dzie_wuszka
Użytkownicy-
Postów
1 245 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dzie_wuszka
-
nie przekonujesz mnie. pierwszy odruch mój też tak mnie gnał, ale analiza poddała mój odruch pierwszy w wątpliwość, co oczywiście nie oznacza zwycięstwa analizy nad intuicją ponieważ do oglądu wynikającego z "wojny mojej intuicji z moją analizą' , jetsem przyzwyczajona w związku z czytaniem w ogóle (nie tylko wierszy), więc zakąłdam możliwości. w tym poście nie ma czegoś, co mogłoby potwierdzić zarzut, bez opierania się na przeczuciu, co nie oznacza, że ufam intencjom autora postu :) po prostu, tak dla własnej przyjemności, podejmuję dyskurs ze stronami własnych odczuć ;)) jest wiele tytułów, kóre nie określają stanowiska - takie "flupy z pizdy" ;) cmok! :)) Ja właśnie Jaasiu od jakiegoś czasu obserwuję mimochodem twoje wypowiedzi i nie mogę oprzeć się wrażeniu /męska intuicja/, że ostatnimi czasy lubujesz się w relatywizowaniu wszelakich tematów i rozpływasz się w takimż właśnie podejściu. To znaczy: nic pewnego, wszystko jest możliwe; należy założyć iż być może w każdą stronę... Może są to zabiegi formalne, celowe, z intencją główną która ma ambicje dokopywania się do prawdy najbardziej obiektywnej i sprawiedliwej najbardziej, tylko że nie wiem czy nie odbywa się to kosztem twojej tożsamości w zakresie umiejętności zawyrokowania o czymś w sposób jednoznaczny, bo to o czym mówisz i czym argumentujesz nie jest chyba twoim stanowiskiem względem tego postu i jej autorki, lecz zobrazowaniem metody którą stosujesz, i którą radzisz stosować niejako z pedagogicznym niemalże nacechowaniem ;). Ostatecznie nie wiem więc co myślisz; wiem, że masz wątpliwości i nic nie wiesz ;) Buzik ;) moje zdanie na temat tego co napisałeś: a ja sądzę, ze nadajesz własne emocje wypowiedzi, która wcale tego nie sugeruje. zwłaszcza pisak winien wiedzieć, jaka jest rola/funkcja tytułu i że nie musi on prezentować stanowiska emocjonalnego autora. uważam, ze przyłożyłeś własny ogląd do słów, które wcale nie muszą mówić o oburzeniu. mogą, ale nie muszą. Ja nie wiem, co chciał powiedzieć autor, ale wiem, ze mógł powiedzieć to na różne sposoby i różnie być zrozumiany. Równie dobrze mógł obliczyć post na właśnie reakcję oburzeniową i jeśli np o to chodziło, to udało się a wiec gitez. zresztą nie jestem odosobniona w odczycie chyba, bo przecież Nikodem Patryk też nie odczytał postu, jako 'święte oburzenie' odczucie pedagogizmu może się rodzić z tego, ze nie emocjonuję się w wypowiedziach pisemnych i może z tego powodu mniej ludzko to wygląda? ale cóż, pokarała mnie bozia niejakim dystansem i spokojem przy słowie pisanym, pokarała też innymi rzeczami w życiu, żeby było po równo ;) dlatego możliwe, że to dobrze, że wielu rzeczy nie wiesz (ostatecznie) uważam, ze się mylisz, ale dziękuję Ci za zanalizowanie mnie, dołączę tę analizę do innych :P Natomiast ku uciesze i lepszemu poznaniu, dorzucę do Twej minipsychoanalizy taki skrawek informacji, że nie przeszkadza mi to, że ustawiam się na granicy 'pomiędzy' osądami. Lubię ważyć sprawę po obu stronach i przyglądać się jej najpierw uważnie. Kiedy przychodzi pora podjęcia decyzji zawsze ją podejmuję. Mając za sobą myśli po jednej i po drugiej stronie. Natomiast wiem, gdzie być może jest miejsce 'rozminięcia' - jak sądzę, Ty idziesz drogą pytania "kim była W.Szymborska", do której zagajeniem jest ten post, ja zaś zastanawiam się nad odczytem postu, nad mechanizmami wypowiedzi/odczytu, nad znaczeniem i działaniem tekstu samego postu, w którym równie dobrze mogłabym podstawić jakiekolwiek nazwisko :) Jesli rzeczywiście chodzi o to rozminięcie, to moje stanowisko dotyczące oceny tego, jakie wiersze zdarzało się pisywać Wisławie Szymborskiej i tego, czy winniśmy ją czytać, czy nie z tego powodu, masz w mojej pierwszej (a pod postem, trzeciej) wypowiedzi. Zacytuję, bo może nie przeczytałeś: * moje zdanie na temat Wisławy Szymborskiej: "sądzę, że tak jak na forum, rzecz w ocenie poezji, nie człowieka. czy to, ze ktoś był taki, czy siaki, z takich lub innych powodów myślał to czy śmo (weźmy takiego Gałczyńskiego na ten przykład), oznacza, że pisze/maluje/komponuje dobrze lub źle? czy opowiadania Malaparte mają mnie przestać urzekać, bo na początku był związany z włoską partią faszystowską? Dnia: 2011-03-31 17:46:28, napisał(a): dzie wuszka" * mojego zdania na temat autora postu nie mam, bo podobno mamy nie komentować autorów, a dyskutować ze słowem, które napisali :) * rzekłam juz wszystko co w temacie sądzę, zaznajomiłam się ze stanowiskami. jestem przeciwniczką obracania tematu, kiedy nie czuję już dalszego jego rozwoju, zatem pozdro i cmok :))
-
w pierwszej chwili też sobie pomyślałam, że to post "oburzenia", ale jednak, tak naprawdę, oprócz odczuć własnych czytającego ten post, nie wskazuje, by był "głosem oburzonym post-autora" tak jakoś mi wyszło po jego analizie. jest zdziwienie, jest niedowierzanie, jest pytanie i w zasadzie nic nie sugeruje oburzenia. tytuł "hańba", kóry może być równie dobrze prowokujący do oburzenia tak sobie rozważam, choć w zasadzie nie wiadomo, możliwości są różne. spójrz Jaśko, takim chłodnym okiem - gdzie masz argument na wytłuszczone rzeczy? i piszesz "a nawet jest...", wiec gdzie to, co wcześniej upewnia nas, że to takie pobudki? co, rzecz jasna, nie znaczy, ze mam rację ciekawska sprawka z tym postem. tak w kwestiach mechanizmów biol, soc, psych, mózgowych :) Jakie to szczęście że są jeszcze ludzie myślący konstruktywnie.Dziękuję. wolałabym, żeby pan/i nie pow/zięła/ziął takiej myśli, ze ja się opowiadam tu, czy tu, bo ja nie staję po stronie personalnej. wolałabym objaśnienie, o co chodziło w poście, tak szczerze. wówczas tez zweryfikuję swoje czucie, inni czytacze zweryfikują swoje. ot tak, dla ciekawości :)
-
w pierwszej chwili też sobie pomyślałam, że to post "oburzenia", ale jednak, tak naprawdę, oprócz odczuć własnych czytającego ten post, nie wskazuje, by był "głosem oburzonym post-autora" tak jakoś mi wyszło po jego analizie. jest zdziwienie, jest niedowierzanie, jest pytanie i w zasadzie nic nie sugeruje oburzenia. tytuł "hańba", kóry może być równie dobrze prowokujący do oburzenia tak sobie rozważam, choć w zasadzie nie wiadomo, możliwości są różne. spójrz Jaśko, takim chłodnym okiem - gdzie masz argument na wytłuszczone rzeczy? i piszesz "a nawet jest...", wiec gdzie to, co wcześniej upewnia nas, że to takie pobudki? co, rzecz jasna, nie znaczy, ze mam rację ciekawska sprawka z tym postem. tak w kwestiach mechanizmów biol, soc, psych, mózgowych :) Jaasiu, zbyt daleko szukasz motywacji autorki podczas gdy ona zawiera się w tytule. Możliwości oczywiście mogą być różnorakie, ale to są możliwości usilne, bo tytuł sam określa jak postrzega swoje spostrzeżenie autorka, i ona akurat bez cienia wątpliwości stwierdza zupełnie kategorycznie w tytule, że jej spostrzeżenie w zupełności o rzeczonej hańbie zaświadcza. No nie wiem, mnie się wydaję, że gdyby ta refleksja nie miała stwierdzać czegoś zupełnie oczywistego, to nie była by zatytułowana tak stanowczo jak jest. nie przekonujesz mnie. pierwszy odruch mój też tak mnie gnał, ale analiza poddała mój odruch pierwszy w wątpliwość, co oczywiście nie oznacza zwycięstwa analizy nad intuicją ponieważ do oglądu wynikającego z "wojny mojej intuicji z moją analizą' , jetsem przyzwyczajona w związku z czytaniem w ogóle (nie tylko wierszy), więc zakąłdam możliwości. w tym poście nie ma czegoś, co mogłoby potwierdzić zarzut, bez opierania się na przeczuciu, co nie oznacza, że ufam intencjom autora postu :) po prostu, tak dla własnej przyjemności, podejmuję dyskurs ze stronami własnych odczuć ;)) jest wiele tytułów, kóre nie określają stanowiska - takie "flupy z pizdy" ;) cmok! :))
-
