
Aleksander_Szumanski
Użytkownicy-
Postów
376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aleksander_Szumanski
-
A gdy w analizie Wyjdzie Anna-Liza ?
-
Antoni ty się wreszcie poprawisz Wstąp więc miły do loży masońskiej Gdy zapragniesz duszę swą zbawić To pozbieraj kwiatki na łące. Jeden kwiatek daj pięknej dzie wuszce Drugi Ewie co z kosem zaśpiewa Reszcie dziewczyn Ty szepnij na uszko Z masonerią to wielka jest bieda. Z biskupami pić wódki nie wolno Tylko z tanim Życińskim wyjątek Mimo wszystko Ty pójdziesz do nieba Znajdziesz w niebie swój grzeszny zakątek.
-
wiatr
Aleksander_Szumanski odpowiedział(a) na Aleksander_Szumanski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiatr był za lekki i za senny aby zapewnić ci znalezienie miłości której nadaremnie poszukujesz -
Chciałbym z bajką bajką Co dzień się miłować Czasami w przelocie dziew czę pocałować Z Ewunią zakosić ze Stasią zaśpiewać W końcu wybawiony do Czarnej zajechać.
-
Mowiła mi Czarna,że mnie już nie kochasz Że wolisz ode mnie Stefana onego Że z mego powodu po nocach nie szlochasz Szlochaj więc kochana - nie wolisz innego. Inny wszak gorszy będzie ode mnie Nie będzie Cię woził na schadzkach Roys Rolsem Napewno będzie on głupszy ode mnie Jam wygolony,on chłopak pod wąsem. Może ładniejszy ten chłopak brunecik Niż ja z gołą pałą błyszczącą jak leci Alem za to w rymach jestem wdzięczniejszy I zawsze uważam by nie zrobić dzieci.
-
Moja żona była dzisiaj u fryzjera, Ten paskudnik jej uczesał grzywkę krzywo, Na nią spojrzę, tłucze we mnie się cholera, Do powtórki, jej powiadam, idż z tą grzywą. Do powtórki, dobrze, mówi, mój kochany, Z grzywą pojdę, tak powiada, skoro chcesz, No i poszła, ja z kumplami już pijany, Sąsiad przyszedł i trzydniówa była też. Otworzyłem oczy patrzę w lewą stronę, Po trzydniówce to właściwie w prawo patrz, No i w prawo patrzę niby mąż na żonę, Zobaczyłem, właśnie, mą pijaną twarz. Gdzie jest żona pytam mej pijanej twarzy, I uczucie smutku w duszę mą się wdziera, Zrywam trzy przepite kartki z kalendarzy, Gdzie jest żona, nie ma, poszła do fryzjera.
-
Jak pałami zomo prało To się Bajce zapomniało Jeszcze się taki nie urodził Kogo kapitalizm spłodził By nie miał roboty Z ulic czyścić błoto Albo dla parady Czyścić szkło wystawy Za to też płacą Lecz mówią nawiedzeni My do innej roboty Zostali stworzeni.
-
Ptaszek leży Nie dotykać Bo jak w stanie Może g rypać
-
Przyszła baba do lekarza Powiedziała że jest chora Doktor zmierzył jej ciśnienie Punkt siedzenia,ogumienie I powiedział,że przyczyna Tkwi w momencie gdy się zgina.
-
wspomnienie dzieciństwa
Aleksander_Szumanski odpowiedział(a) na stanislawa zak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stasiu,znasz moje credo literackie nie od dzisiaj,ale ten wiersz mi się bardzo podoba,bo z łezką,a tak to jest w literaturze potrzebne.Zdrówko z całuskiem/dłoni/.Alek -
List od Zawiedzionego Serca.
