Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Aleksander_Szumanski

Użytkownicy
  • Postów

    376
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aleksander_Szumanski

  1. Pragnę być twoim Tajnym agentem Tajnie twe usta Otwierać wytrychem Obdarzać cię stale Sprężystym prezentem Abyś nie płakała Że wszystko mam liche. Tajnie wędrować Po twoim cycuszku Migdalić twe uszka Podrap mnie po brzuszku. I tak się wessać W twoje namiętności Z ryzykiem języka Zmieni się w miłości I może zostanie Na zawsze w twej norce Tajnym agentem I stałym klientem.
  2. U nas w domu Kotki są bez jaj Sprawdzałem Po kryjomu U siebie Naj Naj Najświętsze słowo U mnie jeszcze Jest jajowo.
  3. Gdy Joanna Była panną To się zawsze bała Gdy nakryje ją ktoś w krzakach A była jak strzała. Dzisiaj Joasia Stara dupasia Już nie jest strzała W krzakach tylko Szczała.
  4. Przyjdż do mnie Kasiu Wieczorową porą Poczekam ze Stasią Aż ciebie zabiorą.
  5. Aleksander_Szumanski

    drzewo

    Nie tylko z drwalami tak bywa Tam gdzie spojrzysz to ochyda Tylko ja jestem w tonie Gdy siedzę na ogonie Zajadam jabłuszko Z dzie wuszką.
  6. Mam ja inny sposób Na wymianę męża Powiedz,że Alkowi Spręża i wypręża Gdy będzie domyślny Odgadnie co spręża Odejdzie do innej Zostaniesz bez męża dzisiaj zaczynamy
  7. Była raz dziewczynka mała Na dziewczynkę wciąż czekała I się doczekała Kogo?A pedała. Pedał siedział Sam nie wiedział Po co u dziewczynki Przedział.
  8. Opowieści cała fura Możesz jechać,skoro zechcesz Nowe auto,stara rura Ja takiego auta nie chcę.
  9. Mam ptaka Do lotu się rwie Mówię siedż spokojnie On się pyta gdzie ? Siedż na sianie Nie Na dywanie Żle Na biskupie Niem pedał Ino ptak To siedż Byle jak Jak ? Na wspak Nie wydolę To siedż na dole Na dole nie Dlaczego nie Bo głupie To siedż W swojej Dupie.
  10. O czym rozmawiacie Nic już nie pojmuję Po co to wypluwać Gdy dobrze smakuje. Mnie tak jedna dziunia Wciąż w to całowała A,że mam łaskotki Chlipając się śmiała. Zostaw mówię dziuniu /Mówię ci na uszko/ Nie wyssij wszystkiego Zostaniesz dzie wuszką. A dziunia jak dziunia Mnie nie posłuchała I do końca wszystko Co było wessała. Śmieje się dzie wuszka Dobrze ci kolego Jak mnie poprosisz Stef ci da drugiego.
  11. Nie lubię sukienek ciasnych Trudno je zdejmować Ale skoroś dziewica Musisz cnotę chować. Schowaj ją do butelki Z radością wypiję Nic w przyrodzie nie zaginie Nawet cnota w płynie.
  12. Bajka-bajka ze mną nie zaczynaj Gdy będę na ścianie pęknie mi futryna I jak zwykle rymem/pójdzie bardzo gładko/ Tak z tobą zatańczę,jak z moją sąsiadką. U mnie taniec brzucha U ciebie rozkosze Uważaj więc Bajka Bajką cię poniosę.
  13. Nie widzialem Słowackiego Jak twierdzicie łysego Chodził podobno bez laski Koszulę miał a la Słowacki Pisał wiersze Czasami dramaty To zależało od ochoty I fantazji w danym dniu I tak powstał Fantazy I Alina co spała z Balladyną W teatrze Słowackiego Na placu Świętego Ducha W Krakowie Róg Świętgego Krzyża Nie lubiał Adama Mickiewicza Przez ten pomnik pod krakowskimi Sukiennicami Kochała się w nim taka jedna Maryla z Wereszczaków Ale odbił mu ją Mickiewicz Na rogu alei Słowackiego W Krakowie I tak pozostało do dzisiaj A Redutę Ordona napisał Adam Mickiewicz Ty łysa pało
  14. A ja tylko elektrycznie Spróbuj panna jak prześlicznie Jak ktoś przesmakuje To się przewoltuje. Może być odwrotnie Gdy ktoś kogoś kopnie Mówiąc elektrycznie Z tobą jest prześlicznie.
  15. W poniedziałek Baśka Tak mi powiedziała Nie będą już z Hanką Na tobie siedziała. Bo mi się zrobiły Od tego siedzenia Przed moim mężulkiem Wyrzuty sumienia. Hanka mówi głupiaś Z jakiego siedzenia Przecież on nic nie ma Oprócz ocipienia. I tak Hanka z Baśką Naopowiadały Na moim sumieniu Sobie w mordę dały.
