M._Krzywak
Użytkownicy-
Postów
11 587 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez M._Krzywak
-
Doktor Skwarek zatrzaskuje się w klozecie
M._Krzywak odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Lena Achmatowicz - no proszę, jakie celne oko, znasz lepiej ten tekst niż ja:) Jedynie do tej puenty (na razie) się nie dostosuje, chociaż też jestem skłonny się przychylić. Dziękuje bardzo za dobry okiem rzut! -
paper_doll - wg mnie właśnie problemem tego filmu była jałowość i jakaś taka specyficzna egzotyka tego obrazu, która mi nie podeszła - kino japońskie przystosowane do odbiorcy masowego. Ani to było brutalne, ani wstrząsające, takie mdłe po prostu. Za to smutny los spotkał reżysera Mariano Peralta, który po projekcji "Snuff 102" został pobity przez widzów. Almare - kiedyś film w kinie to było wydarzenie, ogromne kolejki, czekanie z czerwonymi uszami na seans (chociaż, o dziwo, rosyjskie filmy grywane w "Wolności" brania nie miały :) Ale film to film, duch czasu duchem czasu i trzeba jakoś się w tym odnaleźć, a nie rezygnować. Ja pamiętam taki artykuł w "Kinie", gdzie przerażony recenzent opisywał zachowanie młodzieży w kinie (bodajże przy okazji tego westerny Eastwooda, już nie pamiętam dokładnie). Teraz jest to praktycznie na porządku dziennym, jedynie teatry dbają o wyłączanie komórek (chociaż jak moja się włączyła na wieczorze Jacka, to też jest jakiś niezdrowy symptom przyrośnięcia tego do ciała :(
-
O, zgadzam się - "Gra wstępna" to jakieś horrendalne nieporozumienie, chociaż film posiada swoje własne strony internetowe. Ja osobiście męczyłem się niemiłosiernie w czasie oglądania. Podobnie nie podszedł mi "Ichii the killer". Ale za to widziałem kilka starych tytułów (w oryginale), to już sam obraz był miodny (bo nie za wiele z tego zrozumiałem :)))
-
Miike jakoś mnie odrzuca. Miike wyreżyserował 79 (!) filmów, u nas dostepnych jest może z 5/6... Ja gorąco polecam "Gozu:gangsterski teatr grozy", który wg mnie przewyższa dzieła Lyncha - podobnie jak i "Visitor". Oczywiście nie ma co ukrywać, że powstają kiepskie filmy jak "Sukiyaki Western Django", no ale...
-
"Taxidermia" pycha. A widział ktoś "Visitor Q"?
-
Pyszotka www.adhd2.mp3.wp.pl/?tg=L3Avc3RyZWZhL2FydHlzdGEvNTcwODUuaHRtbA== www.moralnalewatywa.mp3.wp.pl/?tg=L3Avc3RyZWZhL2FydHlzdGEvNTYzNTYuaHRtbA==
-
Doktor Skwarek zatrzaskuje się w klozecie
M._Krzywak odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dziękuje - mam wrażenie, że ta postać towarzyszyć mi będzie przez wakacje, pod koniec sierpnia przewiduje zgon tegoż wspaniałego bohatera ;) -
Co to jest "warsztat"?
