Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    6 480
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. Witam Cię serdecznie Marku, pod moim wierszem, miło, że wpadłeś :)
  2. Dziękuję życzliwemu M :) Na 'strychu" było miło, zajrzę tam jeszcze, tymczasem serdeczności :)
  3. ach tyle nocy poza domem pomimo że był zwierszowany że z poetyckich stanął wzruszeń że zwrotki były cegiełkami nie przyszedł do mnie ani razu to zdradzić nijak go nie mogę choć nie ma domu to w kominku bez mojej woli płonie ogień Późno ale jednak, dziękuję za wiersz i pozdrawiam północnie :)
  4. ode mnie jesień proszę pana chyba się raptem odkochała pewno przestałam się podobać albo znudziłam zwykła sprawa a tyle wierszy jej pisałam złotą stalówką słowa szczere i chciałam lepsze tylko teraz ciśnie się w ustach po cholerę Dziękuję :)
  5. a bo też przyszła nie wiem po co jeszcze przyniosła melancholie to łzawe kwiaty proszę pana i smutku nimi nie wygoję raczej się będzie dłużej jadzić na mdławo pachną jestem blada wesołożółtych chcę kaloszy na lepszy nastrój nie uważasz dziękuję :)
  6. Ach co Ty wyprawiasz ze słowem! Tkwię w osłupieniu, a przede wszystkim cieszę się jak gwizdek, że jesteś :)
  7. Bardzo fajny, tylko jeśli można, pierwsza zwrotka wydaje się rymowana, więc zamieniłabym kolejność słów, co naturalnie nie zmieni sensu ale będzie bardziej pod kolor, np. na miarowy szelest liści wtopionych w nie stóp mglista połać okrywa ogród jesiennym chłodem Serdeczności :)
  8. że jesień dziwna tego roku o mało dziwna głupia jakaś już żaden dzień się nie podoba co przyjdzie na myśl tylko płakać i wiatr złowieszczy gdzieś w badylach nie widzi sensu bo go nie ma na targowisku chryzantemy nie do koloru nie na temat gdy deszcz złośliwy krzywo pada dziurawi nieba na kałużach przeszklone krople drążą żłoby po kątach smętek się wykluwa o czym tu gadać proszę pana jak w siebie łyżką wiersze wmuszam suchoty słoty beznadzieje reumatyzm w rynnach zaczął łupać
  9. ależ nieprawda mój mileńki, bo będzie nasze, się napisze w lewym kąciku z samej góry powiedzmy gdzieś pod nieba strychem będziemy mieli poetyczne na białej kartce wspólnej, naszej kilkuzwrotkowe, migdałowe, zazdrostki w oknach na woalce i czarodziejski zegar z bajki, który do tyłu zawsze chodzi z literek zbudujemy ściany w kolorach słońca i pogody w nocy będziemy pisać wiersze, pilnować ognia by nie ostygł jak ci się widzi pierwszy pokój? właśnie wstawiłam nowe strofki
  10. O, to też jest świetne. Zabieram. :-) Dziękuję :) Nadałam mu imię i ma metryczkę urodzenia.
  11. Dobre wiersze żyją dłużej niż ludzie, dziękuję :)
  12. Moja babcia mawiała, że modę wymyśla diabeł. Dalej szło tak. Zamiast szafy ma głębokachny worek i co nowego wymyśli wrzuca do środka. Kiedy przejdzie kilka dziesięcioleci, a worek się zapełnia, zawiązuje go, odwraca do góry nogami, i tak w kołomacieju. Jeszcze te dziewczyny będą się zapinały pod szyję, niech no tylko worek odwróci. Co do wiersza, cóż. Potrafisz na biało i na kolorowo. Ukłon :)
  13. Dziękuję Stasieńko. Korzystając z okazji, że wpadłaś pod mój wiersz, gratuluję serdecznie miejsca w Angorze i ślicznego wiersza. Cmok :)
  14. nie może być że tu w zaświatach tęsknota bardziej mnie uwiera gdybymż to wiedzieć mogła prędzej nie śpieszno byłoby umierać stąd uczepiona wiotkiej łozy oczodołami przeszłych zwidzeń rozmyślam pośród bezmyślności na drętwo o tym co nie przyszedł a niech mu życie lekkim będzie czasem postraszyć wierszem wpadnę bo tylko wtedy kiedy kocham mogę napisać troszkę ładniej Dziękuję Emilu, bardzo, bardzo :)
  15. znów mnie ciągniesz za język co spod puenty wystaje ani prozą nie mogę chyba tylko mazgajem chodnikowa więc mówisz nie nagrobna to płyta ja tak chciałam na smutno chciałam żeby zapytał chciałam żeby się zmartwił żeby raz pożałował wierszy pisać zapomnę strasznie boli mnie głowa ałć Pozdrawiam Jacku i dziękuję za poprawienie humoru :)
  16. Dziękuję Anno za miłe słowa, zabieram pod poduszkę, dobranoc :)
  17. czy słyszałam dobranoc, czy zmyśliło coś sobie jakieś echo żałobne, którą drogą mam pobiec? tak niepokój się z liściem spadającym zszeleścił, nie zdążyłam się przyjrzeć ni tonacji ni treści ach, cóż plotę cmentarna utuliła mnie płyta ani łzy jednej otrzeć, martwe usta, jak spytać więc przyszedłeś daremno? nieszczęśliwa, niezdarna przywitałam cię drętwo, kilka dni jak umarłam bez jednego spojrzenia nie wiem jak, jednak ścierpię nawet prochem nie byłam, ale chciałam być wierszem
  18. Emilu, dziękuję. Zabieram Twój wiersz i cmokasiątka, przydadzą się, bo zimno okrutnie. Wzajemności :)
  19. Ech gabrielu, kumaty i w ogóle, to on jest bardzo, tylko mnie nie wyszedł. Muszę dementować, bo się weźmie i poobraża. Proszę do mnie Alu, panie są beee, przecież my wszyscy w jednej rodzinie. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...