Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bea.2u

Użytkownicy
  • Postów

    2 725
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bea.2u

  1. tak samo pomysląłam, taka inwersja nie potzrebna i nie dodaje uroku, a wrećz przeciwnie, śiwtnie, Beo, zabiram te winogronowe paprotki :) cmook winogronowe paprotki :) światło w winogronach itd.. ten wiersz chyba zyje własnym życiem ;) dzięki za te poranne uśmiechy ... inwersję zmieniam od ręki, co dalej pomyślę. :)
  2. rozumiem, dwa grzyby w barszcz to już grzybowa.. ;( ale tam nie ma inwersji ze względu na rym, tylko ze względu na akcent na czas. to czas w tym zwrocie jest ważny i stąd ta inwersja. ale nie upieram się, pomyślę nad zmianą załego wersu. :)
  3. Pani się zarumieniła wobec ważności nic nieważnego "nic" ;) to miłe Marcinie, męzczyzni w ogóle ciężko znoszą takie klimaty i nawet drobne uznanie tym bardziej jest cenne. / bea :)
  4. nie wiem, co powiedzieć. zwykle nikt nie przejmuje się tu wykrzyknikami typu precz. z pedagoficznego punktu widzenia nawet nie należy się dostosować, bo uznać można tylko kulturalne argumenty. chyba, że uległaś wpływowi świeckości, co akurat na forum nie ma znaczenia. wiersze religijne, czy natchnione wiarą też tu krążą i nikt ich nie prześladuje. tylko niech to będą dobre wiersze. pozdrawiam /b
  5. :)) wywolałaś uśmiech od rana, co pomoga rozciągnąć wszystkie zmarszczki ;) poranna gimnastyka twarzy :)) dzięki :)) nad czajnikiem pomyślę, ale to taki fajny efekt "kuchenny" na szybie. zaś opuszki są tu bardzo ważne, to w nich czujemy puls i one się uwrażliwiają w oczekiwaniu.. mam pytanko, element z czajnikiem w ogóle drażni jako oklepany, czy nadaje się do zmiany??
  6. sukces :)) to brzmi już całkiem, całkiem... a mówiąc o nie lubianej formie masz na myśli styl czy liryczność, czyli tematykę "o niczym" ??
  7. wcześniej wydrukowana wersja widzę, że jest już nieaktualana :)) zmykam do domu, wpadnij pokrytykować moją radosną twórczość ;) pa bea
  8. inny ?? tajemnica chodząca... ;)
  9. Michał, a może Walkirię w wersji z Apokalipsy?? ech, eskalacja zbrojeń...
  10. :) bardzo się cieszę, że mamy to samo zdanie. czasem niezręcznie jest powiedzieć coś nieprzychylnego o czyimś wierszu, ale przecież chodzi o to, by wypowiedzi były faktyczne a nie życzeniowe. zaraz zobaczę, co odpisałaś :) co do Litani, to to nie jest wiersz na Zetkę. bardziej bym juz widziała ten z nerwem, nie pamiętam tytułu. ten, co zgrzyta po malych poprawkach ;)
  11. oj warto... :) z pewmością powinno być rozwinogroniłam a nie rozwinogronowałam, bo czy ktoś widział, jak się ktokolwiek rozwinogronował ;) i jak to brzmi? moje dziecko kiedyś pozmieniało kolejnośc wydarzeń w pracy z histori. jak mu zwróciłam na to uwgę, stwierdził, że tak mu się lepiej tekst komponuje. przyznałam mu rację i dostał piątkę :) od dzieci warto się uczyć ;) i tak jestem wdzięczna, że reszta kupiona :))
