Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Stefan_Rewiński

Użytkownicy
  • Postów

    9 491
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Stefan_Rewiński

  1. Ciekawe, to podanie. Czy kolejka się skróciła?
  2. Prawie zgadłeś, to klimat sprzed pół wieku.
  3. a Wieszcz mówi, "żeby język giętki powiedział, co głowa pomyśli" (cyt. z dalekiej pamięci), może wtedy jest wiersz. Tylko ta głowa i ten język.
  4. (wspomnienie z dzieciństwa na Białorusi) urosłem z plewy ziarno zabrała obca ojczyzna chwasty miejscowe w mojej nie mojej ziemi wyrywano z korzeniami język nie wiedział dlaczego nie mówi modliłem się wprost do nieba w świątyniach gniły księgi losu nie wyrwali rodzice ukryli w sercu
  5. Ciekawe, ale podziel to przez dwa. Powtarzasz. może tak (bardzo przepraszam) prypadkiem, w kapieli, niechcący odpłynąłeś odnowiony zachłyśnięty cacanki lepsze miernota nie mów rybo pij tyłku nie wracaj
  6. Lubię jesień, wiatr. Twój wiersz, ale nie jestem Chińczykiem! Pozdro.
  7. DZB Paulka, Stanisława. Rad jestem.
  8. (Z cyklu: Cuda w Lesie Księżnej) na drewnianym krzyżu Chrystus wydłubany sercem szczerym pyta czego szukasz odpowiadam dobra powiada idź masz czas jeszcze
  9. DZB Fei! Niespodzianka! Te Bocany i Krety, to nazwiska sąsiadów.
  10. DZB. Mój rozmówca (pod kioskiem z piwem w Lesie Księżnej, nie lubię piwa z butelki, jest jak kobieta bez biustu) powiedział, po przeczytaniu tego wywiadu: "tak, panie rewiński, my już zaraz wszyscy będziemy na górce, szkoda że nie u siebie, w Kaczanach". On nigdy wierszy nie czytał, tego tekstu, pewnie, też nie uznał za wiersz. Wasze opinie są prawie zgodne. Czego jeszcze trzeba? Pozdro.
  11. bardzo cacy jest biznesmen bo karta kredytowa choć nie zawsze on jest men i tak każda polecieć gotowa białogłowa
  12. ( Z cyklu: Cuda w Lesie Księżnej) jestem panie rewiński z Kaczanów pod Stanisławowem stary już jestem panie wszyscy tu są z Kaczanów i ja i moja i Bocany i Krety panie tylko szczeniaki są tutejsze mam siedemdziesiąt lat panie nie mogę już dużo wypić najwyżej rano i na wieczór po ćwiartce a moja panie rewiński już dawno na górce byłem wczoraj płakaliśmy ze szczęścia chcę już do niej panie rewiński
  13. co kasa ma złączyć podziały nie rozłączą
  14. miał być POPiS diabli wzięli mamy PiSPO od niedzieli
  15. Iza, Pan Fei, dzb za cenne uwagi. Ten wierszyk jest rozmyty (ang. Fuzzy). "Prawie rymami" chciałem pokazac pewne relacje pomiędzy "wrzuconymi" do jego wnętrza określeniami. Jeśli chodzi o czytanie-zgoda, choć nigdy nie wiadomo, ile to jest mało, więcej, dużo. Ukłony. Te "jakieś", bo już nie wiem, czy moje.
  16. Do confiteora: precyzyjnie opisałeś mój zamysł, dzb.za delikatność. Liczę na baty. Czytam innych, choć mało.
  17. Zapomniałeś, nefertari, dodać: "koniec cytatu". D.z. za przeczytanie.
  18. (Z cyklu: We dwoje) patrzę w niemały cień życia jakieś zamazane wspomnienia kilka blasków nieśmiałych w ukryciu zapomnienia chwile wstygliwe upadki na złośliwych słowach zaniedbane krzyczące uczynki nad progiem znaleziona podkowa nieparzysty koniczynki listek kilka myśli niezdarnych mury nieprzebite głową rój marzeń niespełnionych porannych i tyle z tobą radości codziennych
  19. Myślę, że wiersz dobrze oddaje radość trwania czegoś miłego, pochwala to wyżej od satysfakcji zakończenia.
  20. Wiersz prowadzi mnie po labiryncie narodzin. Trudny. Przemyślę. Ukłony. Stefan.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...