Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adam_bubak

Użytkownicy
  • Postów

    1 416
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam_bubak

  1. Dobry tekst bez dwóch pierwszych wersów i środka. P. Bardzo możliwe, że masz rację; spróbujemy: rzeczywistość jest sztuczna pełna sporności gdy piszę świat wydaje się inny substancjalny cząstkowy nie chcę byście mnie kochali mam w sobie dość nienawiści żeby dostrzegać za mało by nadać jej kształt Może - tak, jednak pomyślę jeszcze, serdecznie dziękuję za opinię, bardzo sobie cenię Twoje rady. Serdeczności - baba może i bez środka lepiej, ale te dwa pierwsze niech już zostaną, bo po pierwsze jednak jakis wstęp jest tutaj potrzebny, a teraz mamy wiersz kalekę, poza tym dotychczasowe otwarcie jest, jak mi się zdaje, w Twoim stylu Babo, a tego nie należy się wyrzekać, lepiej niech wiersz będzie trochę gorszy,
  2. druga strofa - rozdzieliłbym ją na dwie (co najmniej) po panie poetry podoba mi się, chociaż nie wszystko i bardzo powoli dochodziłem do tego wniosku. inna sprawa, że nawet te niepodobaśki (a są raczej intuicyjne niż konstruktywne) nie dotyczą wątpliwości, czy to jest poezja, bo jest i to z kategorii "tomikowej" ;) chyba po prostu ta część z okiem-oknem jest dla mojego małego rozumku zbyt skomplikowana (co nie znaczy, że niezrozumiała). za dużo tekstu, za dużo pomysłów, za dużo dobrych fraz. jeszcze pointa - ostatnio masz hossę - są naprawdę wyśmienite, w tym wypadku mogłaby istnieć samoistnie (ale nie na zasadzie: z wiersza tylko pointa). dobra do cytowania, dobry punkt wyjścia do innego tekstu. Pozdrawiam Adam Wiersz jest zbudowany na prawdziwych przeżyciach, obrazach i wrażeniach zmysłowych, dlatego nie mogę mu odebrać ani jednego wersu ;)))) dlatego też nie sugerowałem dalszych zmian, chciałem tylko, żeby autorka wiedziała, co mi wyrządziła :D wiersz jest jaki jest i ja takoż i czasem naprawdę lepiej zostawić rzeczy samym sobie ;)
  3. ciągle wygłaszam nieprawdy o śmierci tu na śniegu lśniącym tak czystym i jasnym jakby całym z blasku którego masz już pełne garście ojcze gdy oddychać przestajesz pod okiem złego syna w czułych rękach kobiet wiedzących wszystko o naszym umieraniu o naszych przemarzłych ciałach składanych w głąb cienia grudnia odjętego nocy nieboskłonu pod kamienną płytę księżyca niektóre szepczą nam modlitwy jak zaklęcia bo wciąż przybywa nocy chropowatej czerni na niej jak dureń wyskrobałem napis koniec a przecież będzie jeszcze ciemniej
  4. jak już mówilem, ostatnia przezajebista ;)
  5. naprawdę dobry pierwszy dwuwers naprawdę koszmarne: budząc uśmiech - serio i z pełną życzliwością proszę: może by tak spróbować tę frazę inaczej? pewnie zaraz usłyszę, że o to właśnie chodziło, że budził uśmiech, ale proszę niech nie chodzi, niech budzi coś innego, albo uśmiech niech nie będzie budzony, pokombinuj Ciuchciu, zaskocz bo wstęp i trzecia strofa wskazują, że potrafisz Pozdrawiam Adam
  6. druga strofa - rozdzieliłbym ją na dwie (co najmniej) po panie poetry podoba mi się, chociaż nie wszystko i bardzo powoli dochodziłem do tego wniosku. inna sprawa, że nawet te niepodobaśki (a są raczej intuicyjne niż konstruktywne) nie dotyczą wątpliwości, czy to jest poezja, bo jest i to z kategorii "tomikowej" ;) chyba po prostu ta część z okiem-oknem jest dla mojego małego rozumku zbyt skomplikowana (co nie znaczy, że niezrozumiała). za dużo tekstu, za dużo pomysłów, za dużo dobrych fraz. jeszcze pointa - ostatnio masz hossę - są naprawdę wyśmienite, w tym wypadku mogłaby istnieć samoistnie (ale nie na zasadzie: z wiersza tylko pointa). dobra do cytowania, dobry punkt wyjścia do innego tekstu. Pozdrawiam Adam
  7. znów świetny tytuł - znów cała para w gwizdek (poza pierwszą strofą - ta jest pomysłowa)
  8. co wszyscy ostatnio o tych motylach?? nie dosyć, że jest grudzień, to na dodatek modelowo grudniowy szkoda robaczków pomarzną