  12. :)) rozbrajasz mnie, wręcz rozczulasz. Messa, spadłeś z gwiazd i nie pamiętasz jak to było u nas ? ten komentarz to bzdura, jeśli nie, poproszę o uzasadnienie. /b niezmiennie od rozbrajania są żołnierze od rozczulania - księża od gwiazd astronomowie itd. od uzasadnień są krytycy ale tym jakby brak uzasadnienia w tym by uzasadniać swoje trzy po trzy poprostu bzdurny temat z czajnikiem w tle nie podoba się i tyle MN a, no tak, teraz jasne się nie podoba i tyle :) chmm.. /b
  13. bardzo czekam na pomoc, powiedz co i gdzie do poprawy, bo wiesz w tym fachu początkuję :P cmookam ciepło acha, jeśli masz czas zajrzyj na warsztat, też cosik wrzuciłam takietam sobie dla mnie generalnie proza to enigma. potrafię czytać i to nie za szybko, na czym z resztą moje zdolności się kończą :) widzę, że początek sie rozrósł. wydrukowałam sobie i prześledzę wieczorkiem. z przyjemością coś podpowiem, bo podoba mi się ogólnie ten tekst. mam kilka refleksji od ręki. wiersz na początek nie pasuje, powinno się zacząć niewinnie czystą prozą, upoetyzować i przejść do wiersza sensu-stricte, czy jakoś tak. wetrzeć zgubiło "e". nie można przechodzić z "aromatu" do "wykwitu końskiego", bo to nie terapia wstrząsowa. na aromacie bym skończyła. "skoro tak muszyska tną" - do wycięcia Fragment z brodą skrócić "Działka zarasta jak broda Marka" wystarczy, albo coś w tym stylu nad reszta pomyślę. są piękne momenty :)) wiersz z dzikością winną, arka, winorośl puszczająca się każdą dziurą, za rękę wiedzie nas poczucie odpowiedzialności, myśli zaczesuje do tylu, mam urojenia, bo szukam drogi w worku wędrowca, zielenieję, taniec kotki... tymczasem :)) i tytuł, trzeba znaleźć tytuł :))
  14. :)) rozbrajasz mnie, wręcz rozczulasz. Messa, spadłeś z gwiazd i nie pamiętasz jak to było u nas ? ten komentarz to bzdura, jeśli nie, poproszę o uzasadnienie. /b niezmiennie
  15. Wpisałam się pod kilkoma Twoimi wierszami, do tego w Zetce nie mam serca. :)
  16. chyba mówimy o dwóch innych słabościach. Upór uznajesz za siłę? Mówimy o słabości, upór to nie słabość? no właśnie, pozostają mocni czym?? bo nie siłą wewnętrzną tylko uporem z nieokreślonych może sobie zannych powodów. opłacony upór tworzy potem takie jednostki, które zamiast przyciszyć rozkręcają glośniki na maxa, no bo przecież są mocni czym? uporem...
  17. Martyno, aż zajrzałam w mroczną przeszłość, gdzie niby ten honorek miałby mi się zawieruszyć... chmm... cienka ta biała linia i przyznam, że czasem nie warto włączać prądu. a co do wiersza, to wszystkie pozytywy jak najbardziej miło mnie zielenią i łechcą trawiaście, dziękuję za dobre słówko :) pozdrawiam /b
  18. zdrowa zasada :) niestey w kościele są ludzie, tacy jak my. słabi, pyszni, grzeszni. nie wiem, co oni tam studiują, ale brak im czasem tej światłości umysłu, która powinni się charakteryzować. te dzwony, to element szanatażu. tak odbieram, jak gromy trwogi raczej. słabi? z tym się nie zgodzę! Kolega dotrwał do piątego roku seminarium i zrezygnował krótko przed święceniami, obecnie założył rodzinę. Tam słaba jednostka, nie ma prawa być dłużej niż do drugiego roku i albo się wzmocni albo pa,pa. chyba mówimy o dwóch innych słabościach. Upór uznajesz za siłę?
