Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. ja mam, skarbówka nie ma... :) J.S
  2. W czym wyczytałam potrzebę bycia kimś? - między wierszami, w pokrętnej niekiedy logice wypowiedzi narratora oraz w jej tonie. Bycie sobą jest byciem kimś. Jacku, ja nie wnikam ile osób złożyło się na obraz peela 3 czy np. 30 - to już sekret autora, w jaki sposób uzyskal kompendium wiedzy na temat. Ja czytam wiersz, nie autobiografię - czyż nie? kalina kowalska Jeśli mój bohater idzie w góry, i tam czuje się szczęśliwy, to po co mu potwierdzenie, kim jest? Jest - po prostu. Gdyby chciał być tak bardzo kimś - to przechadzka w góry byłaby wyzwaniem, sportową walką na szczytach, by udowodnić sobie, że jest się kimś...a tu nic z tego, on promienieje, bez świadków, oklasków, uznania...Bycie "kimś" już zakłada jakiś rodzaj ambicjonalności, udowodnienia innym czegoś, nie tylko sobie...mówisz: " w logice wypowiedzi, w pokrętnej nieraz wypowiedzi narratora oraz w jego tonie" - bardzo to ogólnikowe, nie mówiąc o demonizowaniu wręcz mojego bohatera; bo mój "komplemenciarz" wie jednak o sobie prawie wszystko, i jeśli gra - to nie tyle z innymi, co sam ze sobą, swoim kosztem. J.S PS.; Twój komentarz uświadamia mi jeszcze jedno, że jak wszystko, każda wypowiedź ma swój awers i rewers; i bardzo Ci dziekuję za tyle uwagi; :) J.S
  3. ma pan zdrowie panie eR tak ciągnąć dwa etaty na jednym te mosty żelazo beton i psiakrew że o bardziej soczystym nie wspomnę a na drugim wiersze też mosty - do ludzi a skarbówka czuwa dowali od każdego czytelnika od każdej baby w wierszu (bo baba panie wszędzie w cenie nawet jak po przecenie) u pana zawsze jak na imieninach tu o polityce a tu o dupie maryni a dupa droga rzecz jak przyjdzie panie co do czego to po dupie po dupie tylko skarbówka wychodzi na swoje to co że w Gołuchowie grzecznie i za rączkę pan jesteś jak ten Gin z butelki - ranyboskie w tym Gołuchowie to chyba wiało jak cholera bo do dziś jesteś pan zawiany no co pan mówi że ja też
  4. kalina w roli prokuratora (no bo skoro wokanda...); obnażasz aktorstwo peela, kiedy już on sam się z tego zwierza - ale dajesz mu więcej (jak to prokurator) niż on się spodziewał za swoje przyznanie się do winy...zważ, że rola arlekina (ofiary, cierpiętnika) jest łatwiejsza niźli klowna (nikt nie lubi, jak się z niego śmieją); z uogólnień (twarze maski, słowa) wyciągasz inny zestaw jarzyn, niż peel przygotował, bo za twarzami stoją ludzie, za maskami próby i ukrycia i odkrycia prawdziwych intencji, za słowami celebracja nie tylko sytuacji, ale i wartości wnoszonej w tą sytuację; miotanie się między "prawdą a fałszem" nie jest już elementem gry, ale jej wynikiem, rodzajem dyskomfortu, jaki daje konieczność wyboru pomiędzy prawdą, przemilczeniem a byciem weredykiem, tak przed innymi jak i przed sobą samym... czy "stary komplemenciarz" to casus pascudeus czy jednak wpisuje się w uniwersalizm rodzaju ludzkiego, to już każdy czytelnik oceni sam w sobie; zastanawia mnie tylko, gdzie - w czym wyczytałaś tą nieodpartą potrzebę "bycia kimś"...? bo o potrzebie bycia "sobą" wiersz mówi, ale też mówi o trudzie bycia sobą, a właciwie - o niemożliwości, wbrew chęciom...stary komplemenciarz już z nominacji jest sobą, czyli komplemenciarzem; zważ jeszcze i to - ze ta 3 osoba o której wspomniał peel, to nie sam peel, to zbiór co najmniej 3 osób...to kompedium wiedzy autora na ten temat, nie tylko spojrzenie wgłąb siebie... TEKST dał asumpt i Twojej inwencji - kalino; piękna analiza wiersza; zachowam ją także, jako konieczny dalszy człon mojego wiersza...obok refleksji Bogdana, Fanaberki... :))) J.S
  5. ". Wspaniałomyślnie wybaczam Panu (oraz Panu Jackowi S.,- który wprost nazwał mnie "złodziejem", może Pan mu to powtórzyć). Żegnam Pana i życzę miłego wieczoru. Dnia: 2007-05-03 19:58:05, napisał(a): Bartek Bartek Czytelnik równie wspaniałomyślnie przyjmuję wybaczenie; i równie wprost powtarzam... J.S
