Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EWA_SOCHA

Użytkownicy
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWA_SOCHA

  1. wcześniejszą, cały czas tą samą (na ile babka może być w czymś stała) ;) pozdrawiam
  2. komory serca podekscytowane chcą szybko wyskoczyć nabluzgać na szybę ofiara śpi spokojnie światła zgaszone cząstki szyby walają się jak zgniłe odchody pozdrawiam E.S.
  3. " tranzystornpnzpotencjometrycznymzasilaniembazy" DŻIZUS....
  4. badam istnienie istnień dostałem kosza wrzucony do brudów otchłań zżera mnie poznanie moja misja pozdrawiam wieszczu/wierszu E.S.
  5. Odrzuć zasłonę myśli Czy nie tak porzucasz suknie bezwiednie niecierpliwie wchodząc w pierwotny swój żywioł - Wodę co ciebie pamięta i dobrze rozumie przelegając ściśle w największym zaufaniu Śnieg jaskrawo na drogach migota i płonie ale słowo twoje to spłoszony ptak.... śnieg spływa zabierając z dróg wczorajsze ślady pierwszego zielone źdźbła już wypatruję (czy pierwszego [dnia wiosny/miesiąca] zielone źdźbła już wypatruję ), bo może zamierzone dobrze się czyta, nieprzekombinowane i ładne, gratuluję pozdrawiam E.S.
  6. proste i bardzo ładne :) pozdrawiam
  7. kruszymy nasze życie w nieskończoną ilość chwil z nadzieją że suma okruchów da nam wieczny byt trwamy mój drogi równolegle do siebie tu nasza nieskończoność tu się spotykamy ogniskujemy wzmacniamy tu nasza przestrzeń spełniona
  8. Hmmmm, dużo dowiedziałam sie o moim wierszu (????). Nie wiem ile uda mi się go zmienić, ale napewno powalczę z 1 strofą, bo gryzie oko (jedno, bo drugie wpadło do tego wodospadu)... ;) dziękuję za komentarze pozdrawiam
  9. "więcej myśli, mniej emocji" Wystarczy mi mojego życia, żeby wiedzieć, że często myśli od emocji nie odzielisz. Przekażesz drugiemu emocjie, nasuną mu się myśli i odwrotnie. A jeśli w tym co robisz jesteś szczery, wyjdzie pełen emocji twór. Z momentem odbieoru on żyje. Biorąc za farby z konkretnym planem, myślą przesłania, zaczynasz tworzyć. Nie wyzbyjesz się emocji... Wyjdą z ciebie w technice, kilka drobnych maznięć, niby nie zauważalnych dla ciebie, a przekażą to co czujesz. Tak jest też w poezji. Emocje wyjdą w doborze słów, rozmieszczeniu ich na papierze. Sztuka to mieszanka myśli zawieszonej uważnie na pajęczynie emocji. Bardziej to właściwie przypomina tango - myśl przewodnia i wulkan emocji! To dla mnie sztuka! ale co odbiorca, to inny gust (a nie wypada mówić o gustach). Zawsze jednak źle mi się czytało wiersze, postawione jedynie na myśli, choćby najpięknijszej i największej. Bez emocji twórcy wiersz jest zimny jak stal. Gra słowna nie wszystkim wystarcza, a nie daj Bóg, jak to tylko gra słów, pozbawionych myśli i emocji, a jakże często z tym się spotykam... Wyzbyć się emocji i pisać wiersz... W malarstwie takie coś jest zwykłą szmirą, dopracowaną staranną, ale jednak. Może nie powinnam porównywać poezji do malarstwa, może nie... Czy aż tak się między sobą różnią? pozdrawiam srdecznie
  10. nie zapominaj, że to naród wydający fortuny na psychiatrów wszelkiej maści... " nie pogrążają się w nim, tylko biorą problem za łeb, uprzedzając europejskie fobie i chęć jałowego obnoszenia się z nim; to pragmatyzm, z każdego negatywu wyzyskać pozytyw" Żeby problem wziąść za łeb, trzeba go zrozumieć, tego wymaga logika... ot! fakt, żem baba i logiczna bywam od święta, kilka rzeczy jednak pojmuję. ;)
  11. Patrzę, patrzę i oczom nie wierzę... choć te, złośliwie przymykają się i kpią mi z potyczek słownych. *pathe, jakoś nie przepadam za słowem 'kondensacja', może przez moją "profesję", ale masz rację, pomyślę jeszcze nad tym słowotworem. coś jeszcze mi się napatoczyło "dziś heroizmem jest być optymistą! wbrew i na przekór" jakoś mi to trąci amerykańszczyzną... pozdrawiam