  9. Drogie Panie mają pewnie na myśli Z :D bo na W ludzie są dla siebie raczej mili To ktoś tam jeszcze punktuje? ;) Akurat choroba "twórców skończonych" jest w pełni demokratyczna i prądkuje sobie w najlepsze we wszystkich działach, chociaż fakt, że na Z reakcje są odrobinkę bardziej histeryczne i o wiele zabawniejsze, a co do jakości tekstów, tragicznie bywa i tu i tam, ze wskazaniem (in minus) na Z
  10. nieważne ile, ważne, żeby nigdy nie przestawać :P
  11. cóż nóg nie skrócę:D wielokropek to mój znak rozpoznawczy był jest i będzie czy chodzi o to, że historia jest niedopowiedziana a może nie wiadomo o czym? ciekawam :) nie, po prostu nie lubię mini ;) może to i znak, ale akurat tutaj, to po prostu faatalnie użyty znak interpunkcyjny, sugeruje nie rozpoznawczość (co to za słowo?brr), tylko urwaną wyliczankę, ale już przestaję się kłócić, jakoś we wcześniejszych tekstach mi umknął ten wielokropek, a nie trawię ich strasznie, są takie - - nastoletnie
  12. co do zarzutu pierwszego - to pewnie masz rację - tylko ja bym to raczej zrzucił na karb konieczności komentowania na gorąco (a z moim podejściem do lektury poezji, za trzy dni byłoby wciąż za wcześnie), a wtedy raczej trudno uwolnić się od bagażu czytelniczych przyzwyczajeń i dziwactw. a zarzut drugi - wiesz, nie sądzę żeby ten wiersz potrzebował mocniejszej pointy, ja zwyczajnie uważam, że on wychodzi znacznie poza konstatację sugerowaną przez ramy tytułu i pointy (o tytule takoż zapomniałem wspomnieć w poprzednim komentarzu). po prostu wyznaczona przez te dwa elementy interpretacja jest dosyć banalna i w poezji powtarzalna, podczas gdy sam wiersz jest znacznie lepszy i "głębszy". pisząc zaś "erotyczny" miałem na myśli miłosny w najlepszym tego słowa pojęciu i sądzę, że wyszłaś daleko poza to, czego po Twoich wierszach można się spodziewać. A że czytam znacznie więcej niż się po mnie ludzie spodziewają ;), dostrzegam wyraźny trend "wznoszący" w Twojej poezji, a mówiąc konkretniej, jest ona coraz dojrzalsza, bardziej wysublimowana, poetycka w najlepszym tego słowa znaczeniu. i nie jest to kiepsko zawoalowana krytyka wcześniejszych Twoich dokonań, tylko że wcześniej te wiersze mieściły się w kategorii "moje hobby", tym zaś przekraczasz granicę dzielącą "pisanie wierszy" od "tworzenia poezji", a dla mnie to dosyć ważna granica i myślę, że Ty również powinnaś zacząć oczekiwać od swoich tworów czegoś więcej niż "tak mojo", bo jesteś już chyba w miejscu, w którym możesz napisać wszystko, i to bez wyrzekania się swojego stylu, gdyż zdaje się nienaruszalny, z wyraźną sygnaturą - Anna Para. A należy nadmienić, że w większości przypadków coś podobnego niesie ze sobą poważne ograniczenia. pozdrawiam serdecznie Adam
  13. najpierw co mi się nie podoba: wewnętrze powieki - nie dlatego, żeby to był jakiś marny zabieg, albo żebym miał niechęć do neologizmów, tylko dlatego, że wciąż wychodzi mi "wewnętrzne" powieki. druga rzecz, pointa - to naprawdę pięknie napisany wiersz, ze świetnym rytmem, pomysłem i językowym czarowaniem, natomiast pointa...hmm...rozczarowuje, zwłaszcza, że wiersz we wczesniejszych strofach, ba nawet w ostatniej, niesie erotyczne napięcie, nawet nie w jakichś konkretnych frazach, tylko we wspomnianej urodzie języka, no więc wszystko pięknie fantastycznie, aż tu nagle łuups - kompleks Edypa skrzyżowany z Kopciuszkiem. no ale poza tymi uwagami, naprawdę jestem zachwycony nawet nie zauważyłem, że to nie do końca moja ulubiona stylistyka pozdrawiam Adam
  14. ja nie bardzo rozumiem po pierwsze: jak absurdalność może być perfidna? (no chyba, że mówimy o Monty Pythonie) po drugie: jeżeli się uprzeć, to rzeczywiście argumenty rozumu mogą być, zarówno namacalne, jak i wręcz przeciwnie, tylko, że to wywód zbyt pokrętny i wygląda na poetyzowanie na siłę. po trzecie: pointa (jedyna rzecz która się broni) jest pointą z innego wiersza chyba, bo w tym wygląda jak doklejona, na dodatek doklejona tak, że w korespondencji z poprzednią strofą otrzymujemy dosyć absurdalną przerzutnię.
