Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bolesław_Pączyński

Użytkownicy
  • Postów

    2 121
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Bolesław_Pączyński

  1. Dobry ujmujący wiersz, jak ich nie kochać, najwierniejszy przyjaciel człowieka osiem lat temu wpadł mi pod samochód Amstaf, bardzo byłem do niego przywiązany i przeżyłem to. Wbrew temu jak mówią że to groźna rasa, ten był milutki, od szczeniaka prowadzaliśmy go na tresurę każdy pies jest groźny zależy jak jest ułożony. Od tamtej chwili nie mamy żadnego, ciężko się z nimi rozstawać. Pozdrawiam:)
  2. Lubię te wiejskie pejzaże. pozdrawiam:))
  3. Ładnie to ująłeś, zawsze to stare kojarzy się ze strychem, lamusem, tak jak w twoim wierszu to zapomnienie. Pozdrawiam:)
  4. Ciepły sentymentalny wiersz, podoba się. Pozdrawiam:)
  5. Fajna satyra, już niedaleko ta wiosna na razie jeszcze mrozik, według prognostyk nadciągnął z Syberii. Pozdrawiam:)
  6. Zbudowałaś weną wzniosły wiersz jak wieżowiec z dwunastu strof jak kondygnacje, windy trzeba bo zadyszki można dostać:) Dobry utwór podoba się. Pozdrawiam:))
  7. Dzięki Jacku wczorajszy, poranny napływ weny. Miłego:))
  8. Rozumie, już nie ma podwójnie szarobury, dziękuję. Miłego:))
  9. Dziękuję i bijąc się w piersi szybko poprawiam, z tym lazurem też miałem wątpliwości, rzeczywiście masło maślane. pozdrawiam:))
  10. Oki dzięki oczywiście w notesie też miałem porywisty. Miłego:))
  11. Dzień szarobury ospale wstaje, mgliście się maże jesienną słotą, wiatr ją porywa, tak jakby sprayem rozpyla dżdżyste z ogromną mocą. Na moment przycichł, siadł na konarze, pożółkłe liście zdmuchnął z buczyny, nagle się zerwał jakby się sparzył i poświstując pognał w doliny. Młyńca zakręcił, przekoziołkował, otrząsnął z ramion kropelki dżdżu na krótką chwilę w jarze się schował, wyskoczył z werwą, bardziej się wzmógł. Sino kłębiaste chmury postrzępił przez które dziarsko wyjrzało słońce z nim się ukazał rozległy błękit, wiatr z babim latem gania po łące. Jak za dotykiem czarownej różdżki ten dzień ponury nabrał odcieni, wietrzyk osuszył pola i dróżki, pejzaż jesienny w słońcu się mieni. Wszak aura zmienne humory miewa gdy jest pogodna radość ci sprawi, jej nastrój zawsze nam się udziela gdy jest ponura, bywasz niemrawy. 23.02.2018r.
  12. Szczere przemyślenie zawsze tak było i będzie. Pozdrawiam:))
  13. Zgadzam się z tobą, jesteśmy jak te roboty, mamy coraz więcej części wymiennych, wiersz na nasze czasy. Z pozdrowieniem:))
  14. Właśnie Jacek ma rację te numerki rozstrajają, dobre sentencje w strofach ogólnie, podoba się. Pozdrawiam:)
  15. przed laty dworzec był chlubą gminy dziś pustką świeci to już ruiny nasyp pozostał szyny zabrali bezużyteczne tylko rdzewiały lokomotywy widmo dziś może stanąć marzeniem na byłym torze Pozdrawiam:)
  16. Fajny wiersz, miły opis natury. Pozdrawiam:)
  17. Pomysł dobry, ładny nastrojowy klimat ale jakby za bardzo rozciągnięty. Miłego:))
  18. Nie ma mowy o zadzieraniu nosa przecież wiem że wasze podpowiedzi są pomocne, dobrze się bawię oczywiście jest satysfakcja jak ktoś pochwali ale i uwagi są bardzo pożądane dużo dają i uczą. Miłego:))
  19. Dzięki Jacku, nie ma żadnych dąsów, puściłem na poezję czułem że za dużo tych samych zaimków, jak pisałem tę sentencję wydawało mi się że te zaimki podkreślają intencję tego przemyślenia, dobitny akcent, ale zgadzam się za dużo do przesady Tak bym zmienił: byłam twym magnesem oraz weną myśli spełnionym sukcesem który ci się wyśnił byłam twą mądrością i słów upojeniem szaloną miłością cichnącym westchnieniem byłam twym pragnieniem szalonym i dzikim dziś zwiędłym wspomnieniem wytartym - i nikim Pozdrawiam:) Zgłoś pos
×
×
  • Dodaj nową pozycję...