Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. no i nie, nie, nie! posada byłego premiera nie wystarczy, aby to było politycznie poprawne; tu tylko prokurator a potem pluton egzekucyjny - za ignorancję; J.S
  2. wesoły grabarz z owym "spierdalaj" mało wesoły; to jest kopanie grobów pod artystami, Yoriku; subtelność zawsze była u mnie w cenie, a dosadność odstręcza - także w poezji, w życiu takoż...bo to takie chodzenie z trąbą, kiedy nie wiadomo - kto tą trąbą, czy to dwie trąby...masz ciągle tą samą gombrowiczowską manierę - przedrzeźniania, czas wyrosnąć, czas! J.S
  3. jedno zastrzeżenie - "oddawały życie za nowy świat" - świat jest paskudny, to jest pisanie nastolatki). M.Krzywak to jest o nastolatkach! :); miłość wtedy przypomina wyprawę na K2! niektórzy giną, niektórzy tracą, niektórzy pozostają w glorii szczęśliwości; ładny komentarz, adekwatny do intencji; dzięki! J.S
  4. nostalgiczna, Stasiu, bo ciągnie nas tylko do tego, co nas przeorało i uformowało jako ludzi bezustannie poszukających ludzi; :))) J.S
  5. ja odwrotnie, wierzę że będzie TYLKO lepiej, bo to postawa optymisty; na "prawdziwe odkrycie" lepiej nie czekać, tak mi podpowiada moja trzeźwość, która jest niezależna od ilości wypitego wina na cześć moich czytelników; pozdrawiam ulubionego czytelnika! :))) J.S
  6. świętość słoni to dla mnie zagadka, jak wszystko co święte; też czasami czuję się jak słoń... wiersz bez tych słoni byłby może jeszcze lepszy, a przecież bardzo ładny; J.S
  7. na pewno bez ostatniego wersu w 2 strofie ("pokaleczonych kotem") bo brzmi śmiesznie; i bez 2 wersu w 3 strofie, bo przecież peel nam te myśli-wspomnienia właśnie prezentuje, więc robi się takie gadulstwo-pustosłowie; wyrzuciłbym "gnojówkę przy stajni", ten prozaizm daje ów nadmiar, który drażni w poezji dosłownością, dobrą może w prozie, ale w poezji irytującą... cały wiersz pięknie namalowany, budzi sentyment do przeszłości; tak było! J.S
  8. I wszystko już było zło i dobro pieszczota zdrada śmiech i lęk wszystko już było deszcze w sadach bezwstydna nagość myśli grzech i zawrót głowy zrozumienie i rzeki ciekłe szkło na udach była już zima ślad po zimie i chwila złota gniew i nuda było już wszystko była miłość szuflady pełne jej sukienek choć zdjęła wszystkie pod palcami nieznane czeka tu i wszędzie II szukali miłości tak czystej jak sen chłopięcy na siostrzanych kolanach tak odważnej jak rzeczny wir wstrzymany ramionami nastolatka szukali jej w gałęziach czereśni na dachach i strychach w lesie w bójce i w kuflach piwa w kinach a kiedy dochodził do nich jej niespodziany głos czynili to co może nieśmiertelny czynić granicą losu odziani w śmierć na swoją wolność zaprzysięgali III szukały miłości tak pełnej jak sen lalki szmacianej poddanej jak warkocz grzebieniowi i tak ostatecznej jak rozsypany mak szukały w zamglonych lusterkach myśli i w wielkich lustrach czerwcowego dnia w złym i dobrym śmiechu w soli w wosku w snach a kiedy się rozlegał ostrzegawczy głos szły jak w ciemne zaklęcia nic nie rozumiejąc oddając swoje suknie oddawały życie za nowy świat i dom
  9. bolączki? brak czasu, brak trzeźwości, brak samokrytycyzmu, pospiech w edytowaniu nowych tekstów, brak...brak...brak; jednym słowem brakoróbstwo i wybrakowanie; ale nauka chodzenia na słowach równie trudna jak na nartach...życzę debiutantom cierpliwości i charakteru w heroicznym znoszeniu krytyki, zwłaszcza że krytyka krytyce nierówna, jak w życiu... pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna, ahooooj! Jacek Sojan
  10. Ogólnie - za daleko (zima i moja ukochana rwa wykluczają długie podróże). 3 marca mógłbym być - pod warunkiem, że nie będziecie mnie zmuszać do niczego ;D b dekownik; J.S ps.; a gdzie, do której tak Cię "rwie"? do tej jednej z 13 kochanek? do pracy? taką robotę i ja lubię...
