Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adam_bubak

Użytkownicy
  • Postów

    1 416
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam_bubak

  1. [youtube]4RtwQp5tAec[/youtube] [youtube]bPvkTZkgzAE&feature=related[/youtube] [youtube]vILX8Fbbeww[/youtube] [youtube]duBN7YZyIwU[/youtube]
  2. grafomania to żaden problem, stanowi o kolorycie poezjowania w internecie, gorzej, że tutaj właściwie nie ma już tych, którzy nazywają ją po imieniu. bo tak, jeżeli moderacja i administrowanie ogranicza się do spraw technicznych oraz, do pewnego stopnia, do ograniczania chamstwa i konfliktów, to o jakości każdego miejsca z wierszami stanowi "stara gwardia", zapaleńcy i pasjonaci. tylko oni mają narzędzia pozwalające na docenienie dobrych rzeczy, wskazanie błędów, odrzucenie gniotów itd. oni też budują forum pod względem jakościowym, i niech przy okazji adorują się wzajemnie, to w sumie da się przeżyć, pod warunkiem, że nie jest to trwale zamknięta grupa. i nie traktuje zasady wzajemności jak 11 przykazania, bo owszem, niefajnie jest, gdy ktoś nie skomentuje Ci wiersza, gdy tak się napociłeś pod jego tekstem, ale jak się zastanowić, to że ktoś pochwalił twój, dlatego głównie, że ty pochwaliłeś jego twór (i analogicznie z krytyką) jest znacznie, znacznie gorsze. a teraz jest tak, że nikomu się nie chce, bo nowych jest więcej, niż starych, wielokrotnie gdzieś mają opinie i przychodzą tutaj, żeby zaszczycić nas swoim talentem - to jedna strona. z drugiej traktuje się to miejsce jak wrzutę. i tak ocenia, jak wrzucone zdjęcia: "śliczny wierszyk, dobre, poruszyło mnie, gniot, masakra" plus lajki. i to dziwnie powszechne przekonanie, że każdy wiersz zasługuje na interpretację, sorry, ale najpierw trzeba ustalić, że to rzeczywiście jest wiersz. niegdyś takie rzeczy (takie rzeczy, czyli aktywne utrzymywanie wysokiego poziomu) działy się spontanicznie, potem wszyscyśmy spontanicznie zajęli się awanturami. tak, były zawsze, ale proszę zauważyć, że w pewnym momencie to już była jedyna zajmująca rzecz tutaj. i bardzo uzależniająca, do tego stopnia, że to jedyne miejsce, gdzie bywam trollem (mea culpa). finalny etap, to ten, w którym (również spontanicznie;) wszystkim się wszystkiego odechciało. teoretycznie wystarczy teraz poczekać aż wszystko wróci do normy, ale obawiam się, że to nie działa w ten sposób. tutaj rzeczywiście przewalają się tłumy nowych użytkowników, i to nie dlatego, że tak tutaj wspaniale, tylko dlatego, że to jeden z pierwszych wyników po wygooglowaniu słowa "poezja", a skoro poezja.org, powiedzmy sobie szczerze, jest miejscem bez charakteru, to wszyscy nadchodzący będą się do tego dostosowywać. dewaluacja, to nie jest coś, co samoistnie wygasa, trzeba jej aktywnie przeciwdziałać, a do tego nie wystarczy założenie postu na forum (ile ich już było), tylko musiałby się znaleźć ktoś, kto zebrałby innych ktosiów, którzy byliby w stanie coś założyć, a potem to przeprowadzić. a tak pozostaje nam jedynie marazm.
  3. to ja już wolę czytać o tym, że jest wtorek i on jest bidul, co ma krwawe serce, bo ona mu je rozszarpała
  4. to jest możliwe (że jest zbędny, nie, że marudzisz) pomyślę nad tym dzięki
  5. no nie jest to przesłanie aspirujące do miana prawdy uniwersalnej, zaś ton oznajmujący dominujący w tekście jest wynikiem przekonania peela do tego przesłania, więc niezgadzanie się jest jak najbardziej uprawnione ;) dziękuję i pozdrawiam
