Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

aluna

Użytkownicy
  • Postów

    8 661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez aluna

  1. A mnie w całości bardzo, ale to bardzo się podoba. Począwszy od "wszystko takie wielkie maleńka" przez małe rymy w środku, pająka, który się nie odchudza, po szarozłotą jesień. Delikatny jest ten wiersz i kruchy jak listeczek, prawie ażurowy o tej porze. Pozdrawiam, Aniu :)) Droga Franko nic milszego nie mogło mnie spotkać ...jak Twoje wyrażenie odczuć....! Dziękuję ...pozdrawiam! Ania
  2. Dziękuje za miłe dzie -wuszko! Każdy post daje mi miłe ,lub poczające skazówki...dziękuje! Pozdrawiam!
  3. Zaszalałam .popatrzyłam na swiat ....po .etycko ...i niespodzianka bo Ty Beatko czytasz co piszę ...a to dla mnie cała radość! Hey! A.
  4. Jeżeli t a k to OK! Zdrówka!No i serdecznie! Ania
  5. BeATKO TO RYMOWANIE ...TAK PO PROSTU WYSZŁO Z PRZEMYŚLENIA...! pOZDRAWIAM! Ania COŚ MI KOM...SZLEJE .... przepraszam!
  6. zegar tyka przypomina gubiąc godziny i dni wpadam w grób głębi łez wylanych przed i po stary kaktus nie kłuje brak sił na zadanie bólu atakuje w znieczulenie sponiewierane śmiechem i to wcale nie do księżyca w trosce o rano śpię po leku a śmierć podaje rękę wita się i żegna z powagą sądu drwi z z cierpienia słabych czyta księgę życia z piekieł
  7. Nawet nie wiesz Liryczny Ty ...jak miło że jesteś...tu ...a pióro mnie tak na poważnie mnie się zapodziało ...i nie dla żartu!! Serdeczne jesienne ......! Ania
  8. Nie widzę powodu! Raczej medytowane:))
  9. I tak ma być! hee!
  10. wszystko takie wielkie maleńka wrzosy naśladują winogrona ostatnie płatki herbacianych róż ogromne jak aksamitna apaszka patrz,dzieci jak zwykle rozbiegane, ach, pająk kochanie nie bój się wcale zjadł właśnie drugie śniadanie w utkane nici ogromne jak sznur złapie ci słońce, zawiesimy je potem na jabłonce w niepogodę będziemy się ogrzewać żeby tylko soczewka nie przepaliła naszych jesiennych podglądań złotoszarej powiększonej jesieni
  11. zielony pień zmurszały przypomina
  12. Mnie ostatnio nie tylko lampy...!!!
  13. sztuka życia....
  14. Czytałam Marku ten wiersz ....zawsze wprowadza mnie w zadumę ...pisz mało ostatnio Ciebie ,a tak lubię Twoje pisanie! Cieplutko choć jesień! Ania
  15. wypełniony po brzegi bagażnik cały w kwiatach i knotach nadziei pojedziemy tam dzisiaj i zawsze aby nie rozstawać się nigdy otulimy Twój pomnik gałązką ocieplimy Twoje wyziębienie powracać będziemy jak ot tak do końca naszego istnienia tylko szkoda że z ogrodu nie zabiorę stokrotek urody zakwitły tak nie spodziewanie tak lubiłaś polne nie zasiane Helenie
  16. Żebyś wiedział bazylu ...z tą budką to sedno!!! A to światło ostatnio mi tak potrzebne.... Ania
  17. aluna

    Ballentaine's

    Zagubiła się recepta miłego lekarza od której pacjenta losy się ważą. Czy to aspiryna a może morfina? Na pewno Ballantine'sa to zaraza.
  18. sztuka dla sztuki...?!
  19. Wojj podziwiam wrażliwość poety...! Serdecznie! Ania
  20. Dziękuję Beatko za przemyślenie mojego pisania,ale uwierz ...odbijałam na ramce listek róży moczony w pastelach,i lakierach z odblaskami,wiersz jest autentycznym przeżyciem "utkanym "nocą a rano zapisanym ,jest jednym z nie wielu ,który znam na pamięć , może dlatego że chciałam go zadedykować mężowi! Całuski! Ania Alunko, wiersz pobudza wyobraźnię, a to chyba bardzo dobrze :) trzymaj się cieplutko. pozdrowienia dla męża ;) /b To cieszy....bardzo Droga Bea ...miło mi! Serdeczności samych! Ania
  21. drewniany krzyż na kępie porostów bezimienny
  22. Nie wiem Krzysiu czy bardziej Ci chodzi o porozumienie, czy tez walkę z samym sobą....dajesz czytelnikowi podumać i to bardzo....taki zamiar autora?! Pozdrawiam! Ania
  23. Fascynacja Twoimi przemyśleniami ....WSPANIALE! No i to : uwierzyła mrzonkom chuchając na zimne nie przywróciła ciepła retro barwom zabieram....! Uściski! Ania (literówka...fioletem)
  24. Nie wiem dlaczego ale Twoje hai kojarzy mi się z Nikie?!
  25. nostalgia wyciśnięta łza i ten głęboki żal po stracie ogrody chryzantem w pełni nigdy nie wypełnią pustki ciepło zniczy blask płomieni nie ogrzeje cierpiących zakątków zziębniete marmury mrożą życie zapięte pod ciepłym paltem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...