M._Krzywak odpowiedział(a) na mały_dzielny_toster utwór w Forum dyskusyjne o portalu
Ja mogę jako pierwszy bić się w piersi - popełniam szereg wykroczeń - zdarza mi się nie odpisać na komentarz, zaniedbuje warsztat (co ciekawsze, jak ja dam wiersz do warsztatu, to o nim... zapominam :( - czyli robię to, co jest raczej nieeleganckie. Jeżeli ktoś z tego powodu czuję się urażony - w tym miejscu przepraszam. -
Doktor Skwarek zatrzaskuje się w klozecie
M._Krzywak odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Doktor Skwarek zdobył wreszcie uznanie wytrawnych graczy kiedy udowodnił, że życie jest wieczne (i to w dość banalny sposób, po prostu uznał, że żaden zmarły temu nie zaprzeczy) zaczęły się uściski rąk, ochy i achy, wreszcie ktoś zawyrokował prestiżową nagrodę koledzy po fachu lubią je sobie przyznawać Doktor Skwarek odebrał garnitur z Tesco, wyszorował zęby kupił bilet i ruszył na podbój salonów, nie przeczuł ścisłym umysłem tragedii czerwone światła drażniły, a nie ostrzegały zresztą doktor wciąż ścierał pot sąsiadki z ramienia zirytowany panującą pogardą dla człowieka jako pasażera Koledzy po fachu już bełkoczą, co akurat naturalne jest w tym gronie recentywizm, eutyfronika, dwie teorie zbawienia,homeostaza emocjonalna po kilku głębszych Doktor jak ryba w wodzie rzecze „konceptualizm to radykalna forma nominalizmu” panie już podniecone czekają na finał, cóż, flaczki może z gorąca zmusiły Doktora do wyjścia i jak w tyrterskiej nucie, gdzie oszczep w błękit wbity doktor opuszcza pole by wrócić by damy serca zachwycić lecz epistemia zawiodła i marny los bohatera bo zamek w klozecie się zaciął i na nic czar słowa – „cholera” cóż czynić, gdy sława na śmiech narażona łomotać, tłuc, w łeb palnąć sobie ? ja nie wiem, lecz może ktoś sam sobie finał dopowie… -
Nie no, obejrzę na bank, tylko troszeczkę opinie mnie hamują. A z takich fajnych, starych horrorków polecam "Lśnienie" (oczywiście to z Jackiem Nicholsonem, a te ten późniejszy wypocin) - to był chyba jedyny film, przez który nawiałem z domu (scena z wanną), jedyne usprawiedliwienie to młody wiek. Książka też jest niezła (warto też przeczytać "To", chociaż film jest beznadziejny). I tyle, bo ostatnio dyskutowaliśmy o filmach to już tytułów padło masa ;)
-
Biorąc pod uwagę jego ostatni film, może to i lepiej... Ja do dużych kin nie chodzę, ale jest masa dobrych filmów w mniejszych (Warszawy - Luna, Muranów, Kultura itd) oraz na dvd (kino czeskie, z terenów byłej Jugosławii, skandynawskie). Akurat nie widziałem "Antychrysta", bo obawiam się nudy. Ale widział ktoś taki film Larsa "Hvorfor flygte fra det du ved du ikke kan flygte fra? Fordi du er en kujon" z 1970 r.? Mnie podeszło "Królestwo", "Europa", 'Medea", "Przełamując fale", "Tańcząc w ciemnościach", "Dogville", "Manderlay", "elemant zbrodni", całkowicie zanudziło mnie 'Królestwo 2" i "Szef wszystkich szefów"...
-
Nam pewnie też niedługo dobiorą się do tyłka za pogaduszki na forum (poetyckim) i propagowanie piractwa :) No właśnie w tym sęk, że nic tutaj nie zostało powiedziane aby propagować piractwo - a wręcz przeciwnie - to pokazanie legalnej drogi która ukróciłaby krociowe biznesy ludzi nieuczciwych na rzecz samych twórców. Te wspominanie 200 tys. w artykule to dobry przykład na to, ile mogłoby pieniążków wpłynąć powiedzmy dla młodych scenarzystów, reżyserów itp... - oczywiście dodać do tego należy pensje służb, pensje członków przeróżnych organizacji, koszty sądowe i cyferka wzrasta. Jak już wspomniałem - wystarczy porozumienie i dobra wola wytwórni, ale obawiam się, że pewni ludzie stracili by zyskowne zajęcia (bo kto by nie chciał oglądać filmów za darmo i jeszcze dostawać za to pensji, w dodatku pod szyldem prawa?) i raczej takie rozwiązanie w grę nie wejdzie.
-
O i proszę: www.podlaska.policja.gov.pl/index.php?idkat=315&idart=3100 :))) Taki przypadkowy dowód na to, skąd można brać pieniądze na choćby taki efekt specjalny, który praktycznie w polskim kinie nie występuje.
-
A teraz wyobraźmy sobie utopię - wytwórnie idą po rozum do głowy i orzekają udostępnianie wszelkiego kina do lat, powiedzmy, 2000 za symboliczną opłatą (niech coś zostanie dla telewizji i dla wypożyczalni, tudzież kina). Jestem pewien, że znajdzie się jakiś procent widzów, którzy z przyjemnością skorzystają z takiej oferty. Wtedy tzw. piractwo chcąc nie chcąc będzie musiało się skupić na filmach nowych, co na pewno zmniejszy popularność piractwa. Oczywiście mam świadomość, że zawsze najbardziej pożądane są tzw. "nowości", ale automatycznie walka prawa będzie walką z kilkoma tytułami, a nie z setkami tysiącami internautów. Chyba, że rzeczywiście chodzi o coś innego - bo jak czytam o wszelkich działaniach antypirackich to mam coraz bardziej wrażenie, że tutaj jednak chodzi nie o film (który i tak zarabia miliony - vide "Harry Porter", a o inwigilacje zwykłych zjadaczy chleba. No i o cenzurę...
