Franka Zet

Skrzydlata, dobrze prawisz - czytałam i kiwałam głową, że tak. Wyrzuciłabym tylko pogrubione z tego i potem "wzniesie" małą literką I w tytule "czy czy", ale to głupstwa, pozdrawiam :)

Podoba się, doskonałe zakończenie :))

Marku, czytałam różne Twoje "kawałki' i mam m.in. taką konkluzję, że one mogłyby istnieć jako części czegoś wiekszego i jednocześnie jako skończone utwory (nawet jeśli rzecz kończy się dialogiem, wskazujacym na coś jeszcze). Slang jest porywający, uwiarygadnia sytuacje i fajne jest, że wśród tych zwrotów slangowych zjawiają się literackie stwierdzenia w rodzaju [quote]Cisza wypełniała to miejsce. Utonęliśmy w niej tuż obok niego Łączy się jak profanum z sacrum, świetnie schodzi się razem. "Hostel" cały bardzo dobry, pozdrawiam :))

Mnie z kolei podoba się i owszem. Takie parę słów po północy, z cichych rymów w mocniejsze, w dodatku nie robi wrażenia zasadniczego rymowańca - takie lubię :) Pozdrowienia.

Zachęca do dalszego ciągu. Kontynuuj :)

Ładny wiersz. Moja rada - pokonać, odrzucony może wrócić rychlutko, buziaczki ślę;)

Babine przystrzyżenie bardzo dobre, objawiło się całe piękno wiersza. Krokusy ? Jeszcze nie widziałam, a tęsknie. Pozdrowienia, Krysieńko :)

Warhol jest wieczny, nic go nie wytrąca z aktualności - w wierszu fajnie ujęte, podoba mi się goryczka ;)

Fajny klimat, podoba się bardzo - bliski mi :)

Bardzo ładny obraz - Czuję w nim zapach siana, słyszę głosy i smak Z przyjemnością przeczytałam i pozdrawiam :)

[quote]szpital przyczółkowy, pełen interesów Frontalny atak zycia, zbrojenie konieczne. Podobasie, pozdrawiam.

Beatko, wszystko, co o Krakowie warte napisania. W moim odczuciu walczy w tym wierszu prostota z nadmuchaniem Jednym słowem sporo dobrego, ale ja bym tu chciała więcej prostoty... Pozdrawiam ;)

To wyjaśnienie brzmi jak osobny wiersz - poetycka astronomia. Bez objaśnień wiersz Twój, Babo, równie czarowny albo bardziej, bo wyobraźnia podpowiada osobno. Pozdrowienia :)

P.S. Tytuł bardzo dobry.

Wiesz, Bestyjo - ja po prostu nie lubię wierszych białych, pisanych jak rymowane (jednakowe ilości sylab w wersach). Znajduję tu jednak fajne myśli np. [quote]Starość siedzi w bujanym fotelu zerka i szyderczo się śmieje. Nie chce ze mną zagrać w szachy wciąż oferuje przeróżne tabletki. Dzisiaj o świtaniu ją wygoniłem, lecz w przedpokoju wiesza jesionkę Ta jesionka pasuje do starości, coż jesień... Pozdrawiam ;)

Lubię takie patrzenie na Warszawę. Ostatnio jest czarująca, nowoczesna i pełna komedii romantycznych, a tu Wiersz z klimatem, dobrze się czytało :))

Jest klimat wron, czarnych piór, tego, co morze wylewa na piasek. Jednak "skakanie" w obu strofach szkodzi wierszowi Pozdrowienia.

Myślę, że dobra jest wersja Aluny [quote]wiesz miejsca to tylko istotne szczegóły w których dojrzewamy na przykład do siebie to wszystko składa się na imię które kiedyś zamkniemy więc podzielmy się istnieniem na łyżwach albo na palcach Mnie wiersz nie nudzi, weszłam w jego spokój. Pozdrowienia :)

Judyt, do mnie ten wiersz nie trafia, zwłaszcza od połowy Te rymy, chyba miomowolne, dobijają mnie. A na początku "cierpienie w krzyżu" kojarzy mi sie tylko z bólem kręgosłupa. Wybacz tę moją niedzielną wredność ...;)

Matulu, nie chodziło mi o poprawności pisania słowa whisky (whiskey), jeno o wersje mojego wierszyka. Co do zacnego trunku ze Szkocji (ewentualnie Irlandii) to wiem o nim ... wszystko ? Może nawet tak.

Dorotko, spotkałaś Cygana, a nie czarodzieja z Oz. Czy nie byłoby lepiej wynajętych mieszkań Pozdrowienia, Tajna Wiedźmo :)

Lecterze, to u Ciebie już posierpień ? Pokłosie z rozpędu ? E, tam, myślę, że żniwa w pełni; może tylko przerwa na popołudniowe kwaśne mleko i razowy chleb, smutny piekarzu. Podoba się ;)

Poetyckie pomyślenie, pokazałeś mi jak kostnieję w dorosłości. Pozdrawiam do następnego :)

Dobrze napisany. [quote]widzieli mnie z góry w moim odczuciu nawiązuje do oglądania świata przez odchodzące dusze, bardzo subtelnie podany koniec. Tytuł można by zmienić. Pozdrowienia.

Już raz biłam Twórcy brawo i znów - teraz z plusem. Wiersz jest czarodziejski. Pozdrowienia.