Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Eugen De

Użytkownicy
  • Postów

    1 348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eugen De

  1. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam. zgadzam się z Rafałem -haiku-2- bardziej przemawiające. pozdrawiam Waldemar Dzięki Waldi. Pozdrawiam.
  2. Eugen De

    lubię...

    A musi się "spinać"?
  3. Eugen De

    lubię...

    Łania -rozkapryszona, biała, rozłożysta, gorąca, uległa - czy nie za dużo dookreśleń??? rozłożysta łania uległa na piasku jeszcze pusto leniwie łagodnieje u brzegu wariat - rozplata warkocze i głaszcze słoną skórę w batystowej przestrzeni momentami brakuje oddechu ...ale spacer Pozdrawiam.
  4. na wzniesieniu cudów albo w dolinie niezapomnień w zmierzchu pachnących wiciokrzewów może o świcie gdy sen rosą spłynie spotkamy się by wymienić ba(K)terie będziemy słoneczni nienagannie sentymentalni kochany poruszasz głębie dotykiem wspomnień pamiętasz - moja mokra sukienka lgnęła do ciała dziś wysuszonego na wzór gorzkich migdałów świat naszego całowania otwierał podwoje ligustry zasłaniały - uda mi się na nowo zawinąć w liść rzepy uda jutro przypomnij mi nasze wczoraj Pozdrówka
  5. Podoba mi się! Bardziej od tego powyżej. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
  6. Rzeczywiście - "płoną czerwienią" to przenośnia czego ponoć haiku nie lubi, więc może lepiej byłoby: "ognista czerwień" lub "kolor pożaru" lub "pola czerwieni" Pozdrawiam.
  7. haiku 2 próba latania ptak na wysokich nogach w słońcu poranka
  8. haiku 1 gniazdo bociana rozmachy młodych skrzydeł widzą dorosłe
  9. kiedy jaskółki opuszczają gniazda swobodne w locie świergotem oznajmiają czas zmian - nieuchronność dotyka wydłużonym cieniem tam chłodnieje rozwodniony horyzont w słoności oczu znikają tańczące ptaki znajomo rozkwita pragnienie i gaśnie w uśmiechu na jutro Staszko, a ode mnie tyle z pozdrowieniami.
  10. od snów wymagam więcej niż od siebie bzdura nie poparta teorią Junga ani żadną inną od siebie mogę wymagać stawiać liczyć na dobrego konia sen jest ciągiem interpretacji niesie lekkie i zwiewne jutra albo mroczne tajemnice pokoleń jedno wiem: pełni rolę pocieszyciela * gasną ostatnie lampy - jeszcze nie śpię wskazówka zegara przesuwa bezcelowość usilnego zamknięcia twojej wizji pod powiekami dopijam słodko-gorzki wermut wierząc w porę kogucich zalotów sen opadanie ulgą na lśniące czoło potem jakoś to będzie mówisz że lepiej nie pękaj banki mydlane to tylko zabawa ....(banki czy bańki?) tak szybko taka układanka mi się zrodziła, ale i tak jakiś nieskładny mi się zdaje. Pozdrawiam Staszko!
  11. Dzięki za współpracę. Pozdrawiam.
  12. JAsna - jasne, że może być. dzięki.
  13. dla mnie to fałszywy, pospolity kamyk, podrabiany brylant jak każdy pezetpeerowski aparatczyk; nieszczęściem naszych czasów jest kompletne pomieszanie pojęć; istnienie PIS-u jest konsekwencją tego pierwszego - bo zawsze jest akcja i reakcja... J.S Panie JAcku, traci Pan w moich oczach blask, jeśli uważa Pan, że PiS jest tym prawdziwym brylantem powstałym w reakcji na pospolitość! O! Ironio! Pozdrawiam.
  14. Muszę przyznać, że teraz podoba mi się ten obrazek bardzo bardzo. * jabłonie wiosną - trzepią skrzydłami w słońce wróble wsród kwiecia :o) To moja propozycja, cały pomysł oczywiście Twój. Dzięki Ann N.N.
  15. asz mj sję krencj f głofje ot tey dyskósij iak po horobje morskjei.
  16. Panie JAcku, uważam, że za wcześnie pan go przekreśla. Przecież na tle obecnej mizeroty pisowskiej władzy - on jawi się brylantyem! Na temat formy się nie wypowiem.
  17. A nie można tego odczytać tak, że wróbelki siedzą w kwiatach jabłoni, której gałęzie tak wyglądają wiosną. Kwiaty i gałęzie są na jabłoni i wróbelki też. Pozdrawiam. Ja domyślam się o co Ci chodzi, ale nie z tego zapisu. W haiku najczęściej wers pierwszy (fragment) jest jakby zapowiedzią tego, o czym będzie dalszy ciąg (fraza). L2 jest rozwinięciem, dlatego zazwyczaj jest najdłuższa i L3 - zakończenie. A wszystko powinno tworzyć całość. Jak w wypracowaniu na temat... ;-) U Ciebie tą zapowiedzią są "wróble w kwiatach" i czytelnik czeka co też tam dalej będzie z tymi wróblami. A tu nic... Pojawia się "jabłoń w słońcu" a na końcu gałęzie wiosną. Już w L1 zapowiedziałeś, że rzecz dzieje się wiosną ("w kwiatach")więc w L3 powtarzasz się. Gdybyś zechciał poprawiać, to proponowałabym zrezygnować z wróbelków (zdrobnienia w uzasadnionych wypadkach), a przymierzyć się do np. kwitnącej jabłoni. Tam zawsze się coś dzieje. Bo i pszczoły, bąki, motyle. A między różowymi kwiatami błękitne niebo. Można dołączyć zapach. Ale musi to być w jakiś sposób powiązane, coś wnosić tak, aby czytelnik zapamiętał Twój obraz i chciał jeszcze do niego wrócić. Tak to czuję. Takie jest moje zdanie, ale Ty nie musisz się z nim zgadzać. Serdecznie pozdrawiam, życzliwa Ci - jasna :-))) wróble na kwiatach w słońcu trzepią skrzydłami jabłonie wiosną
  18. Podzielam zdanie Ann. Tu są trzy obrazy (wróble, jabłoń i gałęzie wiosną) niczym ze sobą nie powiązane. Nie wiem co jest fragmentem, a co frazą. jasna :-) A nie można tego odczytać tak, że wróbelki siedzą w kwiatach jabłoni, której gałęzie tak wyglądają wiosną. Kwiaty i gałęzie są na jabłoni i wróbelki też. Pozdrawiam.
  19. słoneczna plaża ślady na mokrym piasku fale zmywają
  20. No staś eńko dzięki, dzięki.
  21. Chcialam napisac, ze troche porozrywane na 3 kawaleczki ale byc moze ma to swoj specyficzny urok. W kazdym razie to naprawde ladny obrazek. Pozdrawiam Dzięki Ann N.N.
  22. pod drzewem jajko w rozsypanych skorupkach z żółtka aborcja!!! hi hi hi
  23. Waldi, ni epasuje mi ten ostatni wers z tym "głupem". Pozdrawiam.
  24. wróbelki w kwiatach jabłoń w słońcu południa gałęzie wiosną
  25. a takrze gurala rzal! oi rzal!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...