Aleksander_Szumanski odpowiedział(a) na Alina_Samusjew utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mówiła mi Jasnorzewska Że można żyć bez powietrza Nie mówiły obłoki na niebie Jak można żyć bez ciebie. -
miękkość dywanu
Aleksander_Szumanski odpowiedział(a) na aleksandra świetlanowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na dywanie,na dywanie Różne rzeczy dzieją się To jednemu spadnie rzęsa A zaś inny kochać chce. -
czarownica
Aleksander_Szumanski odpowiedział(a) na Aleksander_Szumanski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Blondyneczko,daj buzi poza wersyfikacją.Aluś -
czarownica
Aleksander_Szumanski odpowiedział(a) na Aleksander_Szumanski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czarownicę raz spotkałem Blond Przyszła do mnie niewiadomo Skąd Przyszła do mnie niewiadomo Jak I do dziś mi czarownicy Brak I odeszła czarownica Blond Tam skąd przyszła nie wiadomo Skąd Tam skąd przyszła nie wiadomo Jak Zostawiła tylko czarodziejski Smak Zostawiła tylko zapalony Stos Taki mój i czarownicy Los -
wacek
Aleksander_Szumanski odpowiedział(a) na Aleksander_Szumanski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Pokaż mi swojego Wacka,a powiem kim jesteś. Mam kolegę Wacka.Bardzo sie lubimy,znamy sie kopę lat.Poza wieloma sympatycznymi jego cechami cenię jeszcze imię,często więc mówię o koledze. Spotykałem się z pewna Wandzią,ładną blondynką o dużych niebieskich oczach.Dziewczyna była ogromnie zasadnicza,dopiero na trzeciej randce dała się ując za dłoń,a po miesiącu znajomości pocałować w usta.Pewnego razu wyznała,iż nie ma zaufania do mężczyzn,ponieważ dążą do jednego.Wychodząc raz z kina zapytała co sądzę o filmie.Był to film akcji.Odpowiedziałem,że film przypomina mi mojego Wacka w akcji. Dziewczyna wówczas nagle wyrwała swoją dłoń z mojej i bez dowidzenia odeszła. O co jej chodziło,wariatka jakaś,czy co ? -
O ptaszku nie było mowy
-
Przepraszam,nie zrozumiałem,czy dupa na miedzy,czy na miedzi. Jeżeli na miedzy, to się chętnie przedstawię. Aluś
-
U księżnej w Oławie markotno Jesień zwilża jej gołe ramiona Hej,by się poleciało/tu wykrzyknik/ Na jedynym malutkim wzrosłym kwiatku Usiadła ona/pszczółka jej było/ A kwiatek miast kwitnąć Zamienił się w ogrodnika I usiadł na jego zgrubiałych rękach. z Rewińskiego biały fragment
-
Jakiego masz bzika Kochana Stasieńko Czy na moim punkcie, Czy żeś nie panienką. Bzikowi mojemu To bardzo przeszkadza Żeś zawsze ubrana Coś się tu nie zgadza Mówiłas mi kiedyś /Sekretnie na uszko/. Że Ty bardzo kochasz Kochać się z dzie wuszką Pozostaw dzie wuszkę Wróć na moje łono I na takim chłopie ! Sprawę zakończono.
-
Dobrze mi radzita Wal małym po murze Jużem zaczął walić Sąsiadka przy dziurze Powiada nie szkoda Jajka poniewierać Jak możesz wejść drzwiami I dziurę poszerzać.
-
chciałbym byc twoim stałym pedałem
Aleksander_Szumanski odpowiedział(a) na Aleksander_Szumanski utwór w Limeryki
Chciałbym być twoim Stałym pedałem U mego kochanka Wywoływać zgagę Mówić do ciebie Moje ty serduszko Jak cię wy Zostaniesz wydmuszką. Zabieram swe usta Spragnionym dziewczynom Popatrzę do lustra Stoi z tęgą miną Ale nie to co z uczuciem Przed tobą wyrasta Nie mam co zabierać Bom jest pederasta. Czuję,że po tym Wierszyku mnie wsadzą Wyciągam malucha Ja władzy pokażę ! -
Dla kotka dwie dziurki Dla mnie strzał z dwururki.
-
Jam chory na ament Jajka mi drętwieją Włosy dębem stają I tracę nadzieję. Czy już będę zdrowy Czy porucham jeszcze Od samej osnowy Aż mnie biorą dreszcze. Wczoraj gdy się kładłem Grzeczniutko do łóżka Przyszła też grzeczniutka Jak zwykle dzie wuszka. Popatrzyła ino A widząc żem chory Zróbmy dzisiaj kino Pomimo choroby. Tak podpowiedziała Kochana dzie wuszka Potem do Stefana Poszła na jabłuszka.
-
Jeszcze nie czytałem Co dzie wuszka napisała Napewno,że chętnie By mnie całowała. A gdzie byś całowała Urocza dzie wuszko Najbardziej bym pragnął Tuż za moim uszkiem Albo moje loczki Byś obcałowała Nie szkodzi żem łysy Napewno byś chciała Może całe ciałko Byś obcałowała Bo jeszcze takiego Ciałka żeś nie miała.
-
Już podchodzisz Już jest twoja Już się z całym światem Mierzysz Lecz na drodze leży mydło I miast dziuni z guzem leżysz.