Wiersze pana Marka Dunata w Esensji:
www.esensja.pl/tworczosc/poezja/tekst.html?id=6014
Autor Marek Dunat
Autor urodzony w 1962 roku, obecnie mieszka w górach i, jak twierdzi, to wystarczy, by żyć. Pasjonuje się naturą, poezją i archeologią (zmarł 21 Stycznia 2009 roku).
trio
dnia pierwszego
lepię boga z glinki kaolinowej
z gałązek osiki
wyplatam jego ręce
oczy wypalam na wylot
w niebo niewyobrażone
dnia drugiego
stwarzam ziemię
matkę
utrzymankę
kochankę
świtu trzeciego zasypiam
zmartwychwstając
wiersz w tonacji mol
a mol
zakrzepłym w spółgłosce językiem
za krzepkim ramion uściskiem
zakrzesam słowem po czaszce
zakrzyczę ciszę nad górą
b mol
przeczystym milczeniem odpowiesz
przedwczoraj zanurzysz w pojutrze
przebiśnieg w taflę wetknięty
przenigdy więcej nie zwiędnie
c mol
oddam na zawsze pożyczki
oddechem zroszę wąwozy
odejdę wzdłuż sieci ścieżek
odnajdę samego siebie
wykurzysko
siedząc na mokrej ziemi w miejscu wskazanym
obok odcisku stóp szekspira i stachury
popijając cierpkie wino na wykurzysku
poeta nijaki kontempluje istotę poezji
w wielobarwnym tłumie migocą iluzje natchnienia
w wielojęzycznych pointach i ściśniętych kamieniczkach
przechadzają się nadzy wielbiciele muz
za tło mając lwie grzywy kloszardów
zmartwiony brakiem natchnienia
potykając o oryginalność
poeta nieświadomie odnajduje strofę
w oczach przekupek zwiędłych kwiatach
w dziurawych spodniach chłopaka z gitarą
w natrętnym: poeto szukaj na dworcu
szzzzukaj na dwoorcu i w tym
że tam jej nie znajdzie
nadchodzi wieczór bardziej niż dotychczas
poeta zasypia wreszcie w mieście nieznanym
kot pastwi się nad złapaną myszą
kruk niewidomy wydziobuje mu serce
13 października 2008