Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiechu J. K.

Użytkownicy
  • Postów

    5 051
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Wiechu J. K.

  1. do rdzenia duszy świdruje przeszłość jałowe myślenie! zatrzymaj te łzy bo zalewają puls nieznośny głaz na nim! a tamten krzyk bez odpowiedzi oniemiał w obłędzie bisowania! zostawił za sobą świeży oddech bytu jak mętny sen! Kwiecień 2011 ******* taki dodatek dla humoru :O) wczoraj właśnie z mojego ołówka wyskoczyły mi takie oto słówka graj cymbale, płyń bałwanie po poezji morzu, po jej oceanie
  2. Dzięki za wgląd i serdecznie pozdrawiam. papa
  3. Dzięki Krysiu, za wspólną podróż do krainy wyobraźni :) Czytam twoje wiersze i muszę przyznać, że piszesz coraz lepiej. Brak czasu nie pozwala mi na głębsze w nich wnikanie, ale podobają mi się. Pozdrawiam i do następnego :-))) Wiechu
  4. niebo, chmury w lustrze kałuży w głębi jej odbicia mój lęk i jak to w chłopięcej wyobraźni spadam w bezdenną otchłań strach, a jednak przyciąga nienasyconą ciekawość niebo, chmury po burzy odpływają w zmierzch dnia a za kurtyną rzeczywistości zniknęła nagle moc grawitacji a potem szybki wzlot ku przestrzeni straszny, a tam tylko gwiazdy trawa, aromat kolorów lata w dali odgłos samolotu wyrzeźbił w czasie tamte wizje
  5. To prawda, przeogromna prawda Krysiu, hahahaha pozdrawiam
  6. Przemijanie razem: prawdziwa miłość zawsze jest lepsza od samotności! pozdrawiam Waldemarze Wiechu
  7. Pouczające rozmyślania! pozdrawiam Wiechu
  8. przytul mnie, proszę ...ramieniem wieczności i czekajmy razem :) Wiechu
  9. wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę: pozrdrowienia Krysiu
  10. strasznie lubię tę piosenkę :)) * Wiersz w kontekście tytułu, brzydki., ze względu na podwójne zznaczenie słowa "coś" - mam coś, to jak mam rzecz w zderzeniu z dalszym tekstowym "miałem cię" bez tytułu ot po prostu jest, szału ni mo, ale też i specjalnej rozpaczy nie. taki zrobiony a la maskowana potrzeba egotyka. to taki wiersz (odrzucam tu tytuł), który nie nabroi, ale i nie poruszy koła w tomiku, natomiast może się w nim znaleźć zastanawiam się też, że chyba zupełnie inny rodzaj dowcipu do mnie trafia, bo jakoś zawsze mi się ten dowcip wydaje taki mocno gruby, a to może być spowodowane innymi przedziałami wrażliwości i ironii, tak sobie pomyślałam, może to dlatego lubię te liryczne, stare wiersze, a tych dowcipkujących jakoś nie czuję ahahahaah i ja lubię być poważnie uroczysta, dlaczego nie, świat jest pełen różnorodności ;] Pozdrawiam :) dzie wuszko, ja także "strasznie" lubię tę piosenkę :))
  11. no i fajnie, bo bez podtekstów pisane na kolanie hahahaha pozdrowionka
  12. miło mi Stokrotko w rosole :) pozdrawiam Wiechu
  13. szczerze mówiąc szczerzę zęby a szczególnie w Szczebrzeszynie szeroko i nad Wieprzem- szczekał pies na kota szczebiotliwie bez rzucania błota nagła naszła go ochota- szczęśliwie i pieszczotliwie przecież przeszły wieki przeto czas na pokaz- a więc szczypię szczaw bez szczypania się wyraz twarzy krzywię poparzony parzącą pokrzywą- i mógłbym tak bez końca ale bez owijania w bawełnę chyba zaraz ziewnę... Wiersz sprzed chwil paru
  14. Pozdrawiam panie Cezary Dacyszyn :)
  15. Sfrustrowany peel! Na pociechę piosenka: OJCIEC I SYN W poniedziałek rano kosił ojciec siano, kosił ojciec, kosił ja, kosiliśmy obydwa. A we wtorek rano grabił ojciec siano, grabił ojciec, grabił ja, grabiliśmy obydwa. A we środę rano suszył ojciec siano, suszył ojciec, suszył ja, suszyliśmy obydwa. A we czwartek rano zwoził ojciec siano, zwoził ojciec, zwoził ja, zwoziliśmy obydwa. A zaś w piątek rano sprzedał ojciec siano, sprzedał ojciec, sprzedał ja, sprzedaliśmy obydwa. A w sobotę rano przepił ojciec siano, przepił ojciec, przepił ja, przepiliśmy obydwa. A w niedzielę z rana już nie było siana, płakał ojciec, płakał ja, płakaliśmy obydwa. www.bibliotekapiosenki.pl/Ojciec_i_syn
  16. Dzięki za wizytę Panie Biały :) pozdrawiam
  17. Nie "samotny" tylko "wskazujący", a tak na marginesie to są to bardzo "brudne" wyobrażenia ;-) pozdrawiam
  18. także serdecznie WJK
  19. wskazujący palec uparcie przebija mgłę tam - wszystko po Katyńsku skamieniałymi łzami brukuje drogę do golgoty nowy wyraz a w SOSie czerwieni tonie płacz tak - jak nigdy przedtem w poświacie powalonych wież - w pamiętnym Nowym Jorku legł krzyżem stary świat 17 Kwiecień 2010, Sobota
  20. Jak ten czas szybko upływa :( Wiechu
  21. trudno kochać z oddalenia przez łzy - wiara, nadzieja i miłość, ale miłość wystarczy na wszystko, taka prosta w wymowie i taka niepojęta w szarej rzeczywistości. pozdrawiam Krysiu :)
  22. Hejka Babo! Odwiedziłem twoje haiku i zostawiłem tam ślad, który mam nadzieję się spodoba :-)
  23. Witam Babo Izbo :) wierzgnę jest poprawnie: //sjp.pwn.pl/lista.php?co=wierzgn%EA "ujarzmionegy człowiek" - ciekawa interpretacja, ale dlaczego tak myślisz? pozdrawiam Jeśli pytasz, to pozwól, że odpowiem Twoim wierszem i mam nadzieję, że nie weżmiesz mi tego za złe?? punktu widzenia człowieka z dedykacją dla cywilizacji przodkowie moi polowali w grupach wiatr targał im włosy ujarzmiłaś mnie wygodami wynalazłem szczeble postępu komputer - namiastkę wolności teraz cztery ściany klepanie klepanie klepanie pogodzony z losem? Tak sobie właśnie pomyślałam, pisząc że to również może być z punktu widzenia ujarzmionego człowieka. Serdecznie pozdrawiam - baba O Babo Izbo! Uśmiechnąłem się czytając twoją interpretację wiersza, niezłe :)))) pozdrawiam Wiechu
  24. Krysiu, dziękuję za znakomite spostrzeżenie. Bardzo podoba mi się twój komentarz, sam bym lepiej nie napisał. odnosząc powyższe do człowieka, można powiedzieć, że człowieka wolnego duchowo można ujarzmić jedynie zewnętrznie ... - wielki plus za to :-))) pozdrawiam Wiechu
  25. Witam Duks! Dziękuję i pozdrawiam. Wiechu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...