Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ZORRO57

Użytkownicy
  • Postów

    813
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ZORRO57

  1. Agawa nora but o mada, a but - o cel o! Pałac o cyrku, a pula i koksu ba! Boa banan ile, a że ja, ja gap łamała czar - o co to? Kokos, o! A kakao sok oko, to co? Raz cała małpa gaj, a jeża, e lina na baobab, u skoki, a lupa, kry co? Cała pole, co tuba? Adam o tu barona waga.
  2. Idzie piękna Pani jesień rozmarzona. Ma swoją grację jedyną z natury swoje uroki. Czasem deszczem zapłacze z oddechu liście pogubi. Przywoła czasem Słońce czarne zdmuchnie chmury. Jej szata w barwy tęczy w kolorach oko wdzięczy. Wymawia jakieś czary florze dorzuci uroków. Zwierzę wyjrzy z nory zrobi zimowe zapasy. Z drzewa spadają kasztany wszystko, gdzieś się spieszy. Z czasem z wiatrem zatańczy po polach pogna i łąkach. Nie raz kiwnie palcem; na grzmot i burzę z nieba. Gdy przyjdzie pora w czasie odlecą ptaki i ucichną trele. Z rana mrozem z mgły udręczy. oziębi ziemie otulona płaszczem. Jeszcze śniegiem sypnie, tak dla psoty i kaprysu. Za nim odejdzie utęskniona do swojej matki natury domu.
  3. A martadela - bale dat rama.
  4. Awe! Ewa.
  5. ZORRO57

