
Marek_Stasiuk
Użytkownicy-
Postów
849 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Marek_Stasiuk
-
Napisze inną, z "delete" :) mrs
-
A to ja nie będę chytry i dam kolejny sześciopak. Do stołu. Gdybym chciał scharakteryzować sytuację bardzo dokładnie napisałbym opowiadanie. 1. "mikrofibra" i "sześciopak" mówią bardzo wiele i pozwalają to niemal usłyszeć. Kobieta określona jest tu przez rzecz iście kobiecą - pończoszki :) To podkreśla jej kobiecość i jest jednym z jej atrybutów. Kiedy czytam "szelestem mikrofibry" to słyszę ten szelest i czuję dotyk. Lubię dotykać i czuć w dłoni jej uda zamknięte w tym dziwnym czymś. "sześciopak" określa mężczyznę, któremu niewiele do życia już potrzeba. Czytając "sześciopak" widzę tego brzuszatego fana stojącej na nędznym poziomie polskiej piłki i niemal słyszę jak pstrykają kolejne otwierane puszki i jak żłopie ich zawartość. "transfer przenosi rdzawą niebieskość w rozkład pożycia foremek" - transer jest określeniem życia, które zaczyna się i kończy, czyli jest stąd dotąd. Ono przepływa na naszych oczach, przenosi nas jak dane na druga stronę. "rdzawa niebieskość" to my i nasza kruchość. Z czasem stajemy się starsi, rdzewiejemy, a jednak nosimy w sobie to coś, co nie jest stąd i nie należy do porządku tejże rzeczywistości. Ale ta "niebieska tajemnica"jest rdzawa, nie radzi sobie z siłą zejścia, przegrywa. "rozkład pożycia foremek" to nic innego, jak lekko zwiotczałe życie, związek, małżeństwo, które traci swoją pierwotną formę. Składamy się z formy i treści i chociaż forma z czasem ukega zmianie, to treść zostaje. 2. "dlaczego życie pełnią, "pełną piersią" ma być błędem? jeśli podmiot zamyka się jedynie w kręgu rzeczy materialnych, to szybko zdrowy człowiek orientuje się, że rzecz nie istnieje sama dla siebie ale ma funkcję służebną, i tzw. rzeczywistość zdegradowana, czyli chorobliwy materializm ukazuje swoją pustkę dopiero wtedy, gdy tracimy nadrzędny cel któremu cała ta materialna oprawa służy, a służy tylko wewnętrznemu rozwojowi nakierowanemu na jakieś wartości; jeśli traci się z oczu imponderabilia (niechby i pragnienie potomstwa, wiedzy, poświęcenia się pasji - artystycznej, sportowej, naukowej) to pozostaje tylko pobudzanie materialnych potrzeb, w tym podniet fizycznych, których jałowość okazuje się dręczącą obsesją z nieciekawym finałem;" Odpowiedź jest banalna. Zabierz człowiekowi cel i sens a zobaczysz. Wszyscy jesteśmy po trosze obrani z tych rzeczy i stąd rozkład. A materializm dzisiaj? Boże, mamy to w genach -bardzo współcześni. 3. "all inclusive" dotyczy raczej tego, że w naszym szczęściu mamy pełną opcję a więc także i przemijanie i możliwośc utraty. (error) 4. Możesz nie trawić tego wiersza i buntować się przeciw niemu, ale rzeczywistoś podpowiada, że życie wielu jednostek, małżeństw, społeczeństw popada w nihilizm. Ja chciałem, by to właśnie było w wierszu odczuwalne i widać cel osiągnąłem. Podaję Ci tu prawicę. 5. "fool-wypas nie musi deprawować, może być tylko etapem do innych celów, a zatem, jako moment przełomowy może deprecjonować stabilizację;" Zgadzam się, że nie musi. 6. "ale albo wykorzysta się taką sytuację dla innej, głębszej postawy, albo zacznie się proces destabilizacji, rozchwiania wartości - ryzyka, na którym można coś zyskać ale też wszystko stracić;" Mamy swoją szansę. Bierzmy się za nią. Jeśli tajemniczość tych sformułowań nic Ci nie mówi, to coś Ci zacytuję (przepraszam, że nie wiem czyje to) "Pożreć jabłko jak wieprz, to karmić nieżywych" mrs ps. bardzo dzięki za rzeczową krytykę "tak"
-
:)))))))))))))) z angielska dałeś czadu.... mrs ps. I jakie to poetyckie
-
O proszę. Nowa twarz. Dziękuję za wdepnięcie. To nie jest przyprawione pesymizmem, to nasze dane, jakże utratne. Wystarczy "klik" mrs
-
Wiem. Mi chodzi o to, by się trochę pośmiać. Nudno tu ostatnimi czasy. mrs
-
Wykresem prostej myśli
Marek_Stasiuk odpowiedział(a) na Dawid D. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czasem jest tak, że abstrakcyjne połączenia wyrazów wypierają poludzką mowe wiersza i na to mi tu wygląda. Nie Ty jeden masz z tym problem. ;) mrs -
Poeta na porodówce - Czyli co się dzieje zanim napiszesz wiersz?