  19. czytałeś mój pierwszy post? w tekście widzę interpretację wyparcia się jako choryby psychicznej. każda mania ma coś w sobie z obłędu, mówiąc językiem potocznym. mieszkałam rok czasu w poblizu kościoła, nie musiałam na mszę chodzić, bo sama przychodziła do mnie kilka razy dziennie. wiem coś o tym. ale najgorzej się dzieje, gdy zamiast rozmawiać rzucamy tylko swoimi racjami. życie to kompromis, ewolucja :) " Mój" proboszcz nie uznaje w tym przypadku kompromisów, ludzie, jakby tylko mogli poszliby mieszkać gdzie indziej, wielu znam takich osobiście, mam nauczkę na przyszłość, mieszkanie nalezy kupować z dala od pijalni piwa, sklepów całonocnych, domów publicznych, szkół, przedszkoli, torowisk, przystanków autobusowych, lotnisk i kościołów. zdrowa zasada :) niestey w kościele są ludzie, tacy jak my. słabi, pyszni, grzeszni. nie wiem, co oni tam studiują, ale brak im czasem tej światłości umysłu, która powinni się charakteryzować. te dzwony, to element szanatażu. tak odbieram, jak gromy trwogi raczej.
  20. :)))))))))))))))) klęska z brodą ... tu się chyba juz nic nie poradzi U mnie na osiedlu ksiądz zamontował nowy zegar kościelny z sygnaturką " kiedy ranne wstają zorze", kościół stoi w środku, wokół same mieszkalne bloki, jak od szóstej rano, piątek, świątek i niedziela z głośników daje pieśń, to się kanarki w klatkach wieszają, żadne petycje, prośby, nie odnoszą skutku, straż miejska i policja nawet nie przyjmują zgłoszeń, a proboszcz na mszy krzyczy, że " lud ma czuć Boga", kościół jest murowany. Problem nierozwiązywalny, właśnie sprzedaję mieszkanie, chętnych zapraszam między koncertami i opuściłem cenę. Może ktoś z Was? Hę? Dogadamy się.....Dodam tylko, że i burze i gradobicia u mnie występują, tak samo jak pijana młodzież i chuligani. czytałeś mój pierwszy post? w tekście widzę interpretację wyparcia się jako choryby psychicznej. każda mania ma coś w sobie z obłędu, mówiąc językiem potocznym. mieszkałam rok czasu w poblizu kościoła, nie musiałam na mszę chodzić, bo sama przychodziła do mnie kilka razy dziennie. wiem coś o tym. ale najgorzej się dzieje, gdy zamiast rozmawiać rzucamy tylko swoimi racjami. życie to kompromis, ewolucja :)
  21. Plaga racjonalizmu? :)))) Dodałbym jeszcze plagę byków słownych... Co się pan cieszysz :P! Nie odmówił Pan wczoraj zdrowasiek przed snem i mieliśmy w Kielcach burze!, o! Dlaczego dobrzy, wierzący ludzie muszą cierpieć przez niewiernych grzeszników? :D Ja to bym żadnego CBA nie powoływał tylko Inkwizycje i by się policzyła z takimi jak pan :>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> :)))))))))))))))) klęska z brodą ... tu się chyba juz nic nie poradzi
  22. Za 10 lat to ona Tobie będzie bajki opowiadać :D W głowie Ci się nie mieści jakie !!! Lepiej pomyśl ;)
  23. czytam, czytam i przyznam, że nie łapię. poproszę jaśniej :) winogrona i fiołki to dwa zmysły i mogą być blisko siebie szczególnie w tak zwartym wierszu. chyba, że o coś innego chodzi ... ??? :)
  24. Witaj, Żaczko :) tekst fajny, jak mówiłam, bardzi mi się podoba jego mieszana koncepcja. liryka przechodzi w prozę, choć nigdy na odwrót, co wskazyje jednak na umiłowanie do pisana poetyzowanego. mam zastrzeżenia spore do wstępu. dalej jakby się rozgrzewasz i tekst zaczyna ładnie pracować. w paru miejscach bym jednak naniosła poprawki i tekst będzie świetny. i gdzie ten raj? pięknie piszesz, Żaczko :)
  25. no tak, nie uważasz, że to bajki bardziej dla dorosłych? czym się będzie karmiła Twoja Królewna za dziesięć lat? chmm?? struktura psychiki dziecka jest bardzo chłonna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...