-
No, żeby nie być gołosłownym: (jakbym się mylił, proszę poprawiać) David Lynch reżyser 23 filmów, w Polsce dostępnych jest coś około 6 filmów (pomijając scenariusze, scenografie /chociaż "Głowa do wycierania" {Eraserhead} gdzieś krąży), aktorstwo, zdjęcia i kompozycje Ki-Duk Kim II reżyser 14 filmów, dostepnych u nas 9 Francois Truffant reżyser 27 filmów, na razie znalazłem dostępny 1 Lars von Tier reżyser 28 filmów, dostępnych 16 i nie chcę mi się już dalej liczyć, ale: David Cronenberg, Louis Malle, Tinto Brass, Luchino Visconti, Michelangelo Antonioni, Takashi Mike, Michael Haneke, Jean-Luc Godard itd., itd wystarczy porównać ilość zrealizowanych filmów do ich dostępności.
-
Ja też zrezygnowałem z wielkich kin po tym, jak słyszałem chrupanie popcornów, ciomkanie się dzieci multipleksów i przeraźliwą nudę z ekranu :0 Barany bardzo, bardzo lubię - gdy tylko mam czas, to wybieram się właśnie tam. Ale tutaj jest właśnie kwestia czasu - nie zawsze się da, a już na pewno wtedy, kiedy los obdarza potencjalnego widza radosnymi bobasami. I wtedy pozostaje albo się upijać (na szkodę rodziny) albo pisać wiersze (co znowu szkodzi literaturze :))) Tyle, że kiedy w czas wakacyjny mam wreszcie czas nadrobić swoje zaległości, pozostaje mi tylko czytanie recenzji z filmów, które chciałbym obejrzeć i robienie skarg wątków :)
-
on o sobie, czyli o niczym
M._Krzywak odpowiedział(a) na Kamertonka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ściąłbym zbędne znaki interpunkcyjne (umiar czasem jest cnotą :). Historia szalona i chaotyczna, tu gitara, tu ognisko, tu jabol, tu jakieś żony niedoprane w tle. Troszeczkę nie dla mnie takie historię. W sumie to 3 strofa dla mnie jadalna, te "jabole i pierd..." to takie efekty specjalne, za którymi też nie przepadam (co nie znaczy, że sam nie grzeszę). Pozdrawiam. -
Na krytykanta
M._Krzywak odpowiedział(a) na Rafał Anonim utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Krytyk, który nie potrafi krytykować, nie jest krytykiem. Człowiek, który nie potrafi napisać wiersza, nie jest poetą, tekst, który jest sam w sobie niczym, wierszem nie jest. Ja, panie Anonim, to prosty czytelnik i odruchy też mam proste - po prostu po przeczytaniu tego szmelcu zrobiło mi się niedobrze... -
Debiut doktora Skwarka
M._Krzywak odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Toby - postać będzie się rozwijać :) adam bubak - lato robi z człowieka skwarka, w sobotę miałem grubo ponad 40 stopni :( Dziękuje i pozdrawiam. -
Tak sobie człowiek odpoczywa w oparciu o intelektualną rozrywkę (typu horror gore ;) i zastanawia się nad całą nagonką na nasze filmowe życie. Otóż wiadomym jest wszem i wobec, że na naszym rynku nie pojawia się ogromny procent produkcji filmowej ze świata (bo te wątłe resztki to jakiś margines). Mało kto ogląda produkcje z kraju Kwitnącej Wiśni, mało kto ogląda filmy typu "Naziści surferzy muszą umrzeć" i insze takie przez to, że ich po prostu nie ma dostępnych na półkach sklepowych czy w wypożyczalniach. I teraz taki dylemat - albo oglądać "Harry Portera 5" i "Transformersów 2" obok tendencyjnej, pretensjonalnej i mdłej jak gluty "Piły 6" (tak tak - już kręcą) albo poszukiwać w sieci nie mniej ambitnego kina niszowego (bo obawiam się, że mało jest takich kin jak Barany, które dba o to, żeby filmomaniak obejrzał sobie niezależne kino np. z Hiszpanii). Zostaje teraz tak - albo bycie "piratem" (co jest napiętnowane i nie do końca