  15. a dla mnie nie bardzo tym razem za bardzo mini i za dużo wielokropka (który, tak a propos, jest po co? przecież to wiersz biały, a nie pamiętnik gimnazjalistki)
  16. Babo, pointa na pięć a poza tym porządny, zdyscyplinowany wywód. przy nieuchronnym utożsamieniu peela z autorem, otrzymujemy krytyczne (ale bez przesady) spojrzenie na własną, i nie tylko, twórczość bez rozdzierania szat, ale i bez żadnych fałszywych tonów. baardzo pozdrawiam Adam
  17. wiesz co? chyba się z Tobą zgodzę :) pozdrawiam A.
  18. oto żyję w różnych czasach, nie istniejący, boleśnie nieruchomy i boleśnie ruchliwy i nie wiem zaiste, co mi jest dane, a co odjęte na zawsze Z. Herbert och nic przecież nie wiem o śmierci jedynie przesuwam wymarłym językiem po zębach wielkiego nieumarłego miasta (kościoły najpiękniej rosną na zwłokach) w wierszu z nieporadnych słów szeptów rzeki co przeszła między nami w wierszu jak trumna dla mojego niechcianego ojca głuche bezstrune pudło w które złożę jego oraz moją uległość zarówno pierwszą jak i ostatnią gdyż nic nie wiem o śmierci i tęsknię już tylko za sobą kiedy przywołuję (trochę na stukot trochę na szelest) moich dalekich zmarłych z zimna i nagości do których wkrótce dorosnę kiedy przywołuję moich zmarłych z najdalszego zimna światła i spijać je będę nim zupełnie zgaśnie
  19. literówki... mnie się podoba dobry bo uniknąłeś w nim pretensjonalności która często dotyka tego typu teksty pozdrawiam Adam a już myślałem że nikt nie dojrzy;) dzięki za czytanie i opinię masz czas na dwa nicki? podziwiam;) r schizofrenia nie jest taka zła - gdy jeden działa, drugi odpoczywa - bardzo przydatne w pracy, no i mam dwie pensje ;)
  20. literówki... mnie się podoba dobry bo uniknąłeś w nim pretensjonalności która często dotyka tego typu teksty pozdrawiam Adam
  21. sorry Cię bardzo, HAYQ, ale tym razem nie na pierwszej łamię sobie język a druga jest taka, publicystyczna, co samo w sobie nie jest pewnie złe, z tym że jednak trochę za bardzo publi ona jest i jak dla mnie zjadła wiersz pozdrawiam Adam
  22. dobry, bardzo efektowny, chociaż niektóre frazy trochę słabiej do mnie przemawiają (płyną autonomią nocy) niewydarzeń niewymarzeń - ładne owszem, ale jak na mój gust za bardzo mi się kojarzy z jakąś Krainą Łagodności. za to świetna strofka z Charonem plus ładna pointa, dobry wiersz pozdrawiam Adam
  23. Dżem makowa panienka biała ścieżynka kompot wszystko nieśpiesznie stąd nogi na stole dzięki na zajrzenie:) dlaczego nogi na stole, to akurat zrozumiałem
  24. musiałem to długo trawić, jak nie przymierzając pan kochanek, i wciąż nie jarzę tej części ze spacerem, jak to on tak z nogami na stole białą ścieżynką, tym bardziej, że po schabowym dupa dopiero ciężka. ale i tak jest góód ;)
  25. Głodnemu chleb na myśli. Pozdrawiam Krzysiek raczej mięcho...;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...