Fajnie jest popływać w Twoim wierszu. Zabieram do ulubionych :) niech się leśmiani i rozwiośnia.
A te ośnieżyny są jak ostrężyny, aż cieplej się robi i tak jakoś lekko - mgielnie.
Piękny wiersz. Brawo !
Pozdrawiam
Dobrze, że nie zaplątałaś się w wodorostach, dzięki :)
uwodzisz urokiem rozsłowionych wersów
co niczym dorożka mkną po nieboskłonie
wenę jak pegaza w cuglach ostro dzierżysz
pilnując rytmiki nie dajesz się ponieść
żupanem zawiniesz litery jak gwiazdy
w rękawie skrywając morał aż do końca
zbłyśniesz między oczy tuż przed końcem jazdy
rozpalisz zostawisz ze zmysłem gorącym
:)
pozdrawiam Jacek
O, wiersz dostałam, jaki ładny.
Dziękuję Jacku, pozdrawiam Cię serdecznie :)
A ja wiem czemu się czepiają, że za długi. Bo krótkich można więcej przeczytać w tym samym czasie, o! Ale on przecie musi być do końca od początku.
Urodziwy.
Cmoczek :)
bo widzisz mój miły gdy jestem radosna
to wiersz się leśmiani i uśmiech rozwiośnia
a wśród zjesienniałych zawilgłych ośnieżyn
raz myśl się gdzieś omsknie lub sens mi się zbiesi
i staje floresem w złocistym żupanie
więc biorę go sobie do serca na pamięć
rozsnuwam po wersach jak mgieł celofany
by jednych poślepić a innych zciekawić
Waldku, usunęłam powtórzenia. Nie wiem czy słusznie, bo może miały wzmacniać przerzutnię. Przepraszam za ingerencję, może ktoś jeszcze wypowie się na ten temat.
Pozdrawiam niedzielnie :)