  12. Widać nazbyt prosta ze mnie postać... Zgodnie z uwagą będę od dziś, od teraz optymistką, ba! mój optymiz wręcz galopuje, zalewa mnie... a może to %... pozdrawiam:)
  13. Mocny początek, osłabienie na koniec... Podoba mi się, ale z zakończeniem powalczyłabym jeszcze. pozdrawiam
  14. nie odbieraj kucharzowi smaku... bo cóż za kucharz z niego będzie? a język Twój kąśliwy i tak nie zazna spokoju. nazwij przeczucie złego, odgłos nadchodzącej pustki, myśl, która jeszcze nie zdefiniowana burzy spokój, powoduje odrętwienie, po czym niknie jak cień... Nazwij mi to proszę. wiersz będzie wtedy niepotrzebny.
  15. myśl, NIE/MYŚL (tyle), może to przeczucie, zawieszone bez kształtu i nazwy, szukasz imienia, nazwij sam. Ja nie potrafię... bywa właśnie tak... o tym i wiersz ten. pozdrawiam
  16. zwyczajnie nie chcę pisać erotyków proszę zabierz kartkę i ołówek weź mnie tak jak wczoraj i przedwczoraj dość już słów mam na śniadanie i na obiad na kolację proszę weź mnie
  17. dłonie gdybym tylko potrafiła utrwalić chwile na płótnie czy choćby w kamieniu naniosłabym Twój dotyk ale jakiego koloru jest ta pieszczota i jak wykuć Twe dłonie kiedy ty potrafisz jedną z nich uchwycić całe piękno świata i moje uczucia razem nawet zimne kamienie nie potrafią oddać naszego milczenia krzyczą poruszone rozkoszą splecionych w warkocze palców odmęt kolorów nie potrafiłby powtórzyć bicia serca Twego które przenikało moje opuszki i pulsowało w duszy jak to się stało że moje serce choć tak małe wyrzeźbiło tą chwilę a dłonie zapamiętały kształty Twoich dłoni
  18. *** kiedy tęsknię umierają dla mnie kształty i kolory cichną wszystkie szepty deszcz i wiatr a kiedy tracę już oddech pojawiasz się Ty
  19. mój stanęłam w Twym progu jak na krawędzi świata zachwiałam się podparłam o klamkę drzwi uchyliły się mocniej wyleciało zza nich tysiące motyli przelatywały muskając me ciało delikatny wiatr odgarnął włosy z czoła zamknęłam oczy i weszłam za próg najpierw usłyszałam dzwony cerkwi później poczułam krople deszczu na twarzy otworzyłam oczy na stole leżał łagiewnicki żonkil wszystko wróciło to moje wspomnienia cały czas zamknięte tu z Tobą byłam już tu jeszcze przed myślą i słowem byłam rozejrzałam się za Twoją twarzą zobaczyłam uśmiech skropiony łzami w Twych ramionach czekał cały mój świat
  20. czasem gdy płuca nabierają nazbyt dużą porcję powietrza i zaczynam topić się w silnym wietrze tak mocno żałuję że wichura nie porwie tych myśli co niepokoją i niby nawet to nie myśli czasem wrażenie jakieś przeczucie a trzyma się mocniej niż liście drzew i dachy domów smagnie poruszy potrząśnie rzuci na kolana a palce splecie w warkocz zimne kamienie posadzki ukoją wyszepczą zgrzytem piasku modlitwę cisza obwieści kolejną wiatru ucieczkę a słowa zawisną jak kurz w powietrzu
  21. EWA_SOCHA

    pijaczyna

    Mimo że podoba mi się, jakoś nie chciałabym, żeby kiedyś dzieci mamrotały to wkółko, jak inny wierszyk o leniu;) Proponuję zmnienić sąsiedztwo;) Gratuluję i pozdrawiam!
  22. Myśl dobra, ale chaotycznie to złożyłeś. Pomyślałabym nad zakończeniem, bo tam najbardziej zagmatwałeś. Użyłeś zwrotu "w końcu" do zdarzenia, które nie było ostatnim... wg mnie /w końcu ten pogląd runął/. Pozdrawiam Cię serdecznie Adamie:)
  23. Zmuszasz do refleksji. To był chyba mój najlepszy czas, który ciągle żyje we mnie. Dziękuję. Pozdrawiam Adamie A!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...