TAK MI SIĘ SKOJARZYŁO Z WŁASNYM POGLĄDEM NA WIERZBĘ: PŁACZ
płaczesz
nie płacz wiosną
ani latem
może jesienią
kiedy chryzantemy miłość nie marznie
jest tylko
zamyslona
dotykaj ziemi
zielonym warkoczem
i mnie srebrzystym
kiedy biało
moja wierzbo
1. wróżka?
2. To specjalnie dla Ciebie żebyś jeszcze mi odpisała.. :)
1. nie, po prostu widziałam zmany, tylko nie jestem pewna ile ich było.
2. mam już męża, nie masz szans. nie rób sobie nadziei.
ad.2. No to jesteś kompatybilna!
Stefan Rewiński.; chyba patrzysz na nazwisko, bo ja Stefanie piszę całkiem odmiennie niż TY, a
ty mi klaszczesz; ucz się od Bezeta, i powiedz choć raz, że fałszuję... :)));
dzięki! J.S
Jacku, jak spier... to Ci powiem. Czytam Twoje i nnych wiersze jak czytelnik.
pozamiatałem się pod
oddycham nie oddycham
słyszę jak wchodzą
nie podejrzewają
tyłki na krzesłach
nogi na mnie
ciśnienie w normie
obraz na ścianie
zwisa
pająk łaskocze w dłoń
podskakuję
wstają
dobijają targu
jak wyjdzie
niech się pozamiata
i unikać wapniaków