Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. rzeczywiście! natłok, będę przeciw "się" intensywnie działał, obiecuję! J.S.
  2. kalina kowalska.; dobrze że stawiasz wymagania, będą kłopoty z ich realizacją; "natłok w pierwszych wersach" - w sensie treści czy formy? "dlaczego skrzydło..."? - drzwi dwuskrzydłe są w gmachach użyteczności publi- cznej, a ja myślałem o mieszkaniach, o pokoikach, jakich większość...; traktat zwraca się do ogółu, do czasów, do pokoleń - więc może jednak? wielkie dzięki za wgląd i uwagi; pozdrawiam! J.S.
  3. totolotek przyjmuje zamiast kuponów wiersze? zacieram ręce... J.S.
  4. w Twojej zwięzłości odgaduję preferencje; miła mi akceptacja dla takiej poetyki; chodzi w końcu o poezję, a nie raport z produkcji stolarskiej; choć i taki też z pewnością znajdzie swojego poetę; dzięki! J.S.
  5. Ciekawe, dobre. Ale drzwi nie tylko trzaskają, nimi się też trzaska, ja jestem za Imiennikiem, trzasnąłbyś tymi drzwiami na końcu, przed nosem. Stefanie.; z Twoim temperamentem może by i trzaskały, ale ja horrorów nie lubię i nie pisuję, w lirycznym nastroju drzwi mogą tylko zapraszać; ale dzięki za uwagi, musisz pozwolić piszącemu być sobą; J.S.
  6. napisałem z jajem może z ikrą nie chodzi o piaskownicę jak mam roździawić buzię i słuchać to nastrój jest, tylko więcej akcji pozdrawiam Jacek dogadajmy się jak Jacek z Jackiem, a chyba potrafimy; ja mam naturę bardziej kontemplacyjną, i właśnie w duchu kontemplacji zapragnąłem ten tekst utrzymać; J.S.
  7. znalazłaś właściwe określenie - to w założeniu miał być mini-traktat; miało być w nim bajecznie, a jednocześnie poważnie; dzięki Twojej ocenie mam swoją satysfakcję, udało mi się tu coś zrealizować; a dusza poetycka...jednakowo potrzebna piszącemu jak i czytającemu! Dziękuję. J.S.
  8. Jacek Suchowicz.; imienniku szacowny, to nie jest wiersz dla jaj i jajecznicy smażyć tu nie będę; gdybym chciał tak zrobić, zamieściłbym tekst w Piaskownicy, bo tam jest miejsce na "zabawy" tekstowe; dzięki za opinię - cieszę się - że choć pomysł "wziął"; Eugen De.; wszystkie sugestie pilnie rozważyłem i wdrożyłem w trybie pilnym; dziękuję bardzo! nie mam wątpliwości, że tekst na tym skorzystał. J.S.
  9. Nie bójmy się kiedy się cicho otwierają lub nagle zatrzaskują Drzwi są po to właśnie Czasem uchylone jakby chciały w innej pozycji odpocząć Jak strażnik nie pamiętający czego pilnuje kto go tam postawił aż do sądnych trąb /wchodzącej bez pukania wojny szczurzego podgryzania ognia/ Drzwi są aby w nie pukano i to jest ich krótka odpowiedź - jesteśmy czuwamy jak skrzydło anioła Ten błyszczący lakier ukrywa prawdziwą ich tożsamość jak żołnierski mundur ukrywa wesołego chłopaka z podgórskiej wioski Nikt się nie domyśla wiekowego dębu królującego ongiś w puszczańskiej dolinie pojmanego i wziętego na służbę Ale kiedy wokół wszelki głos zamiera drzwi wyciągają ukryte konary ich włókna pulsują Kiedy więc cicho drzwi się otwierają to jakby wychodziła dębu dusza - wiatr czerwcowy boru Stojąc przed nimi teraz nie bójmy się pukać Czekają
  10. Znak dla Ciebie na drzewie pod którym stałaś serce pszebite szczałom na drodze po której biegłaś serce pszebite szczałom na wodzie gdzie się kąpałaś serce pszebite szczałom w kościele tam gdzie klękałaś serce pszebite szczałom szczał mi nie braknie pewnie scyzoryk naostrzyć można wybieraj - co chcesz- serce czy szczałę dla obojga?
  11. Stefanie.; te "wczorajsze wygrane" nie w "karły" zamieniłbym, a np.: w piasek, w pył, w kurz, w grosze, w drobne...itp...itd... ? o propozycji jescze nic nie wiem, bom zapracowany i siedzę w książkach, ale się rozejrzę w łyk-end; w zakończeniu nie zapalałbym świecy; ostatnią strofę zapisałbym: tam gdzie błękit fiołków udaje niebo jaśniej żeby dotknąć pójdę poza kraniec ziemi godzić się z czasem /????
  12. czysta Osiecka! myślę, że do zaśpiewania niezłe; ale jako samodzielny wiersz raczej się nie obroni, bo tekst kręci się w truizmach, nazbyt oczywistych by było się czym dzielić /chodzi o myśl/; J.S.
  13. to Imię brzmi po prostu: Jacek; to moje imię; :))))))))))) a może to Imię Róży? cokolwiek to nie jest, jest sympatycznie opisane, wiąże się i z życiem z wiarą choćby w samą istotę życia; J.S.
  14. "wczorajsze wygrane zamieniają się w karły" - zachęcam do pomajstrowania przy tym wersie, bo mi się nie widzi w takiej całości; a i w zakończeniu wiersza coś niewyraźnie; ale ogólna całość bardzo przekonująca! pozdrawiam poetę i jego kapelusz - to wiersze z kapelusza? :)))) J.S.
  15. dzie wuszko z dnia srebrnego.; stoję na skraju sprzeczności z powodu Twoich marudzanek, słodko marudzisz! wiesz, może jednak pozostawię duże litery nazw w własnych? to przecież jest zgodne ze stwierdzeniem peela: znający was z imienia; ja je z trawy w y r ó ż n i a m tak, jak to robimy w tłumie ludzi, w których rozpoznajemy przyjaciół, o potwierdzenie -że je rozpoznaję, a pisane z małej jakoś płaszczą się w wierszu, i stają się z powrotem tylko trawą, anonimowością; a mój smutek musi niczym się nie różnić od Twojego, skoro tak dobrze go wyczuwasz.../!! pozdrawiam cię Jo asiu w środku wiersza, na trawie, pośród rozpierzchłych dzwonków... :)))))) J.S.
  16. Stefanie.; Bezet ma się właśnie dowiedzieć! , wtedy on postawi drugiego, a jak on Postawi, to my razem "obalimy", choć byśmy mieli się sami potem obalić; :) J.S.
  17. "gówniane" tematy roztrząsamy poetycko w Piaskownicy; co nam tu waść narobił, fe!
  18. "paląc porannego papierosa" - "twardego jasia" wystraszył dymek, bo nigdy nie palił, ale za to sam się palił, i wiedział do czego, i nadal wie, bo nadal jest twardy; :))) J.S.
  19. tęsknota jest twórcza /czasami rodzi erzatze/; chyba jeszcze za krótko i za płytko tęsknisz, bo wiersz tak się jakoś rozrzedził w owym "rzadko"; pozdrawiam na orgu! :) J.S.
  20. jacek_sojan