    Na scieżce wojennej

    Gór w tango o gnat wróg.
  6. ZORRO57

    Cicha zmora

    Na mata, tak, a jar - gra, ja kat Ataman.
  7. ZORRO57

    Ja znam króla kociąt

    No tabu ja kot - o jako to kaj? Agaw, u baton.
  8. Co się ze mną dzieje? Doprawdy sercem zawładnęło, to coś? I tarmosi. Nie daje mi spać z poduszkami nocy, a dniem błądzę z myśli rozkojarzony. Jakże mnie ona zaślepia i otumania? Jakiś magnetyzm w tym pewnie siedzi. Chciałbym, ale nie mogę jej zaprzeczyć. Choćby, na jedną chwilę o tej miłości. Tak, czujna! Wystraszona i kochana namiętnym uczuciem przepełniona. Nie zniosę dłużej, tejże niepewności? która mnie, tak zabija! Tak mocno męczy. Nie mniej przed mną żadnych tajemnic? Proszę! Spójrz mi prosto w moje oczy. a otworzę Tobie - mój sezamu skarbiec - ogrodem z owoców z tabu, w raj zakazany. Boisz się, tych swoich płynących uczuć. ja nie kryję swoich wszak, bijących z serca. Jak długo muszę jeszcze, tak cierpieć! pozwól mi żyć, daj mi ten - łut szczęścia. Zrobię wszystko, co będzie w mojej mocy? Abym mógł Ciebie - jedynie tylko odzyskać. Pozbądź się lęków! - Wróć w moje objęcie. Królowo moich snów! Ja na Ciebie czekam!
  9. Mówisz kochana, że jestem z kamienia że serca, nie mam, ale jesteś w błędzie. Ja egoistą zapatrzony, jak Narcyz w siebie mylisz się wielce - mi nie brakuje uczucia! Myśl sobie, co chcesz, duma mówi Twoja. Czy uraziłem Cię czymś? To mnie zaskakuje. Przecież wszystko masz - czego Ci brakuje? chcesz miłości, więc bierz - czekam z objęcia. Nie masz dla mnie litości - jesteś okrutna! Wulgarna Twoja namiętność, właśnie mnie bije. Barbarzyński afront zakazem wstępu do łóżka Łezka rozżalona, a w co Ty grasz? Mam pytanie. Za jakie grzechy? Moja pokuta z tej kary idzie dla jakiej to winy? Wbijasz mi nóż prosto w serce.
  10. Kiedyś zwiążę moje myśli w wór i wyrzucę gdzieś? - Płynącej wodzie. Niechaj zabierze je rwący nurt i spławi w tym korycie słowa moje. Nie jeden spadnie z drzewa liść czasami to echo górskie odpowie. A wiatr przyniesie listem wieść obudzi w śnie i dotknie w poecie. A woda wyrzuci, na ziemski grunt kto owe znajdzie? Zapisane kartce. Uśmiech mu z twarzy zamieni w grób Odda w człowieku i zmartwychwstanie. Moje marzenia z poezjom, brały ślub i były tańce, muzyka - nawet łzy słone. Dzisiaj jestem niczym? Próżny mój trud? Niedoceniany margines wyrzucony kątem. Na nic? Miłe słowa w gorycz z czary znój. Błądzę ulicami jak bezpański pies w istocie. Jeszcze kamienie lecą słowami w ten gnój w tym wyścigu szczurów w krętym labiryncie. W karuzeli życie - krąży mirażami złud. Ani się obejrzę, już po sercu - biją mnie!. Teraz plują mi w twarz! przecież ja, nie zbój! Odbiję się, od dna i oddam w słodkiej zemście.
  11. Jak ja mogę Ciebie kochać, gdy brak jest uczucia; które w Tobie wciąż szukam choćbym się i miał zgubić. Wiem, że nie wystarczy pragnąc, by zakwitła miłość. Ale wątpię, czy zechce przyjść do mnie nie proszona? Jestem Tobie obojętny? W tym jest Twoja sztuka! Daj mi dojść do źródła, abym się mógł z niego napić. A ja Ciebie kocham bez odwzajemnionych uczuć. Za nic w świecie, nie odpuszczę, choćbym się miał zabić. Co ja w Tobie widzę, jak to serce mnie nie słucha. Ty masz tysiące powodów, aby mnie odrzucić. Miłość bez namiętności - tylko błądzi jak głupia? A jej, nie można uwięzić - trzeba dać jej wolność. Lecz dość już tego, nie będziesz mną już więcej rządzić. Już dłużej tego, nie z cierpię - muszę Ciebie zdobyć. cdn.
  12. Jedno podpowiada umysł, a co innego mówi serce. Wezmę cię zaskoczenia, nie mam czasu do stracenia. To jest jedyny sposób, na moje z Tobą zwycięstwo kochana. Jak potrzebujesz ramienia, to służę swoim masz mnie. Jak pragniesz się wypłakać - jestem zawsze obok Ciebie. Gdyż miłość potrzebuję - wzajemnego zaufania. Wszystko się wali przez Twój egoizm, tak to wygląda! Tak więc nie chcę, aby cały mój trud poszedł na marne. Ty zawsze masz rację - jesteś najmądrzejsza na świecie? Ja chcę negocjować! Ty chcesz wojny - Będziesz ją miała! Tak więc ja mogę Tobie ustąpić! - Sam odejdę znam wyjście! Nie będę szukał rozwiązania! - Mów lepiej do lustra! Proszę cię zostaw te kazania! Dla wiejskich dewotek! Do jasnej cholery! Jeśli chcesz to pójdę do diabła!
  13. Zatraciłem dla Ciebie swoją duszę i serce. Porwany tym uczuciem zboczyłem z drogi życia. Zagubiłem się w tej namiętności do szaleństwa. Straciłem wszelką kontrolę, a wszystko przez Ciebie! Zostawiłaś mnie, a później odeszłaś tak skrycie. Wyjechałaś bez jednego słowa pożegnania. To była głupia miłość, taka jeszcze naiwna. Ja przeżyłem ten wielki ból - trzymając go w sobie. W prawdzie życie nam płata różne psotne to figle. Pamiętam, że przyszedł do mnie Twój list pewnego dnia. Gdy wykreśliłem Twoje imię z serca na zawsze. Ty jednak napisałaś w nim, takie piękne słowa; których do końca moich dni - nigdy nie zapomnę! "Będziesz żył zawsze we mnie po drugiej stronie świata".
  14. Dajesz mi tak wiele, że czuję się taki szczęśliwy. I kto? Zna tak dobrze Twoje ciała jak ja je znam. Ty jesteś moją miłością i pierwszym kochaniem. Jaka Ty jesteś słodka - słodsza od czekolady. Życie bym oddał za smak Twoich ust dla pieszczoty. Nikt mi tyle nie dał, co ja od Ciebie dostałem? Niebo mam na ziemi - swój własny obraz z Aniołem. Zabierasz mnie zawsze w zaczarowane ogrody. Jak Ty jesteś radosna, to we mnie kwitną kwiaty. Chcę jedynie, abyś się cieszyła - swoim szczęściem. Tylko nasze serca znają ścieżki do tej prawdy. Życie bym oddał za Ciebie - Kocham cię sobą całym. Uśmiechnij się zmyj wszystkie troski ze swej twarzy. Dziś jest wyjątkowy dzień w Tobie go odnalazłem.
  15. Nie odwracaj ode mnie swojej twarzy muszę, tę partię z Tobą raz wygrać. Pragnę ową zazdrość dzisiaj zdławić, bo Ty jesteś lisicą w skórze Damy. Powaliła Ciebie własna broń doprawdy cokolwiek się stanie musisz walczyć. Kochasz mnie i będziesz się tłumaczyć zadałaś mi taki cios dla ślepej zdrady. Co za paradoks chory i absurdalny muszę zachować zimną krew i złość. Jakie twarde masz serce w lód oziębły, wpadliśmy w impas matni w nienawiść. Musisz zapłacić za własne złego czyny Boże ratuj naszą miłość, mniej litość.
  16. ZORRO57

