trochę inny ten Twój, obszeniejszy. przynajmniej pierwszy jaki czytam tak długi w Twoim wykonaniu.
to nie deszcz pachnie ale mokry nim beton
i nie deszcz dźwięczy tylko parapety
ten frg po prostu urzeka. dużo dla siebie tutaj odnajduję.
nie lubię miast ogólnie (i szczegółowo zresztą też).szkoda, że muszę mieszkać, mam nadzieję, że tymczasowo.
całuje, wiersz udany, gratulacje!
aga