Bez skojarzeń
Jestem czasem taka próżna,
Wklęsła, pusta w sobie
Kiedy zrzucasz mnie niewdzięcznie
Z ramion albo z objęć.
A ja jestem przecież po to,
By coś we mnie było,
By wypełnić moje kształty,
Nie wiem czy to miłość
Bardzo lubię, gdy upychasz
Albo bałaganisz,
Grzebiesz i łaskoczesz w środku,
Nie zamienię za nic!
Z tobą czuję się bezpiecznie
Chyba mnie nie zdradzisz?
Po cóż tobie nowa torba,
We mnie wszystko wsadzisz.
Bajeczko, z pozdrowieniami :)