Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiechu J. K.

Użytkownicy
  • Postów

    5 051
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Wiechu J. K.

  1. Waldemar, jak wiadomo, bez wiary nie ma nadziei. Nadzieja mająca opokę w wierze daje ludziom skrzydła wolności nawet w ciężkiej niedoli. pozdrawiam Wiechu
  2. Arek napisałeś, że: "...a może wiara nieprawdziwa, wątpiąca?..." - taka wiara to nie jest wiara! to zwątpienie! Wiara ufająca boskiej potędze, nadprzyrodzona, a jednakże taka ludzka - wiara, która może 'przenosić' góry, niepojęta w swojej prostocie, a bez której sens życia jest taki jałowy. pozdrawiam Wiechu
  3. pokruszone problemy niczym zza welonu przemijającego snu dochodzą do mnie rozwiązane jak w prawdziwej wierze nawet śmierć całunem okryta znowu oddycha cudem zmartwychwstania Grudzień 2009
  4. mik 09-08-2009, ostatnia aktualizacja 09-08-2009 22:37 – Leci, jest mój – krzyczał Marek, który przyszedł w sobotni wieczór na Starówkę. Na głowy warszawiaków posypało się 100 tysięcy kartek z wierszami polskich i chilijskich poetów. – Ciekawe, kiedy zacznie się akcja – zastanawiał się Łukasz Wielechowski, który od godz. 20 w sobotę niecierpliwie spacerował wokół placu Zamkowego. Obok niego setki warszawiaków z aparatami i kamerami czekały na „Deszcz wierszy”. To nazwa projektu chilijskiej fundacji CasaGrande. Jej aktywiści bombardują poezją te miasta, które w przeszłości były naprawdę bombardowane. Wcześniej nalot poezji przeżyły Santiago de Chile, Dubrownik, Guernica. W sobotę helikopter w barwach polskiej flagi pojawił się nad Starówką. Punktualnie o godz. 20.30 zaczął zrzucać na przechodniów karteczki z wierszami współczesnych poetów. – Szkoda, że jest wiatr. Znosi kartki w kierunku ul. Miodowej i nad Wisłę – żaliła się Agnieszka. W końcu helikopter zrzucił całą nierozpakowaną paczkę. Warszawiacy natychmiast podbiegli i zaczęli wyrywać sobie liściki. – Walka była zażarta, ale kartkę mam – chwaliła się Marta Woźniak. Inni ruszyli w kierunku ul. Senatorskiej i Miodowej. Na ulicach, w krzakach, na parkingach i budynkach wierszy leżało jeszcze mnóstwo. – Szedłem, wypatrując tych karteczek jak grzybów. O mało się nie zgubiłem, bo nie patrzyłem, gdzie idę. Ostatnią znalazłem przy pl. Bankowym – mówi Łukasz Wielechowski, który zebrał ponad 150 wierszy. – Bardzo wciągająca akcja. – I o to chodziło – cieszy się Cristobal Bianchi, jeden z członków CasaGrande. – Po poezję sięgnął każdy. www.zw.com.pl/artykul/1,390529_Poezja_zaatakowala_z_nieba_.html
  5. Pozdrawiam! Wiechu
  6. dzie wuszko, zacytuję kasiaballou: "dlaczego takie rymy i wsio inne i dlaczego nie chcesz niczego zmieniać, czy dopracowywać - sam wiesz..." a wiem, ale nie powiem ;-) pozdrawiam Wiechu dlatego masz taki komentarz, a nie inny. wiersz wyszedł nieporadnie ale to Twoja, Autorska już sprawa. opinia czytacza, to jeno sygnał :) pozdrówki :)) opinia czytacza i sygnał odebrane ;) pozdr. Wiechu
  7. Cześć i chwała Powstańcom Warszawy!!!
  8. wiesz jak to jest Krysiu, stary are jary kaloszy wie co to prawdziwa miłość :))) pozdrawiam Wiechu hehe...zgadzam się z Tobą w zupełności, bo przecież tylko prawdziwa miłość może uszczęśliwić, choć dziś wypaczyło się to pojęcie, a szkoda...wszak miłość w życiu jest najważniejsza... miłego dnia Wiechu i w sercu słońca :-) Krysia ...wszak miłość w życiu jest najważniejsza... nic dodać, nic ująć i niech tak zostanie odpłacam staropolskim Bóg zapłać :-) Wiechu