Marek_Stasiuk odpowiedział(a) na Marek_Stasiuk utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Zaskoczyłeś mnie. Nie znam tego uczucia. To tak, jakby kochać i tego wcale nie czuć. Nie bierz do siebie. Pamiętaj, dystans. Ale Ty Pancol ten dystans masz. Udowodniłeś to swoim forum o szczypiorach. :) Polska! Polska! Darłem mordę. Serio ;) mrs Jasne, że nie biorę, Marku. Jak zaczynałem pisać, to pamiętam takie stany, gdy mnie nie wywnętrzanie się wierszem brało w tramwaju i pisałem na komórce potworki ;) Teraz coraz rzadziej miewam tego typy reakcje chemiczno-mistyczne. Chociaż muszę przyznać, że przez to piszę gorsze wierszoły. A dystans trzeba mieć, żeby nie zwariować. Dzisiaj skorzystałem z usług zakładu bukchmarskiego i obstawiłem remis Polski z Litwą, bo kurs mnie zachęcił do ryzyka ;) A u Ciebie jak z dystansem? Mam nadzieję, że nie żyjesz od weny do weny ;) U mnie z dystansemjak z bikini. A jak wena weźmie to jw we wstępie. Teraz oglądam skoki a potem, aaaa poootem!!! POLSKA!!! I hymn na stojąco. I łuskami po beerku w telewizor przyjacielu. Tak tu Polska kibicuje :)) A wierchoły masz zajebioza. (Boże daj szacun kibicom a policji kobznij rozumu) mrs -
Ojciec wszedł do łazienki i patrzy leżą jeansy syna. Tak sobie pomyślał, co też tam nosi w kieszeniach. Szuka. Nagle wyciąga woreczek a w nim jakiś proszek. No tak, pomyślał, to po tym pisze takie dobre opowiadania, zdobywa nagrody. Co to takiego? Zastanawiał się. Próbuje raz na język i kolejny. Nagle pukanie do drzwi. S: Tato jesteś tam? O: Tak jestem. Golę się. - Odpowiada ojciec. S: Dwa tygodnie? :))) mrs to coś ten styl HAYQ hehehe...yyyy
-
Kaziu chciał być poetą. Wiedząc, że bidne to zajęcie, postanowił zarabiać na chleb inaczej i zatrudnił się jako pomagier u miejscowego hydraulika. Wybór nijaki, ale Kazia doszły słuchy, że niezły jest kesz z instalacji kotłów a i bywają sytuacje, że w rurach hydraulicy znajdują diamenty. Pech chciał, że komuś w miasteczku wybiło szambo i majster zabrał tam Kazia na pierwszą akcję. Szambo rozlało, śmierdzi jak diabli. Majster ubrał gumowy kombinezon wszedło w fekalia i zanurkował. Wynurzył się po chwili i mówi do Kazia: - Podaj mi dziesiątkę. - Kaziu podał a majster znowu zanurkował. Po chwili wynurzył się znowu. - Teraz podaj siedemnastkę. - I znowu dał nura. Po minucie wynurzył się i patrzy a Kaziu gały jak pięć złotych. A majster do niego: - Ucz się ucz gówniarzu, bo inaczej będziesz całe życie klucze podawał. :))) mrs
-
Tramwaj z dedykacją
Marek_Stasiuk odpowiedział(a) na Fagot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zdecydowanie oryginał. Trochę nieokrzesany, ale właśnie dlatego realnie oddaje różnicę - rzeczywistość a życie na kliszy. mrs -