w pierwszej chwili też sobie pomyślałam, że to post "oburzenia", ale jednak, tak naprawdę, oprócz odczuć własnych czytającego ten post, nie wskazuje, by był "głosem oburzonym post-autora" tak jakoś mi wyszło po jego analizie. jest zdziwienie, jest niedowierzanie, jest pytanie i w zasadzie nic nie sugeruje oburzenia. tytuł "hańba", kóry może być równie dobrze prowokujący do oburzenia tak sobie rozważam, choć w zasadzie nie wiadomo, możliwości są różne. spójrz Jaśko, takim chłodnym okiem - gdzie masz argument na wytłuszczone rzeczy? i piszesz "a nawet jest...", wiec gdzie to, co wcześniej upewnia nas, że to takie pobudki? co, rzecz jasna, nie znaczy, ze mam rację ciekawska sprawka z tym postem. tak w kwestiach mechanizmów biol, soc, psych, mózgowych :)
-
A niby dlaczego? Dlaczego nie ma tu takich wierszy? I nie rozumiem skąd te zajadłe ataki na autora postu. Postawił proste pytanie: dlaczego nie ma tu takich a nie innych wierszy? Mózgi wam wyprano do reszty? otóż to, jako napisałam, im więcej dzieł z różnych okresów autorskiego wolno- i szybko-myślenia wszelakiego, tym lepszy obraz "dziejby" sztukmistrzowskiej
-
i rzekł bóg
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ahahaha, Pani Matyldo, proszę o dobre wino bez szukania :) na cóż marnować taką piękną wiosnę? czyliż życzyłaby mi Pani, bym oną wiosnę miała strawić zatrzaśnięta w księdze? ;D -
i rzekł bóg
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale to jest cytat z tego Boga (konkretne odwołanie - cytat) i zdanie zaczęte od wielkiej litery... Jeżeli znajdziecie mi w Biblii dosłowny cytat taki jaki przytoczyłam - stawiam dobre wino. Nie znajdziecie. ...bóg pisane z małej określa raczej w tym kontekście człowieka utożsamianego z bóstwem. :))) Wino czeka :) jeśli to ma być cytat, to raczej dosłownie. ;) -
i rzekł bóg
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie zawsze słowo bóg piszemy z wielkiej litery. wcale nie musimy zakładać że chodzi o JHW, słowo bóg- bóg grecki, bóg plemienia..., ich bóg, małą literą. poza tym, (czy się to podoba, czy n, bo zdania są podzielone), pisuje się także nazwy własne małą literą, traktując jako swoiste narzędzie wyrazu, także estetycznego (bo to nie zawsze są wiersze, a również bywają podpisy pod dziełami) pzdr :) Ale to jest cytat z tego Boga (konkretne odwołanie - cytat) i zdanie zaczęte od wielkiej litery... wobec tego z wielkiej :) -
i rzekł bóg
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zatrzymam się jeszcze przy "melodii rechotu". sądże, ze to zależy, gdzie autor chce położyć ciężar znaczenia - czy na samym zaistnieniu dźwięku - wówczas "rechot", czy na jego specyficznej nucie odczuwanej przy pogłębionej uwadze (wsłuchaniu się) - wówczas melodia rechotu się uzasadnia. w takim przypadku 'melodia rechotu' może działaś na zasadzie kontemplacji, wejścia w dźwięk, rozciąga znaczenie na zasadzie szczeliny zrobionej prostopadle do semantyki. zabawny jest ten wers ze stopami i palcami wierzb i z wiersza to właśnie on mi się podoba. Jesli idzie o całość, to w moim odczuciu jest, bo jest. nadto liryzuje, by mnie pociągać. a jesli już lirycznie, bo lubię lirycznie, to musi mieć pod spodem magię, a na mnie nie każda magia działa ;) ciao -
i rzekł bóg
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie zawsze słowo bóg piszemy z wielkiej litery. wcale nie musimy zakładać że chodzi o JHW, słowo bóg- bóg grecki, bóg plemienia..., ich bóg, małą literą. poza tym, (czy się to podoba, czy n, bo zdania są podzielone), pisuje się także nazwy własne małą literą, traktując jako swoiste narzędzie wyrazu, także estetycznego (bo to nie zawsze są wiersze, a również bywają podpisy pod dziełami) pzdr :) -
natomiast odpuszczajac sobie "hańbę" i oburzony ton, to akurat ciekawe i sądzę cenne, dorzucać twórczość również taką. pozwala to samemu sobie w jakiś sposób wyrobić "myśl o", wzburzyc się przeciw temu w sobie, oburzyć, może zrozumieć, może szukać przyczyn, może odrzucić. sądzę, że im więcej dzieł artysty, tym pełniejszy obraz dziejby.