    geniusz z Pcimia

    Pewien geniusz z Pcimia dzie-wuszek wciąż się imał; miał pecha - gdy natarł na jedną swoim słupkiem, ta dała mu - z całej siły ilastym wielkim łupkiem; i od tej pory geniusz został z Pcimia głupkiem.
  21. jacek_sojan

    głupek z Pcimia

    Gdyby głupek z Pcimia ożenił się z dzie wuchą, zostałby profesorem przy niej pod poduchą.
  22. panie Stefanie R.; wybrani - to są poeci, bo "poeci jak dzieci "/cyt:Różewicz/; a te k...sy same się wybrały, czarując i kłamiąc, w chórze z tymi, co stawiają własnemu kłamstwu owe bilbordy /bilbordy stawiają gangów ordy/; słuszne splunięcie w twarz Lewiatanowi, co rządzi naszą słabością i przy jej pomocy; Stefan Rewiński - na bilbordy!!! Niech nam patronuje pierwszy poeta IV Rzpli- tej! ten wiersz jest rzeczywiście mocno barokowy w duchu walki z siłami nieczysty- mi, tylko patrzeć, jak dyr o.Rydzyk zacznie z ambony czytać waszeci poezyje; /w ramach pokuty/!/ :))) J.S.
  23. Michał Zawadowski.; po zapoznaniu się z takim komentarzem, muszę przyznać - "pozostaje uczucie pewnego zadowolenia"; :) pozdrawiam! J.S.
  24. Dariusz Sokołowski.; uwagi zostały docenione wprowadzeniem poprawek ze skutkiem natychmia- stowym; dziękuję! J.S
  25. Stefan Rewiński.; toś mi przyjacielu spadł z nieba! posłuchałem się Ciebie, i skłoniłem ku Twej sugestii - oczywiście - że szopenowski! i jak mi to rozszerzyło kontekst Europy! dzięki! dzięki! masz u mnie Burgunda jak kukniesz pod Wawel! J.S.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...