Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EWA_SOCHA

Użytkownicy
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWA_SOCHA

  1. wywiodłam cię z raju wczoraj o świcie i nim zwabię ponownie prowadź w tańcu jak kroplę - po szybie żyj grą światła w rdzawych włosach a gdy spadnie już sukienka patrz na ciało nigdy w oczy pantomima moja drżąca sczytuj wolno gest po geście
  2. Z moim szczęściem byłoby możliwe, coby mnie ta rosiczka skubnęła (co tam rosiczki... nawet paprotki w domu mnie atakują - spadając bez ostrzeżenia). miłość bagienna z rosiczką;) dziękuję za dobre słowo! eva
  3. nad szklistą masą się zastanowię, obiecuję. gorzej będzie z "czy", wiem, że się powtarza, tak chciałam, ale jak bardzo razi to zmienię:) Dziękuję Ci le mal za wgląd pozdrawiam eva
  4. z góry dziękuję za opinię i pomoc eva
  5. głowa? mi się podoba, ale u mnie z gustem chyba na bakier, więc niech się pan tym może nie sugeruje;) pozdrawiam eva
  6. Przepraszam Cię droga le mal, nie potrafię obiektywnie ocenić wiersza (nie znoszę historii Romea i Julii, zupełnie jak wątróbki). Musisz poczekać na fachowców;) Pozdrawiam eva
  7. pogrążona w lepkiej toni siedzę cicho w kępach traw palce drążą w mokrej glebie bose stopy grzęzną w mchach skórę rosi szklista masa czuła woń w mej duszy gra ciężka mgła - ostatnie tchnienie płynie falą pieści - trwa zapomniałam czy jestem jedną z kęp kroplą wonią czy szeptem
  8. "proszę się nie oburzać tylko 3 razy zastanowić przed dodaniem komentarza." wzajemnie, szczególnie, jeśli ktoś chce tylko pomóc, a nie przeniknął zamierzeń autora... pozdrawiam eva
  9. widoczna zmiana, to wynik pomocy trzech panów: i_e, Michała K. i Romana B., którym serdecznie dziękuję!
  10. fazy oczywistości skorygowane pamiętam puste butelki i późniejszego o kilka miesięcy smsa ->puste butelki i spóźniona o kilka miesięcy wiadomość... ...utwierdzanie się brakiem pewności. z wiersza wykreślać przymiotniki. dalekie od szeroko pojętej poezji...( szczególnie treść smsa ;) )
  11. :) ładny wiersz, "miękki", jeszcze później zajrzę, a póki co: patrzysz chłoniesz ciemność utwartymi ustami a ciemność cichutko żeby nikt nie usłyszał Pozdrawiam eva
  12. znaczy, że rozum "Adama" ułudą jest także.... skuszony czymś, czego wszak nie ma... "ułudo ty, smutna panienko, coś z potęgi wzoru raju co wewnętrznie okazałe, zewnątrz okazuję się tym samym"
  13. ułuda w urodzie, rozumie i pięknie duszy, czym więc kusimy? samą ułudą? rodzi dzieci ułuda i walczy za nas ułuda... czy ból też ułudą? a szanowny "Adam" na wskroś prawdziwy? ;)
  14. Coś zmieniłam i mam nadzieję, że to już koniec z remontem/wskrzeszaniem:)
  15. Jak obiecałam, tak zrobilam... Druga część podoba mi się bardzo, przeczytałam ją kilka razy. kilka zwrotów mi się nie podoba, ale ... tego czepiać się nie będę, co do interpunkcji, nadal "protest song"! coś mi się jeszcze rzuciło, bo jak wspomnialam 2 część mam opanowaną biegle;) Ułudo ty, smutna panienko, coś z potęgi wzoru raju co wewnętrznie okazałe, zewnątrz okazuję się tym samym
  16. Panie Romanie, przepraszam za te dziecinne usterki, wczoraj był ciężki dzień i zajęta głowa. Dziś zbieram siły i myśli. Jeszcze raz dziękuję za pomoc. Dziś postaram się jeszcze nad nim pomyśleć, bo nadal coś mi nie gra. Mam nadzieję, że choć logika w moim ściśniętym umyśle pojmującym dopiero sztukę pisania, nie zawidzie pana, bo jak do tej pory to chyba najlepiej nie jest. ( tendencja do wszystkoizmu - chyba gdzieś musiałam mocno przegiąć, ale przynajmniej to pasowałoby do chemiczki;) ) pozdrawiam eva
  17. Jaro Sław; zaczynam żałować, że w tej beczce nie zostawiłam żadnego topora obusiecznego. Roman Bezet; Można było użyc innych słów, ale zagrałam nimi właśnie tak.
  18. przynajmniej mam pewność, że zakończenie bedzie się panu podobało ;)
  19. Roman Bezet; wreszcie dobra pointa... zmieniłam zakończenie;(nad pana komentarzem zmieniona wersja); żałuję, że sama tak tego nie uchwyciłam... powtarzam pytanie ... czy to jescze moje?
  20. Bartosz Wojciechowski; :) jest i nadal się robi... dziękuję za dobre slowo! Roman Bezet; "dla mnie dwa nieprzystające kawałki - gdyby rozwinąć ten pierwszy, to nigdy nie skończyłby się na "beczce soli", na "ciszy" - owszem" Wie pan, życie nie ułożyło się pod plan wiersza... najpierw był smutek (oczyszczający z czasem umysł, tak jak oczyszcza organizm upuszczanie krwi), potem zamknęła się beczka soli z ostatnim hukiem i zapanowała cisza. Opisalam to co było, może kulawym słowem, może strofy nie trzymają sie kupy... może... pozdrawiam eva
  21. byłam wiatrem pogwizdującym na grubych palcach kominów wzniosłam się wysoko na poziom chmur a kiedy zaczęło padać tysiącem kropli rozbiłam się na miękkim pasku po raz pierwszy stanęłam na ziemi i wyrosły mi skrzydła wtedy go poznałam mówił: niemądra ludzie nie latają pomogę ci - i przywiązał za nogę do stołu wszystkie próby lotu kończyły się szarpnięciem w dół powiedział: zrobisz sobie krzywdę zdejmę ci skrzydła ale one wciąż ze mnie wyrastały - nie wierzę - powtarzał M. Krzywak; dziękuję panu, dygam dźwięcznie (trzeszcząc kościami ;) )
  22. Pierwszą strofę bym usunęła, jest gorsza od 2 i 3 i obniża moim zdaniem wartość całości. z daleka teraz trzęsiesz moją wyobraźnią mieszasz fakty a iluzje mają moc realną dziś po przeciwnej stronie wzeszło słońce - cienie wciąż przede mną choć do przodu idę sama pewnie zachód spełni się w połowie Pozdrawiam eva
  23. coś mi nie pasuje interpunkcja, nawet bardzo, bo źle się czyta. Wiersz naprawdę ciekawy i taki plastyczny, ale miejscami przekombinowany. jak odpocznę, obiecuję zajrzeć i dokładniej się przyjrzeć. pozdrawiam eva
×
×
  • Dodaj nową pozycję...