hehe, wiadomo- żubr ale wiersz też bardzo mi wpadł do głowy, szczególnie hihi error (żart) cmook :) Żubr - dobre No no, pozytyw od zak stanisławy.....się dzieje ps. thx - plus
-
Ale dlaczego? mrs ps. :)
-
Posmutniałem. Ale ja na starą wersję nie moge patrzeć. Chociaż tam ten durszlak tak mi w głowie wiercił i nie mogłem z nim złapać powiązań czytelnych odnośnie przemijania itd thx mrs
-
prawda, że przy takim zakończeniu byłby (także) w przypadku Stachury, można rzec, że autobiograficzny? pozdrawiam i pozostając w temacie, nostalgiczna fraszka ;) Żółw na plaży jaja swe składa a potem wraca do wody. Poeta swoje złożywszy na krześle wraca do tego, że kiedyś był młody. Wstrentna.... ale zajebioza :)))))))) yyyyyyy :))))))) mrs
-
Żołnierz radziecki dostał rozkaz od dowódcy Polecicie samolotem na teren wroga. Tam nastąpi zrzut. Wyskoczycie na spadochronie. Kiedy już wylądujecie to tam, we wskazanym na mapie punkcie, znajduje się sterta słomy a w niej ukryty rower. Wsiądziecie na ten rower i dowieziecie przesyłkę w kolejny punkt zaznaczony na mapie na czerwono. Żołnierz zasalutował i odmeldował się do wykonania zadania. Samolot już nad miejscem zrzutu i żołnierz fik, wyskoczył. Ale tak leci i leci i coś mu w głowie świta. Zaraz, ja nie zabrałem spadochronu I po chwili sam do siebie Jak jeszcze tego roweru nie będzie to już wogóle przejebane :)))) mrs A to był żołnierz poeta, bo poeta zawsze potrafi inaczej zinterpretować zaistniałe fakty.
-
Jest. Ktoś załapał ten dowcip. Dla mnie przedni ;)))) mrs
-
We wsi wielkie poruszenie. Nowy ksiądz przyszedła na parafie. Uczony - ksiądz doktor. Ponoć mądry i pisze wiersze. A w tym czasie starej Maliniakowej krowa padła i ledwo zipie. Pomyślała kobita, że skoro nowy ksiądz doktor, to pewnie pomoże i idzie do niego kobiecina z płaczem. M: A szczęść Boże księdzu. K: Szczęść Boże Pani. M: Krowa mi padła i ledwo zipie a ksiądz doktor to niech pomoże. K: Ale ja nie doktor weterynarii, ale teologii. M: A ja tam wiem, proszę księdza, może i ona chora na tę całą teologię? ;) mrs
-
Ło jest i nie na temat? ! Ale to mogła być niezjedzona bułka poety... :)))) mrs
-
Ja też to lubię ;) czasem razy 2 mrs thx
-
i/m. ?/! mrs
-
strasznie "polski" ten wierchołek wyjąwszy totalną inkluzywność rzecz jasna - to daje nieco oddechu ;) Polski ? Hm...A kto nie doświadcza tej rzeczywistości? A nasi ludeczkowie to chyba nic innego nie robią tylko chorują na "all inclusive" i na to umierają. Cóż... mrs
-
Dzięki za koment ;) Odpowiedz otrzymujemy codziennie w nowym pliku kolejnego dnia. mrs
-
Brzmi troche jak instrukcja obsługi granata. :) Konkret jest plusem tej miniatury i przesłanie. Trudno dużo mówić o formie itp ;) mrs
-
Potrafisz duużo więcej. A o tym wierszu zapomnij. ;) mrs
-
A tak, masz rację. Umknęło w transie :) Już poprawiam. mrs