  6. Dziewuszko, jeśli poczułaś się dotknięta - solennie przepraszam. Co prawda nie obiecuję "całować piórek" ani poprawy, ale gotów jestem ponieść konsekwencje swojego wyskoku, czy to w formie opr, czy wyniosłego lekceważenia, czy to zmaterializowanego zadośćuczynienia w formie prawie że dowolnej. No i liczę, że poczucie honoru idzie razem z poczuciem humoru ;) pzdr. b nie napisałam że poczułam się dotknięta. upewniałam się tylko w kwestii marudzenia. i tak nie pozwalam całować piórek obcym :) a swoje zdanie juz rzekłam, wiec i dalej nie ciągnę. niech będzie że "obcy"...ale potrzeba całowania "takich" piórek wcale się PRZEZ TO nie zmniejszy...wręcz przeciwnie; :) J.S zasada fizykalno-psychiczna - im większy opór tym większa determinancja... :) całuję zatem ponownie...obcy-nieobcy; J.S
  7. "pod pustym krzyżem"...dziwne wyrażenie, bo pojęcie "krzyż" jest wypełnione pewną treścią...trzeba czytać na opak? jak u satanistów? czy to z pozycji ateisty...? bo "pusty" ma jednoznaczne konotacje, jakby nie było... J.S
  8. ...Ideowo wiersz powiela mit "człowieka naturalnego" (od Nowej Heloizy J.J.Rousseau)... Bogdan Zdanowicz czy wyrażenie:"..idzie w góry / pośród nich szczęśliwy jak kwarc promienieje...jest akurat wyrazem "miłości do natury"? bo mnie bliżej do Schlegela, Schellinga, Fichtego lub Schleiermachera; zwłaszcza tego ostatniego - do religijnej postawy "nostalgii" jako autentycznej postawy świadomości ludzkiej, w której to teorii natura jawi się jako pośredniczka między człowiekiem a bóstwem...prawda, u Rousseau jest antynomia "dobrej " natury i "złych" układów społecznych ("Rozprawa o pochodzeniu i podstawach nierówności między ludźmi", "Rozprawa o naukach i sztukach") gdzie pada znamienne zdanie: "Wszystko jest dobre, gdy wychodzi z rąk twórcy rzeczy; wszystko wyrodnieje w rękach człowieka"; nie mam złudzeń naiwnego Jakuba, natura nie jest doskonała, czyli skończona, dlatego nadal leje się krew...jak na afrykańskiej sawannie; ale zaznaczyłeś "bezwzględność natury", co stawia podmiot na baczność, bo peel wcale nie jest inny...ale aby być innym, takim , jakim chce być, wykonuje voltę zaprzeczania sobie, kontrowania bezustannego, permanetnego - by jednak zdobyć świadomość "siebie", a w konsekwencji, nadać kierunek własnemu życiu...osiągnać samoakceptację i stan zawdzięczenia Temu, którego znajduje w górach, a gubi między ludźmi...nie jestem pierwszy ani ostatni, który w odosobnieniu (pustynia, góry) rozpoczyna rozmowę z samym sobą i z Tym, którego mniema z siebie wyłuskać)...stoicyzm, czyli zgoda, pogodzenie na wszelkie "próby" życia - tak, w tym jest wolność, i żadnej iinnej... pięknie wyodrębniłeść problem "przedmiotowości" i "podmiotowości", bo osiągnięcie tu harmonii to ideał każdego twórcy, Ciebie nie wyłączając...i za to wielkie dzięki...i dzięki za adres do prof. Obuchowskiego, koniecznie muszę doczytać... nie powiem, jestem pod wrażeniem Twojej erudycji, profesorze....schlebia mi to, że zechciałeś ją ujawnić akurat pod moim tekstem; wiele mi powiedziałeś o peeleu, o jego problemie; dzięki za tę pracę...J.S PS.;ponieważ niemal się utożsamiłeś z peelem ("pieśń z wnętrza") domyślam się tylko z satysfakcją, ile zobaczyłeś tam "swojego"...to upewnia mnie najbardziej do wiersza, do jego wartości; J.S
  9. adam sosna.; i co słyszysz? :) J.S PS.; często to wystarczy, cieszę się, że słuchasz... :) Fanaberka.; w co "nie wierzysz"? we własne "wzruszenie? czy natchnienie nie zakłada już poruszenia z "wiary"? czy też dystans, jaki ma do siebie peel, wydaje Ci się niemozliwy do utrzymania, realizowania? to ważny dla mnie wiersz - będę ostrożny...dzięki wielkie! J.S
  10. tego nikt nie wie, nawet autor neologizmu - obawiam się...J.S
  11. Bartek Bartek.; to nie jest niestety temat o tym "jak pozostać sobą wśród ludzi o innej wrażliwości i poglądach"; sztuka interpretacji to nie plotka ani wyobrażenie o własnej wszechwiedzy, tylko precyzyjna analiza zdań; póki co - powyższe stwierdzenie jest całkiem gołosłowne...odsyłam do "Teorii dzieła literackiego" Welecka i zapraszam do komentarzy - po lekturze; J.S
  12. dział dla limeryków jest wyraźnie oznaczony ( aby nie pobłądzić, trzeba najpierw nauczyć się czytać); proszę nie robić sobie kabaretu z warsztatu; J.S PS.; żałosnego kabaretu...