  9. wg mnie nieporadnie wyszedł. ani bigla, ani hacla, ani choćby płynnej frazy. pozdrawiam :) dzie wuszko, zacytuję kasiaballou: "dlaczego takie rymy i wsio inne i dlaczego nie chcesz niczego zmieniać, czy dopracowywać - sam wiesz..." a wiem, ale nie powiem ;-) pozdrawiam Wiechu
  10. nie zupełnie podstawówka, ale sporo lat temu, cieszy że degustacja wierszyka była strawna ;-) pozdr. Wiechu
  11. no to się cieszę miła pani i obiecuję, że kaloszem nie rzucę bez przyczyny :))) ale żeby zaraz Waldemarze, niech zostanie Wiechu ;) pozdrawiam
  12. wiesz jak to jest Krysiu, stary are jary kaloszy wie co to prawdziwa miłość :))) pozdrawiam Wiechu
  13. Dzięki Waldemarze za wskazówki i za przeczytanie :))) pozdrawiam upalnie Wiechu
  14. miło Cię znowu czytać Kasiu :)))) czasami to i owo dopracuję i zmienię, czasami nie, ach ;) jest to jeden z moich starszych wierszy dlatego zmiany są utrapieniem... pozdrawiam serdecznie Wiechu
  15. miłość wyrzucona do kosza znalazła schronienie we wnętrzu dziurawego kalosza i chodziła po świecie kulejąc biedaczka szukając swojego 'robaczka' „gdzie jesteś” - wołała, płakała zgadnijcie czy go odszukała ciągu dalszego nie będzie a wiecie dlaczego kochani gdyż miłość taka jak o tym sami wiecie wędruje od dawna po całym świecie lecz niech nadzieja was ukołysze i niech duch was nie opuszcza ona nadchodzi, już ją słyszę witam w serca progi gościu drogi
  16. Judyt rozłupujesz w paru słowach domysł i tak myślę o tym domku z papy i wzdycham do dzieciństwa i do domków budowanych z twardej ziemi... pozdr. Wiechu
  17. wędrowanie, pielgrzymowanie...do ojczyzny wiekuistej Krysiu, podoba się :) pozdr. Wiechu
  18. Tajemnicze Pół kilograma ...lekki wierszyk, który przybrał uśmiechem moje oblicze :) pozdrawiam Waldemarze Wiechu
  19. powiem więcej, życie samo w sobie to dramat a dodać do niego miłość to w sumie mamy tragedię z zalążkiem nadziei....ach ;-) pozdrawiam
  20. też prawda Fly bo nie wszystko można z książek, ale tak dla chętnych to można poprzewracać kilka stronic (wybacz Wiesław że taka dygresja pod Twym...) J. Judyt, zgadzam się z taką dygresją i wybaczam.....ale naprawdę nie ma co wybaczać ;-)))) pozdr. Wiechu
  21. Judyt, niestety nie czytałem nigdy J. Peiper'a :( a może T. Peiper? Awangarda Krakowska, zw. także pierwszą Awangardą, grupa poetów (T. Peiper, J. Przyboś, J. Brzękowski, J. Kurek) skupionych 1922–27 wokół programu zbliżenia poezji do XX-wiecznej cywilizacji urb.-techn.; pozdr. :) Wiechu oo nie..ja też tego nie czytałam z tego co wymieniłeś Wiesławie, to był Josef Pieper " O miłości"instytut wydawniczy pax, (dokładnie ta książeczka, spisałam spod swej ręki teraz tytuł) ta właśnie opisuje te wszystkie rodzaje miłości, serdecznie J. (: Nie ma sprawy Judyt, po prostu zdarzyła się literówka :) Zamiast Pieper był Peiper :( Pozdrawiam
  22. Dziękuję Sylwestrze :) Pozdrawiam Wiechu
  23. Mimo wszystko stary SZACUN ! ;-) pozdr. Wiechu
  24. ...kojarzy mi się z "Hymnem do miłości" św. Pawła absolutnie Krysiu, agape jest największym szczęściem, uchwytnym lecz 'niestrawnym' dla wielu... pozdrawiam :-) Wiechu
  25. Dziękuję Jadwigo :) 38 lat 'modrości' zakochania to zaprawdę wiele, gratuluję! pozdr. Wiechu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...