-
sądzę, że tak jak na forum, rzecz w ocenie poezji, nie człowieka. czy to, ze ktoś był taki, czy siaki, z takich lub innych powodów myślał to czy śmo (weźmy takiego Gałczyńskiego na ten przykład), oznacza, że pisze/maluje/komponuje dobrze lub źle? czy opowiadania Malaparte mają mnie przestać urzekać, bo na początku był związany z włoską partią faszystowską?
-
2011: [powrót tytanów] - Listy
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wykonanie jest słabe, chociaż nagromadzenie pomysłów jest niepoliczalne. Jeden cytat mi się ciśnie na usta zwykle w takich okolicznościach który mimo iż nie jest absolutnie bezdyskusyjny ma swoje konkretne podstawy. Otóż następująco on brzmi: "Ludzie którzy mają mnóstwo pomysłów zwykle są niepoważni." I im bardziej czytam twoją twórczość - mimo iż zwykle niczego do końca przeczytać nie jestem w stanie - tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ten cytat który przytoczyłem ma swoje podstawy. dla mnie wykonanie jest o.k. :) -
Jesienna impresja
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
podejścia do pisania ni, ale nad techniką pracujemy przecież cały czas, czyż nie, Sójku? :)) -
Tomik wierszy Rafała Grabca (Pana Białego)
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Magda_Tara utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
o, super :) gratulacje Panie Biały :)) -
No pewnie, bo przecie nie przy makagigi. Chyba że Wusza wypiecze coś ekstra. ;D Pamiętasz chleb? :|
-
Jak nie zostałem sławnym pisarzem
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Bogdan Jabłoński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Oczywisty, nadto rozciągnięty (może by poszukać jakich, włożonych/wdrożonych pod te rozciągi opisujące techniczny proces pisaczy, rozważań? Zaczątki już są, jak np tu "gotowe wypełnić każdy mój rozkaz") ale zgrabny i z dobrą, wyraźną pointą. Sądzę, że 'bebechy jeszcze mu urosną z czasem - nie rzecz w objętości, oczywista, tylko, żeby miały dodatkowo tzw. - zadanie) Ogólna ocena - ok dodatek do oceny - sądzę, ze jeszcze ten tekst dojrzeje :) pozdro :) -
proszę się wyrażać pod Wierszem! kiedy pod Wierszem już było miejsce zajęte! ;D
-
to niebezpieczne, wkładać drobne przedmioty do ucha ;)
-
no a co ja poradzę, kiedy takie jest prawo? a zwłaszcza lewo? :D W jednej puszce? mhm, takie makagigi ;]
-
cieszę się :))
-
dobry klimat połową sukcesu, cieszę się :) Proszę się nie obawiać Panie Marcepanie, ja nie jestem obrażalska i nie uraża mnie czyjeś zdanie :) dzięku :))
-
nie sądzę, by nietrafialność tekstu wywodziła się z Samjeden-ograniczoności. :) Przemyślę te rozrachunki, możliwe, że aspekt związkowy jest zawężony dzięku :))
-
Magiczny Długopis
dzie_wuszka odpowiedział(a) na MasterYoda_PL utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
na jakiej podstawie Pan wnioskuje? znaczy o odwadze, prawdzie i tylku? ;) :)) Nie no wuszka też miała rację, ale niech mi wuszka powie, gdziem o tyłku napisał :) :) * Ps: Ja nie w kwestii racji, po prostu uznaję osąd własny, również taki który jest poparty pewnymi przyjętymi zasadami, ale nie uznaję go za "prawdę" i nie wierzę w uzna- lub nieuznawanie odwagi na podstawie 'netowego wykwitu' słowa. co nie oznacza, że Graal nie jest odważny, rzecz jasna :)) po prostu nie lubię ferowania wyroków :) -
Magiczny Długopis
dzie_wuszka odpowiedział(a) na MasterYoda_PL utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
na jakiej podstawie Pan wnioskuje? znaczy o odwadze, prawdzie i tylku? ;) :))