  6. no strasznie napuszony ten horyzont opatrzności, co nie? co prawda całość miała być trochę (trochę bardziej) napuszona, ale tutaj chyba już odrobinę przegiąłem ;) jednak samo ciachnięcie nic mi nie da, potrzebny mi zamiennik, jak znajdę, to zobaczymy. ale z tą pointą rozpływającą, to było za, czy przeciw? bo to akurat byłem ciachłem ;) wielkie dzięki i pozdrawiam A. Prykro, ale ciachłabym i ja. Zamienniki warto wymyślać szybciutko:) ech, ciachanie jest dużo prostsze - no i ta dziecięca satysfakcja z siania tępej destrukcji...;)
  7. no strasznie napuszony ten horyzont opatrzności, co nie? co prawda całość miała być trochę (trochę bardziej) napuszona, ale tutaj chyba już odrobinę przegiąłem ;) jednak samo ciachnięcie nic mi nie da, potrzebny mi zamiennik, jak znajdę, to zobaczymy. ale z tą pointą rozpływającą, to było za, czy przeciw? bo to akurat byłem ciachłem ;) wielkie dzięki i pozdrawiam A.
  8. 1 coraz trudniej wpleść żywych w wiersze jakby tkanka słowa odrzucała żywą materię ciała jeżeli życie to zaledwie na okamgnienie od bezruchu - zaokiennym dzwonem z aluminium i plastiku rządzi twoja opadająca powieka jeśli miłość to miłość utracona paląca drzazga albo co prawda przyszły ale przecież już zatwierdzony omam niedokonane preludium bez dotyku bez gestu 2 co innego zmarli - zwiewni surferzy bieli - chłodna precyzja celu zamknięta w granicach zdania zwieńczona kropką podłużna nieobecność bezdenne biuro wspomnień z mnóstwem wakatów kształty opuszczonych przedmiotów odwiecznie zajęte krzesło z sosny złowróżbnej pod oknem wiotka pustka rozwianych prześcieradeł skrzydlaty patos śmiertelnych zapętlony temat na wysokie skrzypce piasek i to co nazywamy światłem ostateczny brak odpowiedzi
  9. po pierwsze - najświętsza po drugie - jeżeli się już mówi o jakichś zasadach, to trzeba samemu się ich trzymać po trzecie - zadałem pytanie, brak odpowiedzi potwierdza moje przypuszczenia po czwarte - złośliwość to moje drugie imię, nie widzę najmniejszego powodu, żeby to zmieniać
  10. znakomite, jednak przyznaję, że w tym przypadku brak interpunkcji sprawił, że ciężko, oj ciężko mi się czytało
  11. ciekawym bardzo w którym to miejscu powyższy wiersz przekroczył ową granicę i czy szanowny adwersarz zamierza może polecić swojego psychoterapeutę.
  12. a jednak zmarli nam odpowiadają piszę te słowa żeby zaprzeczyć wczorajszemu sobie i tak prędzej czy później do tego dojdzie wolę uprzedzić nieprzyjemne fakty poezja bywa uporem w widzeniu życia martwym wskazywaniem palcem: to jest nieżywe rusza się jedzie przyśpiesza jest martwe pod dotykiem gnije owoc dojrzałej abstrakcji dzisiaj zaprzeczam sobie jutro mój syn zaprzeczy śmierci - wystarczy ta krótka chwila będzie wielki krzyk
  13. nie mam nic przeciwko kupowaniu dodatkowych opcji, ułatwień, kontom plus, które zresztą są w sumie formą dotacji, a wiadomo, ze chętniej coś kupujemy niż dotujemy (dlatego i ja wykupie sobie plusa wkrótce). jednak to ograniczenie limitu usuńta, bo to jedna z tych rzeczy (ów limit), które wyróżniają orga in plus.
  14. nie czuję coś bluesa do sensownej analizy, zwłaszcza, że u siebie na stronie muszę się czepiać i jeszcze gęsto tłumaczyć dlaczego się czepiam, więc tutaj z przyjemnością nie mam do czego (się przyczepić), przeczytałem, smaczne było, zwłaszcza część z Difturthem :)
  15. a w którym miejscu konkretnie ta ciekawa koncepcja?
  16. adam_bubak