  13. tytuł nieco mylący, bo obraz niesiony przez ten "utwór" ma dopiero być tą "fotografią", która będzie przedmiotem oglądu w dniu urodzin Ojca - mniemam, że Ojciec nie urodził sie wśród "czerwonych sztandarów" i "maków z bibuły"; niestaranność w edycji ( literówka w słowie "obciętAgo" rzutuje na odbiór wiersza, jakby nie było, i stawia przez to pod znakiem zapytania stosunek peela do "Ojca"; J.S
  14. hipnotyzer hochsztapler patrzy na świat z uśmiechem to cyrk powtarza i gra rolę klowna nigdy arlekina łzy dla dzieci i kobiet tak myśląc woli nosić kamienie niż obrażać Boga złym rysunkiem twarzy i nosi kamienie aż światło je zamienia w kurz przydrożny w klasztor kiedy mówi pragnie od razu nawracać wie już aby świecić należy się spalać milczy tylko wtedy kiedy idzie w góry pośród nich szczęśliwy jak kwarc promienieje gwałtowności w słowach nauczył się tutaj od górskich strumieni miss świata to dla niego siedmiogrodzki pełnik optymizm w nim utwierdza wielka perspektywa przestrzeni - na chwilę tam czuje się wolny niechętnie wraca do drzwi i stolików zaczytane noce zamienia w aforyzmy o ludzkiej głupocie że należy do ludzi upewnia się co dnia pośród swych słabości składając komplementy wciąż udaje ślepca sam przed sobą ukrywa że wierzy i kocha te twarze ich maski i słowa skrzydlate trudniej je oswoić niż jastrzębia sokoła krążących nad ziemią skazaną na łowy przez wzrok zachwycenia przez gest przez przypadek
  15. z tym bym się też nie zgodził...bo nie o złote gacie; o gacie na dupie, po prostu! jest szansa, że niektórzy zostaną bez, i dowiemy się wreszcie, kto jeszcze chodzi w pampersach! :) J.S
  16. o wartości trzeba i należy walczyć; ethos rycerza co prawda zamiera i śmieszy, ale odwołam się do "Don Kichota" Herberta - ba! do całego Herberta; J.S tak! bo życie to ring, i każdy mężczyzna musi to sobie uświadomić, inaczj będzie mężczyzną w miękkich pantoflach...