    Na scieżce wojennej

    Ja gram atak lawa i noga goni, a łuk, a kuła, a tor wała grot. Aza bez capa, a tak, a salw i lawa wali w las, a kat Apacze baza tor gała wrota, a łuk, a kuła i noga goni, a walka tam - ar gaj.
  17. ZORRO57

    Ja znam króla kociąt

    A że ja maraton, a nota rama Jeża.
  18. Raz fortepian Chopina wyleciał ręką bruku. Tak jak to pisał wierszem poeta Kamil Norwid. Roztrzaskał się tym egoizmom wrogim naszemu. Jęknął nutami w geniusz z Muzy wirtuozerii. Dźwięknął z melodii jak dzwon uśpiony w spiż metalu. Duchem zawiało pamięcią wspomnieniu łzą z kropli. Ubodło refleksją w prawdzie, nie zginęło życiu. Zraniło Polskie serca w ten ideał mistrzowi. Zostało w kronikach - wyryło w złote litery. Wyrzeźbiło w pomnikach i zapisało na wieki. Człowieka w to imię i nazwisko w tym kamieniu. Ale także w świecie z historii dla tej postaci. Tak do dziś z nami żyje jego święta muzyka Nie zginęła! I Zawsze nam będzie to królować.
  19. ZORRO57

    Cicha zmora

    To las o komar, a tu nuta - ram o kosa lot.
  20. Zgasła iskra życia w tych źrenicach w obrazach świata osobą z nami była odeszła do gwiazd krążyć w orbitach gdzieś w inny czas wymiaru bycia. Boży grot w serce trafił śmierci uderzył gwałtownie w Twoje sny zabrał z wiatrami w białej łodzi w tęczy niebiański łuk słoneczny. Tam gdzie marzenia życia błądzą skrzydłom zabiera pióra z myśli znak w kamieniu ukłuje imię z łzą czarą goryczy napełni w światłości. Grała w nuty Muza w dar słowa z ręki oblecze w kir zanuci karawanie żałoby w te kwiaty zerwane odbierze z łąki kapnie z tej kropli słonej oku rosy. Te życie opadłym leży ziemi kłosem chlebem zostawił nie dojedzony stołem odszedł z nadzieją w oddechu ostatnim w wieczną krainę z ciała duchem wolnym. Zadedykuję ten wiersz-"ku pamięci" Znanemu prezenterowi telewizyjnemu i scenicznemu piosenkarzowi,gitarzyście i kompozytorowi Jackowi Skubikowskiemu. Maciej Januszko, powiedział o zmarłym artyście, że "był to człowiek żyjący pełnią życia".
  21. Jest dla oczu odrazą okaleczonej natury ale wnętrze kryć, może piękno w geniusz.
  22. ZORRO57

    Ja znam króla kociąt

    A dom, a tam - po to para i wiara potop, ma ta moda.
  23. ZORRO57

    Cicha zmora

    A rak okaz oka, na mata - skok, on Ikar, u mila powaga, a goni łap wino gra - wat o kantem, As, e rogi i law, no - kotka kto? Aktor, o tka, o tka, kto konwalii? Gore sam Etna kot, a war - goni w pał i noga agaw - o pali mur, a kino! Koks Ataman, a kozak o! Kara.
  24. ZORRO57

    Ja znam króla kociąt

    A to karawana Jana -a naja naw ara kota.
  25. ZORRO57

    Ja znam króla kociąt

    Sala sam, trop, a to lwa, bawi, a bas! A bab iwa, bazar, u Aza zaraz, a znam ja kota tajga - jaga-jag -ja tato kajman, za zaraz, Aza uraz, a bawi bab, a - Saba i wab, a w lota port, masa las.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...