  16. Panie Skarbowy Na pana jest rada Małe kastrowanko Zrobić nam wypada. Nie będzie pan wówczas Po kociskach ganiał Dostanie pan w mordę Tak czynić wypada. I na koniec powiem Przysłowionko głupie Moje wszystkie koty Mają pana w dupie.
  17. Mam dla ciebie propozycję Na dywanie taką misję Jaką przyjmiesz tam pozycję.
  18. Prostak na chamie To będzie gratka A pod nimi jeszcze Idiotka sąsiadka. A na prostaka Cham się wydrapał I juz jest draka Gdy prostak chrapał. Ludzie w zwierzęta Się pozmieniali A tu prostaków Przybywa dalej. I nic się tutaj Nigdy nie zmieni Chyba w prostaka Cham sie przemieni.
  19. Chciałbym być znowu Kupidem dziewic W każdym zakamarku Jedyny ich dziedzic. Chciałbym pozować Do aktów w całości No może z wyjątkiem Jednej drobnej kosci. Pędzle w skupieniu Dobierać w kolorze Mogą być ukryte W mym dziurawym worze. Szczekać w czasie aktu Mruczeć przy rozstaniu Następnej dowalić Przy pierwszym kochaniu. A najbardziej pragnę Odmiennej miłości Bo ja jezdem pedał Schabowy bez kości.
  20. W poniedziałek Stasia A we wtorek Basia W środę będzie przerwa Wieczorem rezerwa W czwartek będzie Zenek Po basie na głowę W piątek Zdzisek z Żabkiem Z urwanym kurtapkiem W piątek wieczór Kaśki Będą dwie połowy A w sobotę finał Iście salonowy Ślub Baśki ze Staśką Poród pośladkowy.
  21. Czy to bajka Czy nie bajka Mówcie sobie Co tam chcecie A ja jedno Wam powtarzam Różne pędzle Są na świecie. Jedne duże Drugie małe Łapiesz pędzel A masz pałę Jeden pędzel Do golenia Drugi zaś Do popieprzenia Jeden chudy Drugi gruby Łapiesz pędzel Za pół tuby A tu pasta Się wyciska I już leży I już zwisa Na kanapie Się przedrzemie Takie jest Pędzlowe plemię.
  22. Ja nie mogę w Walentynki A cały rok mogę Sprawdżcie proszę was dziewczynki Jak jeden wlazł w...nogę. A drugiego wcale nie ma Bo nigdy nie było Tylko w moim poemacie Czarnej się przyśniło.
  23. Czarna mnie podnieca Od wieczora do dnia Rozpaliła ogień I płonie pochodnia. Co nie znaczy wcale Że się Czarnej żalę Czarna sarna zwinna Czarna ,albo inna. Może być dzie wuszka W pierwszej kolejnośc Bo się lękam Franka Połamie mi kościi. Z Ewą Kos zaśpiewam Wyjdzie bardzo ładnie A po tym śpiewaniu Stasieńka wypadnie. Nie mam nic na przeciw Innej kolejności Kochajcie dziewczęta Można też z litości.
  24. Zwierzę się Państwu z ogromnym żalem Żem pozbawion jest potencji wraz ze szmalem Cierpię przez to niewymownie w czasie dnia Ale równiez i po nocach cierpię ja. Szmal jak to szmal, Jak go nie ma to żal, Gdy go dzisiaj nie ma,jutro będzie A potencji co zniknęła nie przybędzie. Martwię się ja,martwi ona I aktualna narzeczona, Ja o potencji myślę stale, A one tęsknią za moim szmalem. Jakoś to będzie,poradzę sobie, Trzeba zakończyć te smutki z żalem, Ze szmalem w życiu jest jak ze szmalem Potencję zastąpię chyba krochmalem. Koledzy radzili by krochmal Zastapić gipsem Ja dziękuję Gips z krochmalem się nie rymuje.
  25. Wieczorem spojrzałem na miłość Odeszła,a mógłbym przysiąc Że tylko na mnie czekała A ona wianek sprzedała Więc mówię jej słodka idiotko Zacznijmy więc od początku Ja kupię od ciebie wianek Ja będę maż i kochanek A ona spojrzała słodko /Tak zwykle bywa z idiotką/ I rzekła z niewinna minką Jutro się żeni z murzynką Bardzo wesołą dziewzynką Ktora ma zamek w Riwierze Potrzebne jej są ze dwa jeże Które mam pieścić z miłości Bo nie chce innego zwierza Możesz tam robić za jeża.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...