Stefan_Rewiński

mówisz nie patrz na mnie przez okulary teraz mam tak wiele pięt achillesa kiedyś czytałeś bez i pomiędzy a ja słyszałam nawet bez słów podaj we mnie herbatę bez cytryny i nie przesładzaj zdejmij wreszcie te okulary napiszemy długi wiersz i nie chodź więcej do okulisty

Ciekawy, na końcu bym: ja też byłem-w bieli, albo :ja też byłem-ten w bieli, pozdrawiam, Stefan.

no tak, ale jeśli mi pan powie ze to wyrazenie oznacza: w lesie nie ma dębów, to to jest nieautentyczne i wyrwane z kosmosu! bo jesli: "Na trzecim piętrze przestrzeń wypełniona przez stary telewizor.Prześwietlamy pierzynę zasypiając w białych ramach." - znaczy "prześwietlanie przez pierzynę - czyli zakłócenia, szumy, tzw śnieg" to ja sie pytam gdzie tu sens? bezpieczniejsze jest tu przescieradlo. ja sie celowo czepiam, bo wiersz mi sie podoba, ale w tym przypadku nie widze uzasadnienia dla tego telewizorka itd. pozdry! Zima jest, pierzyna lepsza.

Pan Gienek, któremu odczytałem Twój wiersz, podobnie zareagował. Pozdrowienia Lechu.

Mi się też podoba, pozdrawiam Lidko, Stefan.

Gdybyś Ty Jacku jeszcze jakąś babę tak ładnie obsmarował.

Ładnie śmigasz, gratulacje, pozdrowienia, Stefan.

A mi się też podoba.

No fajnie Michale, a może na końcu:poranek już latarnie gasi?, Pozdrawiam, Stefan.

Szczerze mówąc jestem zaskoczona tak miłym komentarzem:) Myślę ,że każdy ma w sobię wiele inspirujących pomysłów. Serdecznie dziękuję i pozdrawiaM>:) Dokładam stopę achów oraz pozdrawiam, Stefan.

Do kaloryferów to chociaż hydraulika możesz wezwać, a zdunów już nie ma. Ostatnią zwrotkę zrytmuj na fest, np: powykręcałeś moje życie niepoliczoną chmurą nacięć a ja rozliczam bardzo chętnie twoje uczynki- moja pamięć

zapłać od góry z dołu kochaj

Ciekawe, no i ta oranżada, pozdrawiam, Stefan.

Nuż, ładnie nabzyczałeś, chyba grykę posieję w Lesie Księżnej. Pozdrawiam, Stefan.

Ja też.

Dz, Marlettko, lubię tę grę, pozdrawiam, Stefan.

Dz, ok.

No wiesz, chciałem z Henrietką, ale...

Wiesz Michajło, musimy zagrać w niemałym zespole, dz, pozdrawiam, Stefan. No jutro jest okazja, i to z Jackiem :) Weźmiemy karciochy i pogramy z przybyłymi poetkami (hihihihihihihi). Chciałbym Was napaść, znienacka.

Do Moskali kiedyś napisałem tak: do przyjaciół moskali a.d. 2005 świętujcie klęskę prabohaterów mojej ziemi co nieśli równość waszym przodkom z naganów walcie w łeb historii rujnujcie zbeszczeszczone chramy zakujcie w łagrach tajgi prawdę do ciemnych lochów wtrąćcie wolność wypnijcie dumnie gołe tyłki kujcie najdoskonalsze miecze lemiesze wasze niech rdzewieją wznoście pomniki barbarzyńcom w korony carów się odziejcie w komnatach Kremla wywyższajcie siebie ....nie będziecie pierwszymi Ale to takie poważne, sorry.

Wiesz Michajło, musimy zagrać w niemałym zespole, dz, pozdrawiam, Stefan.

stawiasz krzyżyk po każdym moim kółku a ja chcę kólko a ty pionowo i poziomo i po przekątnej krzyżyk to może zmieńmy grę na pasjansa nie to może w pokera nie chcesz w durnia ja nie chcę w tysiąca nie a wiesz może kto ma silnieszą kartę ten marznie ok w tym jesteśmy dobrzy

Gotowizna jest ok, Michale, wyluzuj się, pozdrawiam, Stefan.

Ładne to wspominanie, no i wilgoć.

Szkoda mi tych banałów Marlettko, one takie fajne.