Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. słucham pilnie Adama Sosnę, i składam wyrazy wdzięczności za roztropne podpowiedzi - nie wolno mi ich zignorować; dzięki! :))) Beenie M.; dzięki za wypatrzenie literówki :))); rządzi nami skwapliwa jednomyślność; zak stanisława; poeci świergolą na własną chwałę, ptaki na chwałę niebios; wymyśliliśmy natchnienie jako skrzydła - ale kończymy niemal zawsze jak Ikar; dzięki za pochylenie się nad wierszykiem :))) J.S
  2. skrzydła dzioby skwiry wiry rwetes - ptasie otrzęsiny nie ma nieba czas się skrzydli światło w szarych piórach dymi biel na polach czerń nad nimi wzbiera w ton oratoryjny na poduszkach białych bazi logos siedzi brodę gładzi wiry skwiry dzioby skrzydła ziemi nie ma pękły sidła wolność lot ruch bez przyczyny ręce w górę - polecimy
  3. to w minutach ukrywa się samotność Ela Adamiec bezcenna uwaga; wiersz poruszający, a próba mówienia o trudnym "wczoraj" nader udana; czyli przyszłość wzięta w garść - co dobrze peelowi wróży...
  4. :)); a może lepiej przyłączyć się do chórku, i choćby murmurando?... J.S
  5. skromniś...oczekujesz zaproszenia bo czujesz się gorszy? a skąd mistrzu te kompleksy...w Krakowie każdy jest żywym przechadzającym się pomnikiem, albo grobem zasłużonych (jakkokolwiek, niechby i przy tablicy albo przy szklenicy...); :))) J.S
  6. Beenie M.; tak, był w warsztacie; a ja tam spędziłem niejeden Nowy Rok, i niejedno weselisko...:))) Niewierny Tomasz.; to miało być śpiewnie; szkoda - że Grechuta tego nie zaśpiewa...a spotkałem Go w Małem Cichem... Adam Sosna.; taka korenspondencja mi odpowiada; choć w Małem Cichem więcej nowych, ale drewnianych domów typu altana, niż miejscowych...a domów zakrytych słomą nikt tu nie pamięta... :))); Lady Supay.; niedaleko? to może Jabłonka, albo Czarny Dunajec...pozdrawiam góralkę, ahoooj! a może Zubrzyca? jejku...w skansenie spędziłem niejeden miesiąc...ale wtedy co 2 dzień chodziłem na Babią...serdeczności dla Orawianki! :))) J.S M. Krzywak.; tak, pozostało nam tylko ponucic sobie pod nosem; do zobaczenia przy winie... tchios...niestety, to nie Lipnica Murowana, to Lipnica Wielka, na Orawie, pod Babią Górą; tamta jest pod Gdowem...J.S
  7. (bo dużo jest Nowych Wsi) Konrad Redus Olszewski 3. Dużo? Przecież Warszawa jest jedna?! Bogdan Zdanowicz jedyna w swoim rodzaju, bo to wieś szwedzkiego uzurpatora podniesiona do rangi stolycy...taki awans urzędowy...J.S
  8. to znany krytyk Bezet pod postacią słonia....! :)) J.S
  9. Panowie - Faceci! Korzystając z nagłej okazji chciałbym przeprowadzić szybki test. Zadania brzmi: określ swoje odczucia po przeczytaniu tego lirycznego fragmentu: 1. reakcja w kierunku erekcji? 2. głód - pragnienie (czyt. kiełbaski z grilla, zimne piwo i dobry mecz w tv)? 3. odruch wymiotny? 4. chęć zacytowania dr ojeja (jego popularnego określenia takiej poezji)? Proszę tylko o szczere wypowiedzi!!! b ps. Jacku: "niebieska noc" - jakież to proste - noce polarne ;D (chyba, że nie rozumiem wiersza? :|) ależ Bogdanie! noce polarne są kolorowe! ( zorza polarna); po tym cytowanym fragmencie mam tylko nudności tzw. estetyczne; J.S
  10. bez wątpienia, to arcydzieło działu Z - dzieło genialne na tle innych, świadome swoich założeń, intencji i precyzyjnie zrealizowane, rzekłbym klasyka, sartryzm w essencji! J.S
