako człowiekowi ciekawemu świata - opowiedzieć coś o akrobatyce albo ewentualnie uraczyć jakimś linkiem. Ciekaw jestem jakie są konkurencje, co jest punktowane, czym się różni akrobatyka od gimnastyki... Rzadko ma się możliwość usłyszenia o czymś z naprawdę pierwszej ręki.
  25. heh, akurat mam co poprawiać :) pzdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...