    Pytanie od zaraz

    ja rozumiem, ze dział hydepark, że tu można wiele, ale naprawdę nie rozumiem, po co, skoro jest tyle działów poetyckich na forum, wklejać wiersze jeszcze tutaj, a zwłaszcza tak kiepskie.
  17. no, a tutaj, w przeciwieństwie do tego z P, jest rzeczywista obserwacja, na tyle pomysłowa, że nie trzeba walić w czytelnika oczywistościami we wnioskach, bez mierzonego sentymentalizmu, ani czegokolwiek mierzonego. należałoby się tylko zastanowić nad częściową wymianą nadmiaru "z przedłużonym" na jakieś zmienniki - poezja bywa sztuką synonimów (co nie znaczy, że nie bywa sztuką powtórzeń, ale co za dużo, to niezdrowo), a tutaj pokombinowanie w tej materii mogłoby wzbogacić tekst. no i trzeba poprawić część myślników, bo porobiły się dywizy.
  18. a to jakoś tak dziwnie
  19. mnie to się kojarzy z pewnym teledyskiem zespołu Enigma i jak teraz go sobie przypominam, to jest niemal dosłowne jego streszczenie, w każdym razie sądzę, że towarzyszące mu zawodzenie dobrze oddałoby moje wrażenia po lekturze. w turnieju na poetyckość teledysk zdecydowanie wygrywa, bo był w zwolnionym tempie, a to, jak wiadomo, jest bardzo refleksyjne. co do tych, którym jakoby całe życie "przelatywało przed oczami", to zawsze podejrzewałem, że musieli mieć strasznie nudne życie.
  20. jak wyżej. język polski tym się charakteryzuje, że posiada znaki diakrytyczne (to te wszystkie bardzo trudne ogonki, kropeczki i kreseczki pod, nad i w poprzek), stosuje się je w dość prosty sposób, przez naciśnięcie prawego klawisza alt, jeżeli to nie działa, zainstalowanie polskiej wersji jakiejkolwiek przeglądarki zajmuje średnio rozgarniętemu siedmiolatkowi pięć minut. ponadto nie ma czegoś takiego jak sztandart, ja przynajmniej nie słyszałem: albo sztandar, albo standart, trzeciej opcji nie ma. przyzwoitość wymaga, żeby po zamieszczeniu przeczytać to, co się zamieściło. i dokonać korekty.
  21. to, że kobiety nie cieszą się ze zmarszczek, to nie jest obserwacja, to jest powszechnie znany fakt (czyt. banał), a tytuł sugeruje jakieś spotkanie i daje nadzieję na jakieś z tego spotkania wnioski, wnikliwsze niż powyższe "u starego człowieka życie się niestety kończy". owszem, można zawsze wziąć na tapetę ogólnie znane prawdy, przewałkowane milion razy problemy, nawet frazy, ale nie podane w tak łopatologiczny sposób. toż to pod względem metaforyki niemal proza jest, a w najlepszym razie, pierwsza strofoida wiersza, z ledwie zarysowaną sytuacją liryczną. tekst nawet nie próbuje opisać starości, stwierdza ją, wykorzystuje najprostszą opozycję z młodością (prościej naprawdę już nie można) i nic z nią nie robi, zostawia w tym przedziale, niech sobie dojedzie dokąd ma dojechać.
  22. zaskakująco dobre
  23. wiersz sam się przyznaje, że wziął się z obserwacji i jako taki specjalnie się nie wysilił, no bo spójrzmy: punkt wyjścia - stara twarz; wnioski - że twarz jest stara i że źle jej z tym, że jest stara; kwestia o młodych oczach - od dawna podejrzewam, że to bardziej literacki stereotyp, niż obserwowalny fakt. zawsze jak trzeba skomplementować staruszka/ę, okazuje się, że ma wciąż młode oczy. całość jako próba refleksyjnego spojrzenia na starość - zbyt powierzchowne, oparte na ogólnie przyjętych schematach. jako zderzenie młodości ze starością - nie zachodzi, bo nie ma żadnego zderzenia.
  24. "Raz, dwa, trzy wiem, że nie jestem the best" che che - jak dla mnie wers roku już na starcie
  25. ale że co? zazdrościmy słabych wierszy? i z zawiści, że my tak słabo nie potrafimy, to złośliwi i wredni jesteśmy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...