Urojenie
Słowna przybłęda
Marazm
Nie kolęda
Utracenie
Boska filantropia
Siódme niebo
I co tam jeszcze...
Nagi Adam
Goła Ewa
Naokoło drzewa
Liść figowy
Dwuwymiarowy
Dobra i zła
I co tam jeszcze...
A potem upadek
Wygnanie
Czekanie
Poeta Bóg
Duch nad wodą fruwał
Syn się rodził
Świat wyswobodził
Raj...jak długo jeszcze
Czekania
Do odzyskania
Październik 2008
Argentyna, a może Hiszpania...prawie jak film albo sen, przerwana rozmowa pozostawiona w kłębach dymu tytoniowego i spalinowego...proszę wysiadać - Ruda Śląska.
pozdrawiam
jestem a chcę być tam
właśnie tam gdzie nas nie ma, bo TAM zawsze jest lepiej czyściej, bezpieczniej,
myslę, ż ekażdy z nas marzy o tym TAM :)
cmoook QWiechu :)
cmook wzajemny dla ciebie Stanisławo :)
TAM będzie lepiej!
Wiesiu, nie o maki mi idzie, choć bardzo lubię te kwiatki.
Ale tłumaczyć nie będę :)
Również pozdrawiam.
Alicjo i tłumaczyć nie trzeba, a bukiet maków niech wierszem zapachnie :-)))
pozdr.