  11. Ty Bachusie nie marudź - obyś się tylko nie spóźnił, bo p. Beata czyta na początku (i potem byś załował ;) Do zobaczenia! Dnia: Dzisiaj 18:47:09, napisał(a): Bogdan Zdanowicz Czytelnik co w tej Beacie jest, że mnie tak zachęcasz...? ale przyjacielu po Bekwarku - pytałem, jak się ma ta dama do rodu Wojtyłów spod znaku tiary, ???? J.S
  12. Eh, Stephen, bez przesady - wyżyć można na ruskich czy kaszy ze skwarkami. Tylko brak na bilety do Operetki - to jest ból ;D - metafizyczny! Gdybym umiał śpiewać... umiesz! słyszałem na Durbaszce, aż echo po lesie niosło....J.S zresztą, ty jak Szaliapin, jak mówisz, to juz śpiewasz, gdy inni gdy śpiewają, to tylko mówią! :) J.S
  13. to nie poprawiaj :)) i unikajmy dziękitobowania. nie lubię :( wusz nie ma tutaj nic do rzeczy. własne zdanie jest tylko opinia zewnętrzną, nie więcej. unikaj Joasiu, kiedy tak Ci z tym źle - bo mnie przeciwnie, poprawia mi nastrój! :)))
  14. bojaźliwy coś ten Bezet...a ja dałem post jednoznaczny, tak jednoznaczny aż strach! a pani Beata Wojtyła jak się ma do Czcigodnego Karola? wnuczka? rodzina? i szkoda, że to liść mięty , a nie koki, ani betelu; no - niechby chociaż bobkowy (czyt. laurowy); ja taki otrzymałem onegdaj od pewnej mojej wielbicielki, przywieziony prosto z Rzymu...dawno...kiedy byłem piękny i młody; byłem - przysięgam! J.S
  15. nie, nie jest!...choć powinien być; J.S
  16. Niewykluczone natomiast, że swój wiersz przeczyta Jacek Sojan (co robi zawsze chętnie ;), albowiem otrzyma wtedy właśnie 50 swoich tomików pachnących jeszcze farbą drukarską! Bogdan Zdanowicz niewykluczone!! Bogdanie; :))); ale dałbym głowę i rękę którą piszę, że to Ty miałeś czytać, na co dałeś mi bank... wszak miał to być warunek mojej obecności, przypominam...myślę, że krakowskim targiem dogadamy się, jak kibic Cracovii z kibicem Wisły... :)); J.S PS.; a na linkach to ja się nie znam...no może na tych od rowera...
  17. Szanowni Państwo, serdecznie zapraszam na Spotkanie w Zimowym Salonie Artystycznym 9 lutego 2007 r. o godz. 18.00 w Młodzieżowym Domu Kultury im. K.I.Gałczyńskiego w Krakowie ul. Beskidzka 30 (Wola Duchacka Zachód) W załączniku do maila znajduje się Zaproszenie ze szczegółami imprezy. W trakcie spotkania odbędzie się także głosowanie Publiczności na Najciekawszą Obobowość Artystyczną, która otrzyma Nagrodę - Puchar Małopolskiego Kuratora Oświaty. Osoby, które wezmą udział w głosowaniu, będą mialy szansę na otrzymanie okolicznościowego Katalogu (z reprodukacjami obrazów oraz tekstami wierszy uczestników Spotkania). Wstęp wolny - zapraszamy wszystkich. mam potwierdzenie od Bogdana (Bezeta) - będzie czytał swoje wiersze! J.S
  18. wuszko...sporo poprawiłem, dzięki Tobie; gorsetu akcentów unikałem jak ognia, bo wolę swobodny, a nawet zrywany tok opowiadania, żywy, mówiony, nie śpiewny...dlatego zresztą do warsztatu; :) J.S
  19. wuszko ... skorzystam z pewnej sugestii, do innych będę się sam przekonywał...z jakim skutkiem? nie wiem...i dziękuję! :))) J.S
  20. krwawa-mary.; rozumiem, że jesteś żoną Hannibala Lekctera (!)?; panowie z Krakowa żyją z upiorami na co dzień...mało to krypt i grobów zasłużonych? jesteśmy odporni... za przewodnika służę; a kiedy planowana kulinarna wycieczka do Krakowa? J.S
  21. dzie wuszko; będę dźwięczny, jak wskażesz mi te progi...z góry dziękuję! :))) J.S
  22. a tuś mi...jak nic, lekarka (chirurg czyli rzeźnik); albo rzeczywicie pielęgniarka ( co to kłuje, kłuje kłuje - taka osa, albo szerszeń w ludzkiej skórze, może nawet a...ksamitnej,,,); ja decyduję się na wszystkie dania... :))); to gdzie ta wyżerka? jak w Krakowie, to choćby dziś... :) J.S
  23. o ile wiem, w Turynie jest tylko jeden taki...niepotarzalny, więc i liczba mnoga chybiona; J.S zatem, dobry początek, ale potem tak ogólnikowo, że pole interpretacyjne ma wymiar Oceanu Spokojnego, wszystko można tam podłożyć, a jak wszystko...to i nic; brak mi konkretyzacji - bo chyba nie jest nią punkt wyjścia - tytuł? J.S
  24. gardzimy sprzątaczkami? nawet ambasador okazuje im szacunek...lepiej kraść? żenujące wartościowanie, nie mówiąc o kompletnej ignorancji dotyczącej logicznego myślenia; bo niby co - zawód, zajęcie zarobkowe decyduje o jakości wiersza? o talencie? zaiste, mieszczańska, filisterska moralność! w regulaminie stoi wyraźnie zakaz "tykania" autorów, nad wierszem można się pastwić dowolnie; pańskie chamskie występy prowokują do starań o "bana"; nie dość że pańska pseudokrytyka jest obraźliwa, to poza wykrzyknikami nic nie wnosi na uzasadnienie stanowiska; tym bardziej, że wcale lepszych wierszy pan nie pisze, a nawet głupsze, tylko zręczniej napisane; ostrzegam, żeby to więcej nie miało miejsca! zrozumiano?! bo matoł już by zrozumiał... J.S
  25. wiersz poza emocjami nic więcej nie proponuje, ani w sensie estetycznym, artystycznym, ani myślowym... dziwię się, że autor tego wiersza nie podda utwór obróbce w "Warsztacie"; skorzystać warto, a nawet trzeba; J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...