jednak uczciwe) czy szukanie kontaktów ze zbieraczami (co jest legalne i ma taki sam rezultat jak bycie "piratem", tyle, że poczta zarabia za wysyłkę). Ja mam wrażenie, że te wszelkie korporacje chorują na ogromną tępotę i brak wyobraźni, bo zamiast wydawać krocie na jakieś światowe organizacje nierobów i piratów (tym razem bez cudzysłowia, bo wg mnie to są właśnie prawdziwi piraci), wystarczy zrobic coś takiego: www.nt.interia.pl/audio-wideo/news/12-000-filmow-i-seriali,1341822 Taka wypożyczalnia za rozsądną cenę (około 50 pln miesięcznie) ściągnie ludzi jak magnes - po prostu będzie w czym wybierać i co wybierać (bo miesięczna oferta naszych wypożyczalni to 30 tytułów miesięcznie, co ja spokojnie robię w tydzień, w dodatku płacąc w cholerę grosiwa i latając jak koziołek od bramy do bramy, w dodatku 60% to jakieś badziewie, bardzo rzadko trafia się jakiś rarytasik). I kolejne zyski - jak wytwórnie zdecydują się na wypożyczanie wszelakich filmów, powiedzmy do 1/pół roku wstecz to odpadnie piractwo hitów kinowych, bo wtedy strony torrentowe nie będą miały niczego innego do zaoferowania i tym samym będą łatwe do zlikwidowania (i to bez płacenia setek pensji ludzi, którzy w ten czy inny sposób walczą z "piractwem". Zaoszczędzone pieniądze można wydać na kinematografie,szczególnie Polską, która jest w stanie agonalnym) , a kto będzie chciał iść do kina pójdzie, kto nie - ten poczeka. I mam wrażenie, że w ten sposób będzie wilk syty i owca cała...
-
Debiut doktora Skwarka
M._Krzywak odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuje bardzo za poczytanie - ja niestety wakacyjnie, jak to w lecie - skrótami - dlatego tak szybko, ale z wdzięcznością ;) Pozdrawiam. -
Ty też wiesz że
M._Krzywak odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z której strony by nie spojrzeć - mnie pasuje. Oszczędność (ale za to jaka wyrazistość) słów, napisałbym - wręcz malarskie spojrzenie na trwanie, przemijanie i powrót. Na tak. Pozdrawiam. -
Debiut doktora Skwarka
M._Krzywak odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Doktor Skwarek doszedł do przekonania, że każda nietykana kobieta jest świętą bo "sanctimoniales" pochodzi od "sanctitas", a to przecież wiele zmienia w wychowaniu młodzieży kiedy za każdym razem należy klękać, co jest niewygodne a jeszcze nie do końca jest pewne kto i z kim i kiedy sam się przestraszył na myśl o matce Doktor Skawarek to zawsze do wódki borówki obronił swego czasu koncepcję, że pies jest kotem za co otrzymał tytuł magistra w Pacholęcinach nigdy też nie miał problemów ze ściągnięciem butów będąc w gościach czym zyskał powszechną aprobatę salonów nigdy też nie zakładał pończoch a od poezji go mdliło, dlatego rzucał każdą co z wersem doń przystępowała bo kiedyś wpadł gdzieś lat dziesięć wstecz jeszcze z pryszczami pod nosem i długopisem w tramwaju skrobał na kartce, że kocha, że oczy ma piękne jak burzany a potem ona, że to nie on, to podmiot kocha a on, że jak go spotka, to mu w pysk da i łaził po tych knajpach, gdzie częstą chleją poeci i pytał – tyś podmiot? I w pysk (lu!) dawał wreszcie odwieźli go do szpitala gdzie zmądrzał – że Kant to Kant a nie z dupy trąbka że żadne brednie, gdzie stepy, gdzie sonety a że gorąco jest przyczyną wzrostu (a lato było) wzrosły idee i w kąt poszły rymy... a co będzie dalej? no, zobaczymy... -
A może ten posępny "blackdeathmetalowiec" sobie pożyczył?
-
Napisz, gdzie masz okulary, to będzie he he he :)))))