  11. nie rozumiem tego kontekstu (cyfry); J.S
  12. wiersz jest marginesowy, skoro jego "bohaterem" jest "pień" nadmorski - w tekście bardzo dużo się dzieje, bo czasownik goni czasownik a przymiotnik przymiotnik...obraz kończy się kolejnym obrazem, a czytelnik zastanawia się, czy to proza poetycka? (kiepska) czy inne jakieś impresje zawieszające tekst bez pointy, bez refleksji...zatem, jako cząstka jakiejś większej całości może to i zagrać, ale samodzielnie...to za mało na wiersz; J.S
  13. dyć przeczytał żem, żech czytać takie, to klęczeć na grochu; nuże do skrutów! a bliże do Bohu... J.S
  14. wbity we mnie kieł słonia przebił plan komentarza; proponuje przejść do działu prozy, czyli do fabuły... J.S
  15. niebieska bo niebiańska? cyfry mają jakieś kolory? (5 wers)... ot, taki sobie, a skoro tak...to dużo za mało; J.S
  16. "nocy czarna wdowo"...brrr tekst czysto kabaretowy, i jako taki świetny! :)) J.S
  17. Jacek do Jacka - to na ekologów packa! Popieram, a tych panów wysłać na Pacanów; zamiast z pacaństwem się wadzić w rezerwacie osadzić! J.S
  18. ja bym chciał, aby autor zrozumiał, że wiersz to nie tylko chęci, i że powtarzalność fraz sprowadza nudę, i że lepiej perswazję uskuteczniać przez zaskoczenie - a ta kryje się w metaforach, przenośniach, czyli w środkach artystycznych, o których mówi nie tylko szkoła ale i każdy podręczny słownik terminów literackich, także podręcznik do poetyki; J.S
  19. to arcy...i "udręka nie do zniesienia"...a nosówki to nie nosacizna, ale gramatyczna konieczność; J.S
  20. ponieważ nie znam się na poezji, to żaden ból dzie wuszka ach te kobietki-kokietki; J.S
  21. wniosek - pisz, kiedy jesteś pijany Olesia Apropos myślę, że autor jest już pijany własnym talentem, co potwierdza "dzieło", a sądzę po lekturze: ("ktoś owinął cię w folię.owinął ręce i nogi") że fikcja filmowa powoli peelowi wypiera rzeczywistość...chyba, że stosując norwidową terapię ("Czasami, ażeby być trzeźwym, trzeba się napić") Olesia pochyla się nad autorem, niczym siostra miłosierdzia; popieram! J.S
  22. bez pierwszych dwóch strof...a na pewno bez drugiej, bo robi się scenka teatralna...J.S
  23. subtelna metafora, bo to nawet nie wiersz, a jedna wielka metafora...hmmm rodzi zamyślenie, to chyba dobrze? J.S
  24. Spotkania, spotkania, spotkania z ulicami, rzekami, miastami; ach - te polskie wsie pod górami - Małe Ciche, Lipnica, Skomielna. Nowe słowa i twarze nowe, a przy twarzy imię i światło; niegasnące światło pamięci co się pali w gościnnych ścianach. Krajobrazy na wspólnych drogach, ten sam wieczór wszystkich nas słucha; w naszych oczach milcząca pełnia, w piersiach mocny uparty stukot. Gdzieś nas kuszą złoto i sława, a tu skarby nietknięte leżą; mogą czerpać, garściami czerpać ci - co w piękno i dobro uwierzą. A najwięcej jest tego w człowieku - w dobrych oczach dojrzysz twarz Boga, w dobrych ustach słowo co cieszy, w dobrych dłoniach i praca jest dobra. Ale smutek jak mgła nad łąkami od tak dawna, od lat nas spowija... Polski smutek. Mgła co rozmija dłonie z rzeczą, a słowa z myślami.
  25. jest ok! :) czyli lepiej, wszak po to jest warsztat, czyż nie? J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...