  17. biedni ludzie...jestem przeciwny Euro 2012 w Polsce! mieszkań nie ma! szpitali brak, lekarzy, pieniędzy dla nich na leczenie i aparatury ratującej zdrowie pacjentom!, szkolnictwo niedoinwestowane! biblioteki! ludzie! a wam chce się igrzysk - kiedy chleba brakuje i nędza dookoła! te igrzyska to samobój! jedynie słuszne stanowisko na orgu sygnowane przez J.S
  18. to, co nasza debiutantka napisała o znakach diakrytycznych nawet nie nadaje się na komentarz;brak słów - ręce opadają wraz z żuchwą... czy aby panna wie co pisze, a pisząc - wie - czy myśli? J.S piszemy tu w języku polskim, poprawnym języku literackim, tu na niechlujstwo nie ma miejsca;rewolucjonistko! J.S
  19. Bartek Bartek.; nie mam najmniejszej chęci, aby pana przepraszać; pan mnie teraz rozśmiesza - ale takie kawały są dobre do przedszkola; jak chce pan być traktowany pobłażliwie, czy wręcz życzliwie - musi pan zrezygnować z roszczeniowo-katechetyczno-prokuratorsko-infantylnego tonu, bo wpadki każdemu się zdarzają; ale to pan na tym portalu rozpoczął aferę i podniósł palec wskazujący by pouczać - kto mieczem wojuje, synuś, nie inaczej... i rada - jeśli pan nie przemyśli swojego tu zachowania, nawet ignorowany pan nie będzie, przeciwnie, jak w pięknym powiedzonku: gwałt niech się gwałtem odciska, rzecze dupa do mrowiska; i po co? pytanie fundamentalne! chce pan mieć zawsze rację? na tym forum niedoczekanie! J.S
  20. Bartekx2 niech pan nie przekłamuje mojego postu, bo nie padłem ofiarą (!) tak - drogi panie się pisze - nie ofiarom (!); bez żadnych wątpliwości zidentyfikowałem tekst, zdziwiony, że to pan go sygnuje; zareagowałem wzorując się na pana zachowaniu - podoba się ? j.w "albośmy to jacy tacy, jacy tacy krakowiacy"! :) czy nie lepiej, panie Bartek dwa razy, aby pan przeprosił najpierw orgowców za swoje tu zachowanie? proszę uprzejmie wykazać się kulturą i pokazać, czym ona jest w ten właśnie sposób, tak dla przykładu takim typkom spod Sukiennic jak ja...może wtedy pójdę w pana ślady? J.S
  21. Kto jest poetą? poetą jest ten który pisze wiersze i ten który wierszy nie pisze poetą jest ten który zrzuca więzy i ten który więzy sobie nakłada poetą kest ten który wierzy i ten który uwierzyć nie może poetą jest ten który kłamał i ten którego okłamano poetą jest ten co ma usta i ten który połyka prawdę ten który upadał i ten który się podnosi poetą jest ten który odchodzi i ten który odejść nie może Dnia: Dzisiaj 07:29:59, napisał(a): Bartek Bartek Czytelnik Komentarzy: 564 Bartek a ja myślałem, że napisał ten wiersz Różewicz, a widzę że podpisał się jakiś złodziej...skandal! i taki będzie tu wszystkich pouczał etyki i prawdy...hucpa! J.S
  22. nie, nie jestem panną grymaśnicą. patrzę poprostu na wiersze inaczej. no, ale ja nie jestem z branży pierzastej, więc nie muszę :)) Dnia: Dzisiaj 16:14:59, napisał(a): dzie wuszka zie wuszka Komentarzy: 8268 jesteś tego pewna?! a te twoje wiersze to nie piórka co z ciebie oblatują - poetesso? znowu się wymawiasz - przez zwykłą przekorę; babski upór... całuję Twoje piórka...całkiem podrosły! :))) J.S
  23. jacek_sojan

    Adam

    Nie chciałam byc niegrzeczna, ale zaskoczył mnie Pan tym wierszem :) Dorma wydawało mi się, że jesteśmy na Ty, jak to w rodzinie na "orgu"...ale może mi się tylko...?! hmmm.; "zaskoczyłem"...wolałbym wiedzieć, dlaczego? i czy pozytywnie, czy negatywnie... ja sam się zaskakuję...a na "orgu" tylko Bogdan Zdanowicz przestał się dziwić...:) J.S
  24. zgadzać się "zupełnie" może tylko analfabeta albo umarły...grymasisz, co jest całkiem wdzięczne! :) J.S
  25. Messo!.; drogi Witku, nie bądź Szwoleżer - szarżujesz, ale racji nie masz; przeczytaj uważnie wpisy pod wątkiem...nie każdy jest tak zatrzaśnięty (może z racji wieku - nie wypominając) jak Ty; pozwól korzystać z uwag Żulińskiego innym; nic nie musisz brać od niego - po prostu! rób swoje i nie zżymaj się niepotrzebnie na bardzo pożyteczne spostrzeżenia jegomościa Leszka Ż; to ja miałbym do tego pierwsze prawo - bo w Wydawnictwie Literackiem onże odrzucił kiedyś mój tomik poezji - i słusznie! nie był dobry, a ja wziąłem się do pracy...negujesz zalecenia a sam chętnie podtykasz swoje - możeś tego nie zauważył, ale sam narzucasz opcję swojej poetyki; i to jest jak najbardziej naturalne; ale Leszek Ż to przede wszystkim krytyk i historyk literatury - wierszy nie pisze, więc widzi bardziej obiektywnie temat "poezja"; wolno mu?! J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...